Zapewne każdy w swojej krótszej lub dłuższej karierze kierowcy zetknął się z przypadkiem, kiedy to w momencie dokonywania manewru wyprzedzania poprzedzającego pojazdu musiał gwałtowanie zahamować, użyć klaksonu, a co mniej opanowany… puścić wiązkę nieprzyjemnych epitetów pod adresem kierowcy, który "bezczelnie" zajechał mu drogę. Często do takich sytuacji dochodzi na przykład w miastach , na drogach dwu- lub wielopasmowych w jednym kierunku albo też w chwili gdy pojazd, który zamierzamy wyprzedzić rozpoczyna identyczny manewr w stosunku do poprzedzającego go samochodu. Chwila nieuwagi, duża prędkość i opóźniony refleks by zahamować lub "odbić" w bezpiecznym kierunku i nieszczęście gotowe.

W większości przypadków za główny powód kolizji wymienia się tak zwane zjawisko "martwego pola". Powstaje ono na skutek ograniczonego pola widzenia kierowcy wyprzedzanego lub omijanego pojazdu. Jest to moment, kiedy wyprzedzający pojazd znika na ułamek sekundy z lusterka wstecznego, by po chwili pojawić się w lewym lusterku bocznym. To właśnie wówczas "szybszy" samochód przysłowiowo "zapada się pod ziemię" usypiając tym samym czujność kierowcy wyprzedzanego pojazdu.

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat producenci samochodów wykonali potężny krok w przód, aby poprawić bezpieczeństwo i komfort podróżowania w swoich modelach. Obok aktywnych i biernych systemów bezpieczeństwa takich jak ABS, ESP czy też poduszki powietrzne rozwijana technologia pozwoliła na stworzenie nowej jakości lusterek samochodowych. I nie chodzi tu tylko o możliwość ich elektronicznej regulacji - takie rozwiązania stosowane były w samochodach amerykańskich już pod koniec lat sześćdziesiątych. W przypadku lusterek zewnętrznych warto wspomnieć o możliwości ich podgrzewania (funkcja przydatna w zimie), składania, automatycznej regulacji do dolnej krawędzi samochodu podczas cofania (po włączeniu biegu "plus" szkło wraca do pierwotnej pozycji) czy też samoczynnego przyciemniana się szkła podczas jazdy w nocy (to rozwiązanie pozwala w dość istotny sposób zmniejszyć rażenie wiązką świateł przez pojazd jadący z tyłu).

TV Moto Vision - zobacz najnowszy odcinek!

Większość z tych wynalazków ma jednak stosunkowo krótką historię w światowej motoryzacji dlatego aktualnie oferowane są głównie w samochodach z wyższej półki. Jeśli już montowane są do aut z niższych segmentów, to potrafią podbić ich cenę o dodatkowe kilkaset złotych. Co istotne w opinii znacznej większości kierowców nowatorskie technologie mimo że pomocne w codziennej jeździe, nie są nadal w stanie wyeliminować wspomnianego wcześniej "martwego pola". Tym czasem nic bardziej mylnego. Pora obalić mit, który na dobre zakorzenił się w świadomości szoferów.

Istnieje bowiem możliwość w dość łatwy sposób pozbycia się całkowicie tego szkodliwego zjawiska. Warunkiem do uzyskania zamierzonego efektu jest posiadanie w samochodzie dwóch lusterek bocznych i naturalnie lusterka wstecznego. Schemat przystosowania pojazdu można zawrzeć w trzech punktach. Ważne jest również by pozycja fotela w trakcie zmian położenia lusterek była cały czas taka sama.

- W pierwszej kolejności należy ustawić wsteczny wizjer w pozycji centralnej w taki sposób, aby w całości widzieć drogę z tyłu. Większość kierowców z przyzwyczajenia, wygody ale też z powodu zaleceń instruktorów nauki jazdy przekręca lusterko w lewą stronę by dokładniej obserwować boczną stronę auta. Od tego jednak są lusterka boczne, zarówno z lewej jak i prawej strony.

- Drugim krokiem jest właściwe ustawienie lewego lusterka bocznego. W tym celu należy przesunąć się jak najbliższej lewej, bocznej szyby. Ustawić lusterko tak by można było w nim dostrzec zaledwie skrawek bocznej ściany samochodu. Im więcej "blachy" widzimy tym bardziej ograniczamy pole widzenia drogi.

TV Moto Vision - zobacz najnowszy odcinek!

- Na koniec pozostaje jedynie odpowiednia konfiguracja prawego lusterka, bocznego. Ustawić je należy przesuwając głowę w kierunku środkowego tunelu. Zakres pola widzenia identyczny jak w przypadku lewego lusterka - w wizjerze powinien znaleźć się tylko kawałek boku samochodu.

Tak skalibrowane lusterka powinny zagwarantować pozbycie się "martwego pola". Istotą tego eksperymentu jest zmiana kątów zbierania obrazu przez poszczególne lusterka. Pojazd wyprzedzający jest widoczny w pełnym cyklu wykonywania manewru ponieważ w momencie kiedy znika we wstecznym lusterku momentalnie jest dostrzegalny kontem oka po lewej stronie samochodu. Kolejnym przywilejem jest również eliminacja niebezpiecznego odwracania głowy do tyłu aby przekonać się czy dotychczasowa strefa "martwego pola" jest bezpieczna. Każdy taki zabieg okupowany jest dużym ryzykiem odrywania wzroku od kierunku jazdy, co w konsekwencji może doprowadzić do klasycznego najazdu na tył poprzedzającego pojazdu, gdy ten zacznie hamować.

Pierwsze wrażenia po zmianie ustawień lusterek według powyższego schematu może budzić wątpliwość w to, że uda się w nich zauważyć jakikolwiek pojazd. To dlatego, że kierowcy przyzwyczajeni są do tego iż w lusterkach z reguły odbija się spora część własnego samochodu. Szeroki kąt odwzorowania obrazu wymaga więc pewnego przyzwyczajenia. Jeśli jednak uda się przezwyciężyć pierwsze obawy można szybko dostrzec dobrodziejstwa takich "nastawów".

TV Moto Vision - zobacz najnowszy odcinek!