Dlaczego jest ich tak dużo? Bo handlarze są pazerni. Kupując auto, np. w Niemczech, należy je zwykle wyrejestrować – Niemiec niechętnie odda nabywcy z innego kraju auto z tablicami. W takiej sytuacji wyjścia są dwa: spakować auto na lawetę lub wykupić tablice wyjazdowe. Jednak te ostatnie mają poważną wadę: dużo kosztują (równowartość kilkuset złotych), bo trzeba opłacić do nich krótkoterminową polisę OC, a w dodatku są ważne tak krótko, że w czasie ich obowiązywania nie uda się znaleźć nabywcy na auto, ani nawet załatwić formalności.
Handlarze przywożą auta na lawetach, ale żeby móc się tymi autami poruszać, montują podróbki tablic, które musieli zdać w zagranicznym urzędzie komunikacji. Można je łatwo rozpoznać: nie są wypukłe i tłoczone z metalu, ale wydrukowano je na plastiku. W razie kontroli podróż autem z pseudorejestracjami kosztuje zwykle 500 zł mandatu i 1 punkt karny, a jak policjant będzie miał zły humor, zatrzyma auto i wtedy trzeba będzie zapłacić za lawetę i postój auta na parkingu depozytowym.
Z jakimi tablicami rejestracyjnymi można jeździć? Każdy pojazd poruszający się po drogach publicznych musi mieć ważne i czytelne tablice rejestracyjne. Oznacza to, że po polskich drogach nie wolno jeździć autem lub motocyklem wyposażonym w tablice z literami innymi niż łacińskie i cyframi innymi niż arabskie. Na tym jednak nie koniec wymogów – nie wystarczy, żeby auto miało prawdziwe, niepodrabiane numery, muszą one także być aktualne.
Wbrew temu, co twierdzą handlarze, nie można korzystać z przeterminowanych zagranicznych tablic wywozowych (data ważności zwykle znajduje się na pasku z boku lub na środku rejestracji) ani z tablic, które zostały już wykreślone z ewidencji w kraju pierwotnej rejestracji.
W przypadku aut zarejestrowanych za granicą, jeśli dowód rejestracyjny wystawiony jest na kogoś innego niż osoba prowadząca samochód, kierowca powinien mieć przy sobie upoważnienie. Jeśli kierowca jest nowym właścicielem pojazdu i nie zdążył go przerejestrować, musi mieć dokument potwierdzający jego nabycie.
Zgodnie ze stanowiskiem Komendy Główniej Policji w przypadku poruszania się pojazdem niedopuszczonym do ruchu (np. bez ważnych tablic rejestracyjnych) kierujący naraża się na grzywnę od 20 do 500 złotych w postępowaniu mandatowym (art. 94 § 2 Kodeksu wykroczeń). Dodatkowo pojazd taki może być usunięty z drogi na koszt właściciela, jeżeli nie ma możliwości zabezpieczenia gow inny sposób. Najbardziej ryzykują ci, którzy kupili auto „na Niemca”, ale z podrobioną tablicą – żaden policjant nie będzie tak naiwny, aby uwierzyć w to, że Niemiec sprzedał Polakowi samochód z fałszywą tablicą – tam na takich numerach nikt nie wyjechałby na drogę.