Ferie odbywają się w osiedlu willowym 60 km od koła podbiegunowego. To bardzo na północ, więc jest tam zimno, nawet bardzo. A co można tam robić?
W programie są wycieczki psimi zaprzęgami i możliwość zasmakowania jazdy na skuterach śnieżnych. Największą atrakcją jest jednak jazda modelami Continental z 560- lub 610-konnym silnikiem po zamarzniętym jeziorze. Świetnie, nie?
Cena? Najkrótszy turnus (4 dni) kosztuje około 32 tys. zł za osobę. Warto jednak zdecydować się na pakiet rodzinny za 106 tys. zł.
Wtedy w cenie otrzymamy nie tylko większy domek, ale także opiekuna, który zajmie się naszymi rozwrzeszczanymi dziećmi i zadba o to, by nie zamarzły. To znaczy nie nudziły się.
O to, byśmy sobie nie zrobili krzywdy w czasie szaleństwa po jeziorze, dbają wykwalifikowani instruktorzy, a o nasze żołądki zadba jeden z najlepszych fińskich kucharzy Jarmi Pitkänen. Nie wiem jak wy, ale ja w tym roku zamiast do Zakopanego jadę na północ z Bentleyem:)