W oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom Obama napisał, że decyzja "toruje nowemu Chryslerowi drogę do pomyślnego wyjścia z upadłości jako nowy, silniejszy, bardziej konkurencyjny koncern w przyszłości". Obama ocenił też, że Chrysler stoi przed swoją "drugą szansą".

"Zaledwie miesiąc temu przyszłość tego wielkiego amerykańskiego przedsiębiorstwa stała pod znakiem zapytania.(...) Mówiliśmy, że ten proces zostanie zakończony szybko i skutecznie, i tak właśnie zostało to zrealizowane. Dzięki tym wyjątkowym staraniom uda się uratować dziesiątki tysięcy miejsc pracy Amerykanów" - podkreślił prezydent USA.

W nocy z niedzieli na poniedziałek sędzia sądu upadłościowego w Nowym Jorku Arthur Gonzalez zatwierdził plan restrukturyzacji zaprezentowany przez Chryslera i popierany przez rząd. Plan przewiduje powstanie nowej spółki, w której Fiat będzie miał 20 proc. udziałów (z możliwością zwiększenia ich do 35 proc.). W zamian włoski producent ma zapewnić amerykańskiemu koncernowi dostęp do swych paliwooszczędnych technologii.

55 proc. dostanie związek pracowników przemysłu samochodowego UAW, a 10 proc. rządy USA i Kanady.

Sędzia Gonzalez argumentował, że decyzja taka pozwoli ochronić wartość Chryslera i zapewni lepsze perspektywy udziałowcom spółki.

"Każda zwłoka zaowocowałaby poważnymi kosztami, ponoszonymi w różnych sferach - wliczając środki niezbędne dla wznowienia działalności, utratę wykwalifikowanych pracowników, dostawców i sprzedawców, którzy mogliby być zmuszeni do wycofania się z rynku w tym czasie, a także obniżenie zaufania konsumentów" - mówił sędzia.

Sędzia Gonzalez jest specjalistą od wielkich upadłości. Prowadził już kilka spraw tego typu, w tym o największe upadłości w historii rynku amerykańskiego, np. sprawę WorldCom w 2002 roku i Enronu w 2001 roku.

Chrysler wybrał opcję ogłoszenia niewypłacalności po fiasku rozmów z wierzycielami. Porozumienie się z nimi w sprawie częściowego umorzenia długów w wysokości 6,9 miliarda dolarów było jednym z rządowych warunków dalszych pożyczek dla koncernu.