Wbrew temu, co sądzą kierowcy, jest to wyraz "dobrej woli" funkcjonariusza, który w przypadku czynu, za który nie grozi wysoka sankcja, może ukarać sprawcę mandatem, zamiast kierować sprawę od razu do sądu grodzkiego. Czasem warto odmówićW większości przypadków jest to tańsze i prostsze rozwiązanie dla obu stron. Policjant nie musi wypełniać ton papierów, a kierowca nie jest narażony na dodatkowe koszty i inne uciążliwości postępowania sądowego. Są jednak sytuacje, kiedy lepiej jest skorzystać z możliwości odmowy przyjęcia mandatu. Warto odmówić przede wszystkim wtedy, gdy jesteśmy pewni, że nie popełniliśmy zarzucanego wykroczenia, szczególnie jeżeli doszło np. do kolizji i przyznanie się do winy może mieć poważne konsekwencje. Trzeba się jednak liczyć z tym, że nie wystarczy mieć rację, trzeba to jeszcze móc udowodnić. To poważna przeszkoda, bo sądy grodzkie, do których kierowane są wnioski o ukaranie po odmowie przyjęcia mandatu zazwyczaj przyznają rację policjantom. Bez dobrych argumentów można taką sprawę łatwo przegrać. Warto o tym pomyśleć przed podjęciem decyzji, bo funkcjonariusz może nałożyć grzywnę w wysokości od 20 do 500 zł (do 1000 zł za więcej niż jedno wykroczenie), a kara pieniężna orzeczona przez sąd grodzki może wynieść nawet 5000 zł! Czasami na wybór drogi sądowej decydują się kierowcy, którzy wiedzą, że zbliżają się do limitu punktów karnych. W wielu miastach, zanim sprawą zajmie się sąd grodzki, mijają długie miesiące, a przez ten czas część wcześniejszych punktów zdąży się "przeterminować". Dla zainteresowanych na stronie http://www.auto-swiat.pl publikujemy taryfikator mandatów i punktów karnych.Mandat nie dla każdego Sprawca wykroczenia może zostać ukarany mandatem karnym tylko w sytuacji, kiedy został schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia albo też jeżeli wykroczenie zostało stwierdzone pod nieobecność sprawcy (np.w przypadku pozostawienia auta w niedozwolonym miejscu) lub za pomocą urządzenia pomiarowego (np. zdjęcie z fotoradaru), ale tylko w sytuacji, kiedy nie ma wątpliwości, kto to wykroczenie popełnił. Aby doszło do ukarania mandatem, sprawca musi się na to zgodzić. Kto może karać?Spore wątpliwości towarzyszą mandatom nakładanym przez straż miejską z tytułu wykroczeń zarejestrowanych fotoradarami. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że uprawnienia do stosowania tego typu urządzeń przez straż miejską zostały nadane jej rozporządzeniem, które narusza Prawo o ruchu drogowym. Minister Ludwik Dorn przychylił się wprawdzie do tej argumentacji, jednak straże miejskienadal korzystają z fotoradarów. Sytuacja taka może stanowić podstawę do odmowy przyjęcia mandatu i dochodzenia swoich praw przed sądem. Pełne uprawnienia do kontroli ruchu drogowego ma tylko policja. Straże gminne (miejskie), urzędnicy służb celnych i granicznych, strażnicy parków, strażnicy leśnii pracownicy zarządów dróg mogą kontrolować kierowców, ale tylko w określonych sytuacjach.Mandat za wykroczenie, którego nie było? Czasami zdarza się, że kierowca przyjmuje mandat nałożony przez policjanta, jednak po przemyśleniu sytuacji dochodzi do wniosku, że wcale nie popełnił zarzucanego mu wykroczenia. Warto wiedzieć, że w takiej sytuacji osoba ukarana ma prawo złożyć wniosek o uchylenie nałożonego i przyjętego mandatu. Można to jednak zrobić tylko w terminie do 7 dni od momentu uprawomocnienia się kary. Wnioski o uchylenie mandatu rozpatrywane są przez sąd właściwy dla miejsca, w którym została nałożona grzywna. Na kredyt czy za gotówkę?W normalnych przypadkach policja może nakładać na kierowców tylko mandaty kredytowane. Ukarany musi pokwitować funkcjonariuszowi jego odbiór. Tego typu mandat powinien zostać zapłacony przez sprawcę w terminie 7 dni od przyjęcia go.Obcokrajowcy czasowo przebywający w Polsce oraz osoby niemające stałego miejsca zamieszkania na terytorium naszego kraju muszą uiszczać nałożone grzywny gotówką bezpośrednio u funkcjonariusza. W przeciwnym wypadku mogą zostać zatrzymane do czasu uregulowania należności.30 dni to często zbyt małoPrzepisy określają, że w przypadku wykroczeń stwierdzonych za pomocą urządzeń pomiarowych lub kontrolnych(np. fotoradarów) organ nakładający mandat ma na to tylko 30 dni od daty ujawnienia wykroczenia. Jeżeli nie zmieści się w tym czasie, bo np. nie uda się stwierdzić, kto prowadził auto, sprawa musi zostać skierowana do sądu.Kierowca nie może wtedy wybrać -mazamkniętą drogę do uproszczonego trybu przyjęcia kary w formie mandatu.
Mandat czy sąd?
Każdy kierowca, który został przyłapany przez policję na domniemanym wykroczeniu drogowym, usłyszał zapewne obowiązkowo wygłaszaną formułkę, że "ma prawo odmówić przyjęcia mandatu". Tylko co ta odmowa da?Postępowanie mandatowe to sposób na uproszczone ukaranie sprawcy wykroczenia.