• Dobre wyposażenie, wszystkie potrzebne funkcje i niska cena to zalety tego narzędzia
  • Kupno dodatkowych baterii to – biorąc pod uwagę produkty konkurencji – koszt niewielki
  • Sprzęt ma, niestety, słabe osiągi

Za 299 zł w internetowym sklepie Lidl (lub za 500 zł np. na Allegro) dostajemy: klucz udarowy (zakrętarkę) na baterie o napięciu 20V oferujący maksymalny moment 400 Nm, baterię o poj. 4,0 Ah, ładowarkę, walizkę transportową i cztery nasadki udarowe – do okazjonalnego użytku niczego więcej nie potrzeba. Sprzęt ma 5-poziomową regulację mocy (momentu obrotowego) oraz płynną regulację obrotów we włączniku. Dodatkowy akumulator 4.0 Ah można dokupić za 129 zł, a mniejszy (2.0 Ah) za niecałe 80 zł. Dystrybutor daje 3 lata gwarancji. Powiedzmy to otwarcie: z opisu wynika, że na rynku nie ma lepszej oferty, porównywalny, choć zdecydowanie amatorski zestaw z kluczem udarowym marki Ryobi kosztuje ok. 900 zł! A jak działa narzędzie marki Parkside?

Do zestawu należą: walizka transportowa (to w przypadku niektórych konkurencyjnych produktów wyposażenie dodatkowe ekstra płatne), ładowarka, bateria 4,0 Ah i zakrętarka udarowa Foto: Robert Rybicki / Auto Świat
Do zestawu należą: walizka transportowa (to w przypadku niektórych konkurencyjnych produktów wyposażenie dodatkowe ekstra płatne), ładowarka, bateria 4,0 Ah i zakrętarka udarowa

Co potrafi udar?

Nie należy sugerować się tym, że jeśli nałożysz na klucz udarowy nasadkę, chwycisz ją mocno i włączysz klucz ustawiony na maksymalne osiągi to... utrzymasz. Udar i tak działa „czarodziejsko”: możesz zapieczoną śrubę odkręcać lagą o długości 1,5 metra, możesz po niej skakać i czasem urwiesz jej łeb albo go obrobisz, a nie odkręcisz! A bierzesz klucz udarowy – stuk, stuk, stuk – i odkręca się, czasem w ciągu sekundy, nie niszcząc śruby! Albo np. chcesz odkręcić kierownicę: blokujesz ją, bierzesz klucz nasadowy z przedłużką, napinasz się, uważając jednocześnie, by nie wybić szyby i albo się uda, albo się nie uda, często się nie udaje. Tę samą nakrętkę udarem zdejmujesz w ćwierć sekundy! Warto wiedzieć, że aby poruszyć śrubę koła czy kierownicy zwykłym kluczem ręcznym, koło (lub kierownica) muszą być zablokowane, w przypadku udaru koło może być w powietrzu, a kierownicy nie trzeba blokować.

Na wyczucie udar Parkside'a wydał nam się jednak słaby, choć subiektywne wrażenie może być mylące, dlatego działamy dalej.

Jak klucz Parkside PASSK 20-Li A1 odkręca koła?

KLucz udarowy Parkside odkręca śruby, które nie są mocno zapieczone. Na te bardziej oporne nie ma wystarczającej mocy Foto: Robert Rybicki / Auto Świat
KLucz udarowy Parkside odkręca śruby, które nie są mocno zapieczone. Na te bardziej oporne nie ma wystarczającej mocy

Warto wiedzieć: moment potrzebny do odkręcenia śruby wcale nie musi być taki sam lub choćby zbliżony do momentu, z jakim została ona dokręcona. To kwestia czasu, procesów korozyjnych, rozgrzewania i schładzania materiału – z czasem stara, zwłaszcza rozciągnięta śruba koła dokręcona uczciwie momentem 120 Nm tak się stawia, że potrzeba 300 Nm i więcej, by ją poruszyć. Dlatego klucz udarowy do kół (dokręcanych zazwyczaj prawidłowo momentem 100-160 Nm w zależności od modelu auta i felgi) powinien te 400 Nm mieć, by dawać pewność, iż zadziała w razie opornej śruby. Klucz Parkside niby tyle ma. Ale gdy zszedłem do garażu, by odkręcić testowo koło mojego starego Mercedesa, które ostatnio zdejmowane było 2 lata temu, to klucz zastukał, a potem stukał, stukał, stukał... i nie dał rady. Hm... wziąłem inny klucz, który akurat był pod ręką – też zapewniający w teorii 400 Nm (amatorskie Ryobi), stuk, stuk, stuk... sekunda, jeszcze może pół i... poszło! W kolejnych próbach to samo: Ryobi może, a Parkside nie!

Narzędzie ma regulację mocy. W praktyce w tym narzędziu tylko jedno ustawienie jest prawidłowe: maksymalne Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Narzędzie ma regulację mocy. W praktyce w tym narzędziu tylko jedno ustawienie jest prawidłowe: maksymalne

Kolejne próby wykonane z użyciem klucza dynamometrycznego, którym dokręcaliśmy śruby kół SUV-a do nieprzepisowych 200 Nm wykazały, że te 180-200 Nm to taka granica, gdy Parkside jeszcze daje radę – już zaczyna się męczyć, ale odkręca, większy opór staje się za duży i trzeba sięgać po ręczny klucz z przedłużką. Wszystkie porównawcze próby wykazały, że bardziej markowa konkurencja odkręca śruby łatwiej i szybciej. Ale na plus: w każdym przypadku, gdy śruba nie jest rozciągnięta, zapieczona, czy zakręcona zbyt mocno, Parkside PASSK 20-Li A1 potrafi ją odkręcić.

Warto kupić?

Wrażenia z użytkowania tego narzędzia są mieszane: jest tańszy niż najtańszy, wygląda przy tym bardzo solidnie, ma prawie profesjonalną walizkę transportową, działa, ale... działa słabo. Może się zdarzyć, że bardzo się nam przyda w garażu, ale może być i tak, że w decydującym momencie zawiedzie. Jako narzędzie profesjonalne Parkside PASSK 20-Li A1 jest całkowicie bezużyteczny – przesądzają o tym słabe osiągi i silnik szczotkowy. Również Ryobi R18IW3, które posłużyło jako punkt odniesienia, nie sprawdzi się jako sprzęt profesjonalny, silnik szczotkowy strasznie iskrzy i śmierdzi, taki sprzęt raczej nie wystarczy na długo, choć – w przeciwieństwie do Parkside'a – doskonale sprawdzi się jako okazjonalnie używane narzędzie amatorskie.

Zalety:

  • Solidna obudowa
  • Walizka transportowa
  • Nasadki udarowe w zestawie
  • Niska cena
  • 5-stopniowa regulacja momentu

Wady:

  • Jak na deklarowane 400 Nm momentu, osiągi bardzo słabe
  • Silnik szczotkowy (w tego rodzaju sprzęcie „gwarantuje” to niską trwałość)
  • Narzędzie, w porównaniu do osiągów, strasznie duże i ciężkie