Chwila satysfakcji z posiadania "nówki" może kosztować nawet kilkanaście procent jej pierwotnej ceny! A przez ten czas pod względem technicznym auto nie zdąży przecież nawet trochę się zużyć. I właśnie dlatego np. w Niemczech bardzo popularne są samochody roczne (niem. Jahreswagen). Zwykle są to auta kupowane ze znacznymi upustami przez pracowników firm motoryzacyjnych, które po roku trafiają na rynek za cenę o ponad 20 proc. niższą od pojazdów nowych. W Polsce działają specjalistyczne firmy pośredniczące w sprowadzaniu takich samochodów - żeby je znaleźć, wystarczy wpisać do wyszukiwarki internetowej: "auta roczne". A jeśli nie chcemy rezygnować z zakupu w salonie? To też jest możliwe! I to głównie w wypadku marek uchodzących za drogie i prestiżowe. "Prawie nowe" robi różnicę głównie w cenie Wyszukiwarki aut używanych, w tym "prawie nowych", znajdziemy m.in. na oficjalnych stronach internetowych firm Volvo, Mercedes czy Toyota.Niespełna roczne Volvo S80 AWD z silnikiem 3.2 o mocy 238 KM, które było autem demonstracyjnym u dilera, można kupić, płacąc 195 tys. zł, a nie ok. 240 tys. zł. Bardzo ciekawą ofertę ma BMW, które od 2005 r. w swoich salonach sprzedaje prawie nowe samochody, określane wewnętrznie jako "EX AG". Są to auta w wieku zwykle poniżej roku, o przebiegach nieprzekraczających 10 tys. km. Pochodzą głównie z floty aut służbowych firmy BMW oraz z programów leasingu pracowniczego. Z racji wieku oraz małego przebiegu mają jeszcze co najmniej rok gwarancji. Oprócz tego funkcjonuje też europejski program BMW Premium Selection,w ramach którego sprzedawane są wybrane i sprawdzone auta w wieku do 5 lat i do 120 tys. km przebiegu. Klient dostaje 12-miesięczną gwarancję, assistance, pełną dokumentację, preferencyjny pakiet ubezpieczeniowy - czyli poza krótszą gwarancją to samo, co nabywca auta nowego. Według cennika za nowe BMW 118i trzeba zapłacić niemal 91 tys. zł. Roczne auto o przebiegu ok. 5 tys. km można znaleźć już za cenę o 20 tys. zł niższą.Bez gwarancji klient też ma swoje prawaW przypadku zakupu używanego auta przez osobę fizyczną od profesjonalnego sprzedawcy - nawet jeśli auto sprzedawane jest bez gwarancji - obowiązują przepisy o sprzedaży konsumenckiej. Oznacza to, że sprzedawca przez dwa lata odpowiada za niezgodność towaru z umową. Jeśli więc w umowie zawarta jest np. informacja, że sprzedawany samochód jest bezwypadkowy, a przed upływem dwóch lat nabywca stwierdzi, że to nieprawda, to ma on prawo dochodzić swoich roszczeń od sprzedającego.Ubezpieczenie od awarii Wielu sprzedawców aut używanych oferuje klientom gwarancję na kupione auto. Zwykle nie jest to jednak typowa gwarancja, a ubezpieczenie od awarii. Tego typu ubezpieczenia nie obejmują części i podzespołów pojazdu, które podlegają normalnemu zużyciu eksploatacyjnemu (czyli np. elementów ciernych układu hamulcowego, opon, układu wydechowego). Do zapewnień sprzedawcy, że "nie musi Pan nic sprawdzać, w razie czego dostaje Pan przecież gwarancję...", należy podchodzić z rezerwą, bo w zależności od firmy lista elementów i uszkodzeń wyłączonych spod odpowiedzialności ubezpieczyciela może być długa. Tego typu ubezpieczenia można kupić do większości niezbyt starych aut używanych. Motogwarancja oferowana przez The Warranty Group Polska, przeznaczona dla samochodów w wieku do 5 lat, o przebiegu do 150 tys. km, kosztuje 1650 zł rocznie. Podobny produkt, ubezpieczenie OKAuto sprzedawane przez firmę Wagas, kosztuje 1530 zł rocznie.
Roczny jak nowy
Nowe, kupione w salonie auto, zanim jeszcze zdąży porządnie się zakurzyć, traci na wartości. I to gwałtownie.