Jak poinformował nas młodszy aspirant Zbigniew Korytnicki z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, program zawiera szczegółowe informacje dotyczące m.in.: szerokości ulicy, przebiegu i parametrów pasów ruchu, oznakowania poziomego i pionowego, a także miejsca zamontowania sygnalizacji świetlnej. Można się z niego dowiedzieć także o stojących przy ulicy domach, drzewach, słupach, a nawet skrzynkach elektrycznych. Każdy z tych elementów ma własną charakterystykę. "Wystarczy najechać kursorem np. na wyświetloną na ekranie komputera część jezdni np. z przejściem dla pieszych, by dowiedzieć się, jaką ma ono szerokość, powierzchnię, jaka odległość dzieli je od znaku pionowego czy sygnalizacji świetlnej itp." - dodaje Korytnicki. Do tej pory policjanci na miejscu wypadku musieli za pomocą wózka pomiarowego ustalić szerokość jezdni, pasów ruchu czy nanieść na szkic istniejące znaki drogowe lub sygnalizację świetlną.Zdaniem policjantów dokładny opis dużego skrzyżowania przez ekipę wypadkową mógł trwać nawet 2 godziny. "Obecnie dzięki mapie i programowi komputerowemu nie powinien zająć więcej niż 20 minut" - wyjaśnia przedstawiciel gdańskiej drogówki. Na miejscu zdarzenia policjanci na szkic roboczy nanoszą tylko położenie pojazdu (lub pojazdów) względem osi jezdni i mierzą na przykład ślady hamowania. Baza danych zawiera także sylwetki i szczegółowe wymiary kilkuset modeli samochodów i motocykli. Sylwetkę pojazdu biorącego udział w kolizji czy wypadku nanosi się po prostu na odpowiedni fragment ulicy.Prace nad stworzeniem "Bazy danych ewidencji technicznej i majątkowej ulic miasta Gdańska" (taka jest pełna nazwa programu) trwały około 7 lat i kosztowały blisko 3 miliony złotych.
Komputer zamiast miarki
Gdańska drogówka jako pierwsza w Polsce ma szczegółową, komputerową mapę gdańskich ulic, skrzyżowań, mostów i wiaduktów. Nie jest to jednak zwykła mapa miasta, tylko szczegółowy schemat odwzorowujący układ komunikacyjny.