Odszkodowania z ubezpieczenia OC za naprawę uszkodzonego pojazdu powinny uwzględniać ceny części nowych. Tak orzekł SN w uchwale z dnia 12.04.2012 r. (sygn akt. III CZP 80/11).

Jej pełny tekst to: Zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi.

Orzeczenie cieszy, ale jego uważna lektura nie uzasadnia – niestety – euforii, która ogarnęła wielu dziennikarzy donoszących o nim w mediach. Po pierwsze, zupełnie nie odnosi się ono do problemu: „liczymy za oryginały czy za tanie zamienniki?”. Po drugie (co natychmiast zauważyli przedstawiciele Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz ubezpieczycieli), towarzystwo musi uzwględnić ceny nowych części tylko na żądanie poszkodowanego i tylko wtedy, gdy jest to celowe i ekonomicznie uzasadnione.

Po trzecie, pojawił się straszak w postaci zmniejszenia odszkodowania o kwotę odpowiadającą wzrostowi wartości pojazdu. A ponieważ już wcześniej sądy stanowiły zwykle, że w przypadku roszczeń z polisy OC niedopuszczalne jest automatyczne stosowanie potrąceń amortyzacyjnych, to w gruncie rzeczy niewiele się zmieniło. Pojawił się tylko dobry powód do… podwyżki składek!