• napęd elektryczny o mocy 136 koni mechanicznych
  • wiele możliwości ładowania, także ze zwykłego gniazdka elektrycznego
  • indywidualny styl i rozbudowane systemy bezpieczeństwa
  • oszczędna jazda i "efekt latającego dywanu" dzięki unikalnej amortyzacji

Tego mało kto się spodziewał, jednak fani Citroëna mieli dobrą intuicję: jeżeli tak innowacyjna marka przygotowała nowe auto elektryczne, to musi ono być wyjątkowe i odzwierciedlać DNA producenta. DNA, które koneserzy motoryzacji bez trudu skojarzą z rewolucyjnymi modelami DS czy CX z hydropneumatycznym zawieszeniem, skrętnymi reflektorami i wieloma innymi rozwiązaniami, o których ówczesnej konkurencji nawet się nie śniło.

Tak powstała legenda komfortu francuskich samochodów, których resorowanie było miękkie niczym „latający dywan”. Dziś mamy przyjemność zaprezentować Wam samochód, który przenosi komfort dostępny dotąd w luksusowych modelach do auta o kompaktowych wymiarach. W dodatku – elektrycznego.

Elektryczny Citroën ë-C4 Foto: Citroen Polska
Elektryczny Citroën ë-C4

Piękno zastosowanego obecnie przez Citroëna rozwiązania kryje się w jego skuteczności i prostocie. Okazało się, że nie potrzeba skomplikowanego układu hydropneumatycznego, aby samochód „płynął” po drodze. Wystarczyło, że inżynierowie francuskiej marki zabrali się za amortyzatory samochodu i zaprojektowali je od nowa, wedle swoich własnych zasad.

Chcecie wiedzieć, jak to działa?

To proste: tak długo, jak ruchy kół są nieznaczne – czyli nierówności jezdni niewielkie – resorowanie ë-C4 wykazuje się niespotykaną w tej klasie samochodów zdolnością do pochłaniania niedoskonałości drogi. Efekt jest tak spektakularny, że trzeba przejechać się tym samochodem, aby uwierzyć, że auto ze sprężynowym resorowaniem może być tak komfortowe.

Ale wystarczy bardziej dynamiczny ruch kierownicą, dociążenie auta, bardziej nierówna droga – aby amortyzatory stopniowo, wraz z ugięciem zawieszenia, nabierały twardości. W ten sposób zapewniany jest odpowiedni poziom stabilności i bezpieczeństwa jazdy, przy jednoczesnym pozostawieniu pola dla komfortu tam, gdzie to możliwe. Co bardzo istotne, system jest bezobsługowy, nie zajmuje dodatkowego miejsca w samochodzie i działa w pełni automatycznie. W ten sposób Citroën znowu pokazał swoje inżynierskie kompetencje i poszedł własną drogą, którą nikt inny nie odważył się pójść.

Oni to naprawdę zrobili!

Jednak myli się ten, kto sądzi, iż Francuzi sprowadzają pojęcie komfortu wyłącznie do resorowania. Przeciwnie – widzą je jako wygodę szeroko rozumianej eksploatacji samochodu. W tę filozofię znakomicie wpisuje się napęd elektryczny z silnikiem o mocy 136 koni mechanicznych i akumulatorem o pojemności 50 kWh, pozwalającym przejechać – w optymalnych warunkach – nawet do 357 kilometrów (wg WLTP) bez lokalnej emisji spalin.

Elektryczny Citroën ë-C4 Foto: Citroen Polska
Elektryczny Citroën ë-C4

Jak nietrudno policzyć – dzieląc użyteczną pojemność akumulatora przez katalogowy zasięg – zużycie energii wynosi nieco ponad 14 kWh na sto kilometrów jazdy. Oczywiście zależy ono od wielu czynników, takich jak styl i prędkość jazdy, temperatura zewnętrzna czy rzeźba terenu, niemniej na tle napędu benzynowego lub dieslowskiego silnik elektryczny zapewnia bardzo tanią jazdę.

Bez zapachu paliwa podczas tankowania, wymiany oleju i wielu innych czynności obsługowych, których auto elektryczne po prostu nie wymaga ze względu na swoją konstrukcję. Za to posiadanie „elektryka” pozwala korzystać z buspasów i parkowania za darmo w miejskich strefach płatnego parkowania. Czyli będzie nie tylko oszczędnie. Będzie jeszcze oszczędniej i w komforcie poruszania się po mieście, niedostępnym posiadaczom aut spalinowych!

A jak wygląda ładowanie francuskiego „elektryka”?

Elektryczny  Citroën ë-C4 Foto: Citroen Polska
Elektryczny Citroën ë-C4

Można je zrealizować na wiele sposobów. Jeżeli macie dostęp do publicznej stacji ładowania o mocy 100 kW, to uzupełnienie 80 proc. zapasu energii zajmie zaledwie 30 minut. Można też dokupić ładowarkę ścienną (wallbox) i zamontować w garażu – prywatnym lub podziemnym – a wtedy, przy mocy 11 kilowatów, naładujecie akumulator Citroëna ë-C4 w 5 godzin. Jeżeli wallbox ma moc 7,4 kW, to czas ten wyniesie nieco ponad 7,5 godziny.

Wzmocnione gniazdko domowe (Green’up) pozwala odzyskać 100 km zasięgu w 4,5 godziny, a zwykłe gniazdko, które znajduje się w niemal każdym garażu, pozwoli wydłużyć zasięg o 100 km w 9 godzin. Czyli nawet w najmniej wydajnym przypadku infrastruktury ładowania, przy codziennym ładowaniu można z powodzeniem dojeżdżać spod miasta do centrum i z powrotem, a do tego załatwiać jeszcze inne sprawy – wozić dzieci do szkoły, jeździć po zakupy. I wszystko to bez lokalnej emisji choćby grama spalin.

A także – w niemal absolutnej ciszy.

To kolejny element zaawansowanej technologii komfortu Citroëna ë-C4. W tym aucie jest bardzo, bardzo cicho. Ponieważ zazwyczaj pozostająca w tle praca napędu elektrycznego jest najbardziej słyszalna w mieście, podczas wolnej jazdy – bo wtedy szum powietrza opływającego nadwozie i hałas opon są jeszcze nieznaczne – to Francuzi tak dopracowali wyciszenie kabiny, aby kierowca i pasażerowie mogli cieszyć się komfortową ciszą również przy wyższych prędkościach jazdy.

Elektryczny  Citroën ë-C4 Foto: Citroen Polska
Elektryczny Citroën ë-C4

W tak sprzyjającej relaksowi atmosferze nie mogło zabraknąć foteli, które zaprojektowano z priorytetem komfortu jazdy. A wiedzieliście, że podatność wypełnienia poduszek siedziska i oparcia foteli samochodu w znacznym stopniu wpływa na odczuwanie nierówności jezdni? No to teraz już wiecie – dodajcie do tego ultrakomfortowe tłumienie nierówności i już macie jakieś pojęcie o tym, jak poczujecie się za kierownicą nowego elektrycznego Citroëna.

Citroën zredefiniował pojęcie kompaktowego hatchbacka, nadając mu cechy SUV-a. W efekcie samochód prezentuje się okazale i potężnie, zachowując przy tym kompaktowe wymiary, przestronną kabinę i praktyczny, 380-litrowy bagażnik.

Czy już wyczerpaliśmy pojęcie komfortu wg Citroëna?

Nie. Bo komfort to także bezcenne poczucie bezpieczeństwa. A o nie w elektrycznym ë-C4 dba cały zastęp zaawansowanych systemów asystujących. Asystent jazdy autostradowej (zapewniający półautonomiczną jazdę z utrzymaniem na pasie ruchu), kolorowy wyświetlacz przezierny (Head Up), autonomiczne hamowanie, wykrywanie zmęczenia kierowcy, monitorowanie martwego pola lusterek wstecznych, kamera cofania, rozpoznawanie znaków drogowych…

Elektryczny Citroën ë-C4 Foto: Citroen Polska
Elektryczny Citroën ë-C4

Teraz trzeba wziąć kolejny głęboki oddech i wyliczamy dalej: asystent parkowania, aktywny tempomat z funkcją zatrzymywania i ruszania, elektryczny hamulec postojowy, wspomaganie ruszania pod wzniesienie…

...to wszystko można mieć – w zależności od wersji wyposażenia – w nowym elektrycznym Citroënie. A od jakiego pułapu startują ceny tego samochodu?

Nowego elektrycznego Citroena e-C4 można mieć już od 141 900 zł lub w wygodnej racie miesięcznej od 1085 zł netto (okres leasingu 48 miesięcy i roczny przebieg 15.000 km, wpłata początkowa 18%, obliczone dla przykładowej dla ceny katalogowej samochodu 154 900 zł brutto). Jak na tak nowoczesne auto elektryczne z akumulatorem o pojemności 50 kWh to atrakcyjna oferta.

Jednak żaden konkurent nie zapewni Wam efektu „latającego dywanu”. Takie rzeczy – tylko w Citroënie. Jeżeli zatem macie wysokie wymagania i rozumiecie komfort szerzej niż tylko cichą pracę napędu elektrycznego, to wizyta w salonie francuskiej marki powinna być naturalną opcją pierwszego wyboru.