Kierownik stacji benzynowej w Kalifornii został zwolniony po tym jak przypadkowo ustawił złą cenę za galon paliwa premium – zaledwie 69 centów, a nie 6,99 dolara. Wkrótce po tym ludzie zaczęli rozpowiadać o tym w social mediach i zaczęli ustawiać się w kolejkach, aby skorzystać z niespodziewanej "promocji". Klienci w pośpiechu napełniali baki i zbiorniki, a straty oszacowano na 16 tys. dolarów.
80 groszy za litr benzyny - niska cena to wynik błędu managera stacji benzynowej
John Szczecina, kierownik stacji Shell w Rancho Cordova, przyznał później, że po prostu postawił przecinek dziesiętny w złym miejscu. Siostra managera Paula Jackson założyła zbiórkę internetową, aby pomóc bratu spłacić pieniądze utracone przez stację Shell i tym samym uniknąć bycia pozwanym przez (byłego) pracodawcę. W momencie pisania tego tekstu zbiórka przyniosła już 13,5 tys. dolarów, czyli prawie całą kwotę, bowiem John naraził Shella na straty wysokości wspomnianych 16 tys. dolarów.
Ceny paliw osiągają rekordowe ceny i dotyczy to również USA, gdzie po niedawnych podwyżkach galon (3.785 litra) benzyny kosztuje grubo ponad sześć dolarów. Amerykańskie stowarzyszenie samochodowe (American Automobile Association) na bieżąco przedstawia ceny paliw w Stanach Zjednoczonych i obecnie średni koszt galona benzyny przekroczył psychologiczną barierę 5 dolarów, czyli około 6 zł za litr. To wciąż o dwa złote mniej niż w Polsce...