• Na autostradowych MOP-ach obowiązują krajowe przepisy „epidemiczne”
  • Przepisy dotyczące noszenia maseczek w przestrzeni publicznej zostały zaostrzone na terenie całego kraju
  • Egzekwowaniem ograniczeń wynikających z przepisów nie zajmuje się obsługa stacji benzynowych czy restauracji – to należy do policji

Już na początku rozmowy Krzysztof Nalewajko z biura prasowego GDDKiA sprowadza mnie na ziemię: czy MOP-y przy autostradach są przygotowane do zwiększonego ruchu podczas weekendu i zwiększonego zagrożenia koronawirusem? Czy są wprowadzane specjalne środki ostrożności? Otóż środki ostrożności wprowadzane są rozporządzeniami (w tym przypadku rozporządzeniem Rady Ministrów), punkty obsługi klientów przy autostradach stosują się do obowiązków wynikających z krajowych przepisów. Tyle. Do przepisów mają stosować się nie tylko zarządcy obiektów, lecz także (a może przede wszystkim) ich klienci – i wtedy będzie bezpiecznie.

Ochrona przed zakażeniem na stacjach, w barach i nie tylko: przepisy się zmieniają!

Co do przepisów „covidowych” (Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii) – pojawiają się ciągle nowe wersje ograniczeń i nie ma się co dziwić, że część ludzi, być może większość, nie ma świadomości, jakie ograniczenia aktualnie obowiązują.

Widać to w wielu miejscach. Niektórzy np. korzystają z wyjątków dotyczących obowiązku zakrywania twarzy, nie mając świadomości, że to, co do wczoraj było trudnym do udowodnienia nadużyciem, dziś jest bezdyskusyjnym wykroczeniem, które może skończyć się mandatem albo karą administracyjną.

Co obowiązuje kierowców, podróżnych i klientów stacji benzynowych oraz barów?

  • Wchodząc do budynku stacji benzynowej, należy włożyć rękawiczki jednorazowe albo zdezynfekować ręce. Albo-albo. Wyjątków od tej zasady nie ma wiele, ale są:

Obowiązek, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy osób, które nie mogą zakładać lub zdejmować rękawiczek z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności z samodzielnym założeniem lub zdjęciem rękawiczek; okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane.

  • Na terenie stacji (i innych miejsc publicznych – na zewnętrz) obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa, chyba, że utrzymujemy odstęp od innych osób co najmniej 1,5 metra. Mało kto pamięta, że ten obowiązek wciąż dotyczy i innych otwartych przestrzeni, np. chodników – jeśli spacerujemy ze znajomymi, z którymi nie mieszkamy, powinniśmy izolować się za pomocą maseczek albo utrzymując odległość 1,5 metra
  • Zakrywanie nosa i ust jest obowiązkowe wewnętrz budynków, np. w budynku stacyjnym albo w barze, mamy obowiązek nosić maseczki, a zdjąć je możemy dopiero, gdy zajmiemy miejsce za stołem, gdzie będziemy jeść i pić, albo w ogródku gastronomicznym
  • Zakrywanie nosa i ust jest obowiązkowe w samochodzie, chyba że jedziemy samotnie albo z członkami rodziny, z którymi mieszkamy
  • Zakrywanie nosa i ust jest obowiązkowe w środkach publicznego transportu zbiorowego

Noszenie maseczek – koniec z wyjątkami?

Jeszcze niedawno noszenie maseczek w miejscach publicznych I(albo zakrywanie twarzy w inny sposób) było w praktyce dobrowolne – kto uważał, że w maseczce źle się czuje, nie musiał jej używać. Przepis brzmiał tak:

Obowiązku określonego w ust. 1 i 2 nie stosuje się w przypadku:

  1. pojazdu samochodowego, w którym przebywają lub poruszają się: jedna osoba albo jedna osoba z co najmniej jednym dzieckiem, o którym mowa w pkt 2, albo osoby zamieszkujące lub gospodarujące wspólnie;
  2. dziecka do ukończenia 4. roku życia;
  3. osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa; okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane;

(…)

A tymczasem w wersji rozporządzenia obowiązującej od 8 sierpnia 2020 analogiczny fragment wykazu wyjątków brzmi tak:

Obowiązku określonego w ust. 1 i 2 nie stosuje się w przypadku:

  1. pojazdu samochodowego, w którym przebywają lub poruszają się: jedna osoba albo jedna osoba z co najmniej jednym dzieckiem, o którym mowa w pkt 2, albo osoby zamieszkujące lub gospodarujące wspólnie;
  2. dziecka do ukończenia 4. roku życia;
  3. osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu:

a) całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim,

b) trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa;

(…)

Autorzy nowej wersji przepisów usunęli fragment „z powodu stanu zdrowia” i „okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane” – zapewne rozumieją to tak, że jeśli nie ma zapisu o o braku obowiązku okazania zaświadczenia o przeciwwskazaniach donoszenia maseczki, to znaczy, że zaświadczenie trzeba mieć (ale na jakiej podstawie lekarz ma je wystawić?). Ale nie można wykluczyć i takiego rozumienia, że kto nie może nosić maseczki, bo np. się dusi, ten nie może przebywać w miejscach publicznych.

Maseczki, odstęp od innych osób, obiad w restauracji z kolegami: kto pilnuje przestrzegania prawa?

Nie należy obawiać się czy też oczekiwać, że obsługa MOP–ów przy autostradach, sklepów czy restauracji będzie egzekwować od nas przestrzegania ograniczeń inaczej niż za pomocą ogłoszenia wywieszonego na drzwiach. Od tego, by nakazywać albo karać, są policja i służby sanitarne. Działań policji, w tym pouczeń i wystawiania mandatów, wykluczyć nie można. A to, że ktoś nie zna aktualnej wersji rozporządzenia „covidowego”? To policjant może wziąć pod uwagę i sięgnąć tylko po pouczenie zamiast mandatu, ale nie musi na pouczeniu poprzestać – co go nieznajomość „wczorajszej” wersji rozporządzenia obchodzi?