Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego przesądziło, że przedsiębiorca, który kupił Volkswagena Craftera spalającego więcej paliwa, niż obiecywał producent, i domagał się naprawy lub wymiany samochodu na nowy, ostatecznie przegrał z producentem. Mimo iż w badaniu laboratoryjnym okazało się, że auto spala więcej, niż obiecał producent, sędzia stwierdziła, iż różnica wcale nie jest tak duża, aby uznać, iż jest to wada fizyczna objęta gwarancją.

Dla przeciętnego użytkownika auta wynika z tego wyroku i dobra, i zła wiadomość: zła, bo nie jest łatwo wygrać z producentem, nawet jeśli w praktyce auto pali istotnie więcej niż według danych w katalogu. Dobra, bo wyrok nie zamyka osobom fizycznym (czyli takim, które kupiły auto prywatnie, a więc nie na firmę) drogi do dochodzenia roszczeń z tytułu zawyżonego zużycia paliwa.

Konsument jest bowiem chroniony przez prawo znacznie lepiej niż przedsiębiorca

Ten ostatni może powoływać się tylko na gwarancję producenta, a ta jest zwykle tak napisana, aby producentowi auta było wygodnie. Zwykły konsument ma prawo do roszczeń z tytułu niezgodności towaru z umową. Są przypadki wymuszonej sądownie wymiany samochodów na nowe z pozornie błahych powodów – np. trzasków w okolicach deski rozdzielczej! Warto przy okazji podkreślić, że ponieważ „europejski” test spalania jest ściśle zdefiniowany, producenci bardzo często przygotowują auta, aby w takim teście wypadły jak najlepiej. Stąd ogromne, czasem kilkudziesięcioprocentowe i wyższe spalanie rzeczywiste w porównaniu z teoretycznym.

Oficjalne testy nie biorą też pod uwagę działania klimatyzacji, dodatkowego wyposażenia (np. szerszych kół zwiększających spalanie),podwyższonego zużycia paliwa w dieslach podczas oczyszczania filtra cząstek stałych itd. Zdarza się, że auta z większymi, teoretycznie bardziej paliwożernymi silnikami w praktyce palą mniej niż pojazdy z jednostkami małymi, które pracują pod stosunkowo dużym obciążeniem. Ile zatem będzie spalać twoje nowe auto? Dowiesz się na stacji benzynowej!

strona 2

Skąd niskie spalanie w folderach?

Producenci testują auta pod kątem zużycia paliwa w ściśle określonych warunkach laboratoryjnych. Auto osobowe umocowane na hamowni pokonuje przez 780 sekund 4 powtarzalne cykle miejskie i przez 400 s symuluje jazdę pozamiejską. Średnia prędkość w mieście to 19 km/h, a poza miastem 63 km/h. W realiach drogowych warunki tego testu są praktycznie nie do odwzorowania, auta w różny sposób reagują też na zmianę warunków jazdy (przyspieszenie, duża prędkość itp.), dlatego deklarowane spalanie ma mało wspólnego z rzeczywistością.

Masz prawo do...

  • ...powoływania się na niezgodność towaru z umową zawsze, gdy serwis odmawia usunięcia usterki w ramach gwarancji albo z przyczyn technicznych nie może sobie z nią poradzić. Gwarancja daje nam znacznie mniej praw niż państwowe przepisy. Uwaga: ustawa „konsumencka” nie daje żadnych praw przedsiębiorcom!Nie musisz się zgadzać na instalowanie na stałe w aucie urządzeń, które mają ograniczyć problemy powodowane przez wadę fabryczną, ale same w sobie zmniejszają komfort jazdy.Kupując nowe auto, nie podpisuj dokumentów, w których potwierdzasz, że zapoznałeś się z warunkami użytkowania, jeśli tego nie zrobiłeś lub ich nie akceptujesz. Niektóre instrukcje obsługi nakładają na użytkowników obowiązki, których nie sposób spełnić; do nieżyciowych zaleceń producentów, np. jazdy ze stałą pędkością przez kilkanaście minut, nie da się dostosować. Niektórzy producenci uprzedzają też o groźbie odniesienia obrażeń!