Dakar 2013 – 14. etap – La Serena – Santiago – 626 km (OS 346 km)O trudach tego maratonu najwymowniej świadczą liczby. Na starcie stanęły łącznie 472 pojazdy, a do ostatniego 14. etapu dopuszczonych zostało 303, z czego 125 to motocykle, 26 – quady, 92 – samochody i 60 ciężarówek.
Ostatni etap nie będzie dla wszystkich tylko zwykłą formalnością. Wielu kierowców i motocyklistów walczy jeszcze o cenne sekundy i minuty, by uzyskać jak najwyższe miejsce w ostatecznej klasyfikacji. Zapewne wiele emocji przyniesie pojedynek w kategorii motocyklistów, gdzie jeszcze na tym ostatnim etapie może zmienić się nazwisko zwycięzcy.
Ze względu na gęstą mgłę organizatorzy opóźnili start. Na trasie spodziewane są liczne grupy kibiców, którzy praktycznie będą już towarzyszyć uczestnikom Dakaru 2013 do samej mety. Uroczyste zakończenie rajdu Dakar 2013 odbędzie się w niedzielę 20. stycznia w stolicy Chile przed siedzibą prezydenta tego kraju Palacio de La Moneda na Plaza de la Constitución.
Dramat polskiej ciężarówki
Zapewne największymi bohaterami dla polskich kibiców będzie załoga ciężarówki z numerem startowym 546. w składzie Robert Jan Szustkowski jr, Jarosław Kazberuk i Wojciech Białowąs. Do 13. etapu to oni prowadzili w klasyfikacji produkcyjnych samochodów ciężarowych T4.1
- Wczoraj, na odcinku specjalnym, kiedy pokonywaliśmy bardzo trudne pasmo wydm, wybuchła w naszym Unimogu skrzynia biegów. To był prawdziwy wybuch, rozerwana obudowa, części skrzyni biegów leżące w piasku - opowiadał po wypadku Robert Szustkowski, kierowca i pilot żółtego Unimoga R-Six Team. - Dla nas to dramat. Podium mieliśmy w zasięgu ręki. Zostało przecież dwa dni i meta - dodawał rozczarowany Robin.
- Nie przyjechaliśmy tu, żeby łatwo poddać się na dwa etapy przed metą. Postanowiliśmy, że walczymy do skutku. Pozbieraliśmy co się dało i zaczęliśmy szukać innego zespołu, który byłby w stanie ściągnąć nas z wydm przed nocą. Prawie dobiła nas informacja, że ciężarówka, która miała nas wspierać na trasie rajdu, przejechała inną drogą i jest przed nami - relacjonował Jarek Kazberuk, drugi kierowca i pilot R-Six Team. - W końcu znaleźliśmy inną załogę, która ściągnęła nas z najtrudniejszego fragmentu wydm i zaczęliśmy naprawę.
Po wielogodzinnej, całonocnej naprawie zespół Roberta Szustkowskiego próbuje dojechać do mety i startu do kolejnego, ostatniego etapu rajdu Dakar 2013. Niestety niezawodny do wczoraj Unimog uniemożliwia jazdę z pełną prędkością rajdową.
- Smutek, żal i rozczarowanie to pierwsze co przychodzi do głowy, ale przyjechaliśmy tu by walczyć. Natychmiast pojawia się determinacja i chęć na ukończenie tego etapu i całego rajdu. To przecież tylko jeszcze jeden dzień - motywuje siebie i zespół Jarek Kazberuk. - Będziemy walczyli do ostatniej chwili. Nie ważny jest sen ani jedzenie. Najważniejsze jest teraz, żeby zdążyć więc jedziemy - dodaje weteran rajdu Dakar.
Niestety po dojechaniu do obozu, zespół dowiedział się, że sędziowie nie dopuszczą Unimoga do dalszej rywalizacji.
M O T O C Y K L E
Celem Jakuba Przygońskiego była walka o 10. miejsce na mecie Dakaru 2013. Na ostatni etap Polak zapowiadał ostrą walkę. Aby być w elitarnej dziesiątce należało odrobić stratę do zajmującego tę pozycję Portugalczyka. Na starcie do 14. etapu Paulo Gonclaves miał nad Przygońskim przewagę 5 minut i 32 sekund.
Dobre wiadomosci dla polskich kibiców nadeszły już po minięciu WP3, gdzie Portugalczyk tracił do Polaka 9 minut i 26 sekund. Później jednak role się odwróciły i ostatecznie na mecie nasz reprezentant miał gorszy czas od rywala i Dakar 2013 ukończył na 11. pozycji.
- Każdy kto dojeżdża do mety tego rajdu jest mega szczęśliwy. Ja do tego dojechałem z najlepszym czasem wśród wszystkich Polaków. Wynik jednak nie jest do końca zadowalający. Stawka motocyklowa w tym roku była bardzo wyrównana, walka toczyła się do ostatniego dnia, a jeden mały błąd kosztował mnie dużą stratę. Dakar to specyficzna gra emocji, były chwile, gdy jechałem bardzo dobrze i wówczas nadchodziła euforia, były tez momenty podłamania jak ten, w którym zepsuła mi się chłodnica oleju. Naprawiałem ją na odcinku specjalnym w pełnym żarze słońca i trzęsły mi się ręce, gdyż chciałem jak najszybciej wrócić do rywalizacji. Teraz o niczym innym nie myślę tylko o tym, żeby położyć się w normalnym - nie biwakowym - łóżku i dać odpoczynek moim mięśniom, bo boli mnie wszystko. W tyle głowy mam jednak już kolejny Dakar i wiem, że po krótkim odpoczynku będzie trzeba wracać do przygotowań do kolejnej edycji – komentował Kuba Przygoński.
Jak zawzięta była to rywalizacja mógł się przekonać również kapitan zespołu Jacek Czachor, który zakończył na 22. miejscu.
- Mój trzynasty strat i trzynasta meta. Różne myśli przechodziły mi przez głowę przed rajdem, trzynastka nie okazała się jednak pechową liczbą, choć coraz ciężej jest mi walczyć o czołowe pozycje na tych zawodach. Nie poddawałem się i mierzyłem w pierwszą dwudziestkę. Gdyby nie moje błędy na argentyńskich trasach to pewnie by się to udało. Sportowo był to mój najtrudniejszy rajd. Moja strata do lidera jest porównywalna do zeszłorocznej. Wówczas miałem trzynaste miejsce, dzisiaj mam dwudzieste drugie – to pokazuje jak bardzo zwiększa się konkurencja. Myślę jednak o powrocie na dakarowe trasy i bardzo bym tego chciał, nie wiem jednak, czy będzie to na motocyklu – mówił Jacek Czachor.
Na 80. pozycji do mety dojechał Marek Dąbrowski, wcześniej na mecie był jednak jego silnik! Kiedy na siódmym etapie rozpoczynającym maraton – zabroniona jest pomoc mechaników i korzystanie z części zamiennych.
Cyril Despress pozostał bez piątego biegu, Marek Dąbrowski z zespołu ORLEN Team, ściśle współpracującego z fabrycznym KTM, postanowił pomóc i zaproponował Francuzowi zamianę silników. Obaj zawodnicy otrzymali 15 minut kary. Dzięki pomocy Marka, Cyril mógł jednak dalej walczyć i po raz piąty wygrać rajd Dakar!
- Miałem swoje zadania na tym rajdzie i udało się je zrealizować. Nie musiałem pomagać Kubie, ale to dobrze, bo oznacza, że technicznie wszystko grało. Był to dla mnie bardzo ciężki rajd, przeżyłem wiele ciężkich momentów na trasie, ale jestem na mecie i jestem szczęśliwy. Bardzo byśmy chcieli razem z Jackiem wystartować w Dakarze w samochodzie. Jest to nasze marzenie. Wielu byłych motocyklistów jak Stephane Peterhansel czy Nani Roma wykorzystują swoje doświadczenie zaczerpnięte z motocykli i walczą o czołowe pozycje w stawce samochodowej. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek konkretach, na razie mogę obiecać, że nie odwieszam motocykla na kołek w piwnicy i zapewne już niebawem powracam do solidnego treningu – komentował Marek Dąbrowski.
Francuski motocyklista Cyril Despres po raz piąty wygrał Rajd Dakar. Dokonał tego podczas ośmiu startów i po raz drugi z rzędu. Jakub Przygoński, który liczył na znacznie lepszy wynik powtórzył swoje osiągniecie z 2009 roku. To z całą pewnością wielkie rozczarowanie dla Orlen Teamu.
Dakar 2013 - motocykle - klasyfikacja po 14. etapach
1. Cyril Despres (F) KTM 450 43:24.222. Ruben Faria (P) KTM 450 +10.433. Francisco Lopez (RCH) KTM 450 +18.484. Ivan Jakes (SK) KTM 450 +23.545. Juan Pedrero (E) KTM 450 +55.296. Olivier Pain (F) Yamaha YZ 450F +1:06.307. Helder Rodrigues (P) Honda CRF 450 +1:11.228. Javier Pizzolito (RA) Honda CRF 450 +1:26.079. Frans Verhoeven (NL) Yamaha YZ 450F +1:26.3510. Paulo Goncalves (P) Husqvarna TE 450 RR +1:28.2011. Jakub Przygoński (PL) KTM 450 +1:33.59...22. Jacek Czachor (PL) KTM 450 +4:29.28
80. Marek Dąbrowski (PL) KTM +13:51.04
Q U A D Y
Po raz czwarty z rzędu zwycięstwo w kategorii quadów powędrowało do rodziny Patronelli. W tym roku cztery etapy i cały rajd wygrał Marcos, który nad drugim w klasyfikacji Ignacjo Casale miał 1 godz. i 50 minut przewagi. Trzeci był Rafał Sonik, który tym samym powtórzył swój najlepszy wynik z 2009 roku.Pecha miał Łukasz Łaskawiec, który co prawda odnotował dwa zwycięstwa etapowe, by ostatecznie stracić szanse na miejsce w pierwszej piątce po awariach sprzętu. Z całą pewnością 13. miejsce nie jest szczytem jego ambicji.
Łukasz Łaskawiec - Dakar to bardzo trudny rajd. Mnie w tym roku pokonały awarie techniczne, ale mam nadzieję, że dwa etapowe zwycięstwa też dały Wam trochę radości. Dzisiejszy odcinek nie był wbrew pozorom łatwy. Nazwałbym go nawet niebezpiecznym. Nawierzchnia była luźna, przez co było także ślisko. Było też sporo kamieni, dlatego musiałem minimalnie zwolnić, bo najważniejsze to dojechać do mety. Jestem bardzo zmęczony tymi dwoma tygodniami jazdy, ale mimo wszystko szczęśliwy, że ukończyłem ten najtrudniejszy rajd świata. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele Dakarów.
Dakar 2013 – quady – klasyfikacja po 14. etapach1. Marcos Patronelli (RA) Yamaha 700 Raptor 49:42.422. Ignacio Casale (RCH) Yamaha 700 Raptor +1:50.353. Rafał Sonik (PL) Yamaha 700 Raptor +3:16.494. Lucas Bonetto (RA) Honda TRX 700 +3:40.105. Sebastian Palma (RCH) Can-Am Renegade 800 +4:35.576. Sebastian Husseini (UAE) Honda TRX 700 +5:40.037. Paul Smith (AUS) Honda TRX 700 +5:46.098. Ignacio Flores Seminario (PE) Yamaha 700 Raptor +6:09.279. Claudio Clavigliasso (RA) Can-Am Renegade 800 +6:19.4110. Luciano Gagliardi (RA) Yamaha 700 Raptor +6:29.36...13. Łukasz Łaskawiec (PL) Yamaha 700 Raptor +8:35.31
S A M O C H O D Y
Zgodnie z wcześniejszymi prognozami Mini All4 Racing okazało się najszybszym samochodem rajdu Dakar 2013. Po raz drugi z rzędu i jedenasty w karierze rajd ten wygrał Stephane Peterhansel. W tym roku aż cztery samochody niemieckiego zespołu Monster X-raid znalazły się w czołowej piątce. Zapewne byłby w niej także Krzysztof Hołowczyc, który jak pamiętamy nie ukończył tegorocznej rywalizacji z powodu groźnego wypadku.
Najlepszą polską załogą byli Adam Małysz i Rafał Marton – Toyota Hilux, którzy wykonali więcej niż pierwotnie planowali. Z całą pewnością 15. miejsce można uznać z duży sukces Małysza, dla którego był to dopiero drugi Dakar w karierze.
- Cieszę się bardzo z ukończenia Dakaru i z osiągniętego wyniku - powiedział Adam Małysz. - Powoli dociera do mnie to, że jesteśmy na piętnastym miejscu na mecie. Dla mnie to jak zwycięstwo. Czy można porównywać ten wynik do sukcesów ze skoków? Może do tych z początkowego okresu kariery. Zacząłem skakać mając sześć lat. W wieku dziesięciu lat odnosiłem już sukcesy, choć na małym poziomie. W rajdach od razu trzeba było pójść z grubej rury. Na pewno sukces w Dakarze kosztował mnie dużo więcej wysiłku.
Dakar 2013 - samochody - klasyfikacja po 14. etapach
1. Stephane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Mini All4 Racing 30:32.392. Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +42.223. Leonid Nowickij/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +1:28.224. Nani Roma/Michel Perin (E/F) Mini All4 Racing +1:36.435. Orlando Terranova/Paulo Fiuza (RA/P) BMW X3 CC +1:49.106. Carlos Sousa/Miguel Ramalho (P) Great Wall Haval +2:38.167. Ronan Chabot/Gilles Pillot (F) SMG Original +3:18.058. Guerlain Chicherit/Jean-Pierre Garcin (F) Buggy SMG +3:27.449. Pascal Thomasse/Pascal Larroque (F) Buggy MD Optimus +4:35.3210. Lucio Alvarez/Bernardo Graue (RA) Toyota Hilux +4:45.48...15. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Toyota Hilux +6:06.02
36. Piotr Beaupre/Jacek Lisicki (PL) BMW X5 CC +17:52.3771. Dariusz Żyła/Pierre Calmon (PL/F) Mitsubishi Pajero +35:45.47
C I Ę Ż A R Ó W K I
Po raz pierwszy w historii Dakaru rajd ten wygrała załoga, która nie ma na koncie żadnego zwycięstwa etapowego. Eduard Nikołajew, Siergiej Sawostin i Władimir Rybakow – KAMAZ 4326 jest czwartą w historii rosyjską załogą, która wygrała ten rajd. KAMAZ ma już na koncie 11 zwycięstw.
Polskich kibiców zapewne najbardziej zasmuciła wiadomość o niedopuszczeniu do ostatniego etapu załogi Robert Jan Szustkowski jr, Jarosław Kazberuk i Wojciech Białowąs. Natomiast na mecie zameldował się polski MAN z Grzegorzem Baranem, Bartłomiej Bobą, Robert Jachacym na pokładzie.
Dakar 2013 - ciężarówki - klasyfikacja po 14. etapach
1. Eduard Nikołajew/Siergiej Sawostin/Władimir Rybakow (RUS) Kamaz 4326 39:41.432. Ajrat Mardiejew/Ajdar Bielajew/Anton Mirnyj (RUS) Kamaz 4326 +37.103. Andriej Karginow/Igor Diewiatkin/Andriej Mokiejew (RUS) Kamaz 4326 +37.574. Gerard de Rooy/Tom Colsoul/Darek Rodewald (NL/B/PL) Iveco Powerstar Evo III +41.165. Martin Kolomy/Rene Kilian/David Kilian (CZ) Tatra 815 +1:01.476. Ales Loprais/Serge Bruynkens/Radim Pustejovsky (CZ/B/CZ) Tatra 815 +1:16.107. Peter Versluis/Harry Schuurmans/Jurgen Damen (NL/NL/B) MAN TGS +2:32.098. Marcel van Vliet/Artur Klein/Marcel Pronk (NL/D/NL) MAN TGS +3:22.139. Rene Kuipers/Peter van Eerd/Moises Torrallardona (NL/NL/E) Iveco Trakker Evo III +3:53.5010. Peter van den Bosch/Patrick Bouw/Wouter Rosegaar (NL) DAF CF +4:23.52
40. Grzegorz Baran/Bartłomiej Boba/Robert Jachacy (PL) MAN TGA +25:36.14
Foto: Willy Weyens