Kursanci z Krakowa ośrodek egzaminacyjny nazywają Mordorem. Każdy, kto oglądał lub czytał trylogię „Władca pierścieni”, wie, że nie są to dobre skojarzenia. Co prawda, pomysł wziął się zapewne po części od niefortunnego skrótu MORD (Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego), ale całkiem dobrze odzwierciedla nastawienie kursantów do miejsc tego typu. Postanowiliśmy sprawdzić, czy ośrodki egzaminacyjne zasłużenie cieszą się tak złą sławą. Czy to tylko uprzedzenia, czy może rzeczywiście strach przed pójściem tam na egzamin?

FAKTY I MITY O EGZAMINACH

1. UWAGA MIT! - Jeśli podczas egzaminu zdusisz silnik przy ruszaniu – oblewaszTo popularny i bardzo częsty błąd na egzaminie. Dla pocieszenia powiemy, że zdarza się też bardzo dobrze wyszkolonym kursantom, a nawet doświadczonym kierowcom. Często jest wynikiem nerwów, a nie braku umiejętności. W dodatku auta różnią się między sobą, czasem potrzeba więc dłuższej chwili, żeby przyzwyczaić się do pracy sprzęgła. W rozporządzeniu dotyczącym przebiegu egzaminu wymieniono błędy, po których przerywa się go natychmiast, jednak nie zaliczono do nich zgaszenia silnika podczas ruszania. Nawet powtórzenie tego błędu nie musi oznaczać oblania egzaminu. Tak naprawdę liczy się ogólne wrażenie, jakie kursant wywrze na instruktorze – jeśli ktoś pokaże, że dobrze radzi sobie za kierownicą, taki błąd najczęściej puszczany jest w niepamięć.