Rolls-Royce dokonał dość odważnych modyfikacji w swoim jedynym SUV-ie. Od razu widać, że Cullinan Series II ma nieco odmłodzoną "twarz". Zmianie uległy tutaj reflektory, które są węższe, ale także dostały "wąsy" ze świateł do jazdy dziennej, ciągnące się aż do zderzaka. Ten zresztą również uległ zmianie — ma inaczej narysowane przetłoczenia, przez co cały przód wydaje się teraz nieco bardziej poważny. Stałym punktem przodu pozostał olbrzymi grill, który ma modne dziś podświetlenie.
Z tyłu zaś modyfikacjom uległy końcówki wydechu, które są większe, nieco zmieniono również sygnaturę świateł oraz zderzak. Symbolem statusu są też felgi, mogące mieć w Cullinanie Series II nawet 23 cale.
- Przeczytaj także: Zaparkował na darmowym parkingu pod hipermarketem. Ma zapłacić 190 zł, bo nie był dość czujny
Rolls-Royce Cullinan Series II — cyfryzacja dotarła nawet tutaj
We wnętrzu doszło do cyfryzacji. Nie tylko multimedia są teraz odświeżone, Brytyjczycy postanowili zastąpić analogowe zegary cyfrowymi. Ponadto centralny ekran nie jest już chowany. To zdecydowany zwrot w stronę młodszych odbiorców. Zwolennicy klasyki znajdą tu jednak coś dla siebie — w "gabinecie" zegarek dalej jest analogowy i teraz zdobi go figurka Spirit of Ecstasy, która a w wersji Black Badge jest czarna.
Tradycyjnie możliwości konfiguracji wnętrza ogranicza jedynie wyobraźnia. Nowością jest opcja Duality Twill, obejmująca 107 tys. ręcznie wykonywanych perforacji o średnicy 0,8 i 1,2 mm, które tworzą unikalne wzory. Teraz wnętrze może mieć również tapicerkę wykonaną z bambusa.
- Przeczytaj także: Właśnie się zaczęło. Ruszyła wielka akcja policji. Dotyczy każdego kierowcy w Polsce
Rolls-Royce Cullinan Series II — serce zostało to samo
Cullinan opiera się elektryfikacji i pod maską zachowuje swoje 6,75-litrowe V12, mające 571 KM. W wersji Black Badge moc podniesiona jest do 600 KM, a statuetka Spirit of Ecstasy, zdobiąca szczyt grilla jest czarna. Najważniejsze nie uległo więc zmianie, co ucieszy fanów klasycznej motoryzacji.