Po tym jednak, gdy niemiecka firma ADAC przedstawiła fatalne wyniki testu zderzeniowego, klienci mimo atrakcyjnej ceny odwrócili się od Landwinda. Zdaniem ekspertów z branży motoryzacyjnej ta porażka nie oznacza jednak, że największy azjatycki kraj zrezygnował z motoryzacyjnej ekspansji w Europie. Chińscy producenci są świadomi, że ich samochodom trudno konkurować w pewnych klasach aut, w których klienci z reguły oczekują czegoś więcej niż tylko atrakcyjnej ceny. Do podobnego wniosku doszedł Bogdan Bogucki - gdański przedsiębiorca, który od kilku tygodni reprezentuje w Polsce spółkę China Motors z Hongkongu. Wszystkie samochody oferowane w Polsce przez China Motors Ltd. to liczące od kilku do kilkunastu lat konstrukcje wywodzące się od japońskich producentów: Hondy, Suzuki i Toyoty. I tak małe dostawczaki to nic innego, jak chińskie wersje Suzuki Carry (i licencyjnych włoskich Piaggio Porter czy indyjskich Maruti Van). Auto o nazwie Wuling to chińska odmiana pierwszej generacji Suzuki Carry z lat 70., zaś Sunshine to mutacja Carry, które debiutowało w Japonii w 1999 roku. Silnik o pojemności 970 ccm montowany w Wulingu ma dokładnie takie same parametry jak ten w japońskim pierwowzorze. Jednostki służące do napędu Sunshine'a to jego modyfikacje o zwiększonej pojemności. Wszystkie silniki wyposażone są w wielopunktowy wtrysk paliwa sygnowany przez Delphi (auta produkowane są w tej samej fabryce spółki GM, w której powstają Chevrolety Sparki). Wersje podstawowe pozbawione są jakichkolwiek luksusów, jednak topowe, 6-osobowe odmiany mają m.in.: obracane środkowe fotele, klimatyzację, centralny zamek, elektrycznie regulowane szyby oraz skórzane elementy tapicerki. Do każdego auta producent dołącza bogaty zestaw narzędzi. Japoński rodowód samochodów nie oznacza jednak, że są to auta wykonane z właściwą dla wyrobów tego kraju precyzją. O ile blachy nadwoziowe są spasowane poprawnie, to o elementach plastikowych nie można już tego powiedzieć. Zdarzają się szpary, ostre nieobrobione krawędzie, a sama jakość tworzyw sztucznych też pozostawia wiele do życzenia. W teren po chińskuW ofercie gdańskiego przedstawiciela China Motors Ltd. są także większe gabarytowo auta, np. liczący blisko 5 m, terenowy Xinkai SUV. Zbudowano je w oparciu o Isuzu TF z połowy lat 90. Pod względem technicznym to zdecydowanie bardziej zaawansowana konstrukcja niż wspomniany Wuling czy Sunshine. Auto dostępne jest w wersji z napędem na jedną oś lub dwie, z ręczną lub automatyczną skrzynią biegów. W odróżnieniu od opisywanych wcześniej, małych dostawczaków w wypadku Xinkaia mniejsze zastrzeżenia można mieć do wykończenia wnętrza, większe do spasowania nadwozia. W prezentowanym aucie zamontowano licencyjny, benzynowy silnik o poj. 2,4 l, znany z poprzednich modeli Toyoty. Dostępny jest także Xinkai w odmianie pikap z podwójną, 4-drzwiową kabiną. Obie wersje nadwoziowe dostępne są zarówno z jednostkami benzynowymi, jak i z produkowanymi w Chinach dieslami 2.8. Na naszym rynku China Motors Ltd. oferuje także: Land-marka (bazującego na Hondzie CR-V), Grandtigera Pickupa (opartego na Toyocie Tundrze), oraz FUQI-a - model 2007, który jest chińskim klonem Toyoty Land Cruiser 100. Ten ostatni model to najbardziej luksusowa i zarazem najdroższa propozycja China Motors Ltd. na polskim rynku.Gwarancja i serwisAuta objęte są 12-miesięczną gwarancją z możliwością przedłużenia o kolejny rok. W zależności od modelu limit kilometrów wynosi 40-60 tys. km. Serwisy współpracujące z importerem (2 pierwsze działają już w Trójmieście) mają na składzie nie tylko materiały eksploatacyjne (filtry, paski, uszczelki, itp), lecz także szyby, lampy, elementy układu napędowego itp.Z ziemi chińskiej do PolskiOferowane przez China Motors Ltd. auta nie mają homologacji ważnej w Unii. Sprowadzanie ich odbywa się na innych zasadach niż stosowane powszechnie przez importerów aut. Polskie przedstawicielstwo China Motors Ltd. jest bowiem czymś w rodzaju biura pośrednictwa pomiędzy klientem chcącym kupić samochód a chińskim producentem. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie ma potrzeby przeprowadzaniakosztownej i skomplikowanej procedury homologacji pojazdu. Wszystkie formalności związane z importem auta załatwiane są w imieniu klienta przez polskiego przedstawiciela China Motors Ltd. (przedpłata przy zamówieniu samochodu wynosi 50 proc. jego wartości). Okres oczekiwania na wyprodukowanie i dostarczenie do Polski samochodu wynosi około 12 tygodni.Motoryzacyjny sprinterPotencjał rynku chińskiego zwiększa się bardzo szybko. Według danych Ministerstwa Handlu w Państwie Środka działa obecnie ponad 100 firm zajmujących się produkcją samochodów. Z chińskich fabryk w 2005 roku wyjechało blisko 5,7 mln aut osobowych, dostawczych i ciężaro-wych, a poziom sprzedaży przekroczył 5,92 mln. Departament Przemysłu Komisji Reform i Rozwoju Chin prognozuje, że do końca 2010 roku poziom produkcji osiągnie 20 mln sztuk. Naszą nadzieją SĄ MAŁE SAMOCHODY- Największe nadzieje wiążę z małymi autami dostawczymi Wuling i Sunshine, które przy cenie netto poniżej 20 tys. zł nie mają w Polsce konkurentów. Tego typu samochody najlepiej sprawdzają się w ruchu miejskim i ciasnej zabudowie. Spore zainteresowanie jest także w kategorii aut SUV. Ich cena odpowiada kilkuletnim, używanym terenówkom, które nierzadko mają wypadkową przeszłość. W najbliższym czasie nastąpi rozbudowa sieci współpracowników (to nie jest sprzedaż - przyp. redakcji) i serwisu samochodów w innych regionach kraju, m.in.: wŁodzi, Krakowie, Katowicach oraz Poznaniu. Pierwsze umowy są już finalizowane.Bogdan Bogucki przedsiębiorca sprowadzający auta z ChinXinkai SUV Prezentowana wersja kosztuje 80 tys. zł. Auto w najtańszej specyfikacji można kupić za 58 tys. zł. Wyposażenie seryjne obejmuje m.in.: klimatyzację, napęd na tylną oś oraz radiomagnetofon.Wuling PickupTen model to najtańszy pojazd w ofercie (20 tys. zł netto). Auto można doposażyć w 5-biegową skrzynię biegów (830 zł), klimatyzację (2,2 tys. zł) i lakier "płonąca czerwień" - 414 zł.Sunshine CargovanDostawczy blaszak kosztuje minimum30,5 tys. zł. Wyposażenie podstawowe zawiera radiomagnetofon, przesuwane drzwi po obu stronach auta. W opcji alufelgi (671 zł) i "klima" (3,1 tys. zł).Sunshine MinibusChiński minibus jest dostępny od 33 tys. zł. Wersja prezentowana kosztuje 44 tys. zł. Podstawową, "gołą" odmianę można wzbogacić o klimatyzację (2,6 tys. zł) i alufelgi (550 zł).
Atak chińskich klonów
W ub. roku głośno było o wejściu na europejski rynek pierwszego auta rodem z Chin - terenówki Jiangling Landwind.