• W większości przypadków maseczki nie są obowiązkowe, usta i nos można zakrywać także przyłbicą albo częścią odzieży
  • Jeden z wyjątków dotyczy osób, które nie mogą zasłaniać ust i nosa ze względów zdrowotnych
  • Co do zasady usta i nos powinny być zakryte w pojazdach, którymi podróżują osoby niemieszkające razem

Mandat za brak maseczki w prywatnym aucie? To nieporozumienie! Nie ma obowiązku posiadania maseczki! Jest obowiązek zakrywania ust i nosa. Wyjątkiem (jedynym!) jest obowiązek używania maseczki w samolocie. To o tyle rozsądne, iż „maseczką” formalnie jest przedmiot, który został wyprodukowany w celu ochrony przed zakażeniem i posiada jakiekolwiek certyfikaty, które to potwierdzają. W każdym innym przypadku mamy do czynienia z kawałkiem materiału wyposażonego w gumki, które utrzymują go na twarzy. I to wystarczy, podobną funkcję może pełnić szalik czy kawałek czystego materiału albo przyłbica warsztatowa.

Najważniejsze wyjątki: jeśli jedziemy samochodem z dzieckiem, które nie ukończyło 4 roku życia (nie musi być to nasze dziecko), a także gdy jedziemy z rodziną, z którą mieszkamy w jednym gospodarstwie domowym – wtedy nie musimy zakrywać twarzy. Gdy jedziemy z kolegą albo z pasażerem, zgodnie z prawem powinniśmy zakrywać usta i nos. Ale – tu ciekawostka:

Prawo traktuje zatem dwóch (lub np. trzech) kierowców ciężarówki czy autobusu jak rodzinę. Nie muszą też zakrywać ust i nosa kierowcy w pojazdach transportu publicznego, którzy są odgrodzeni od pasażerów np. ścianką z tworzywa.

Zakrywanie ust i nosa - jak to jest w tramwaju czy w autobusie?

Podobnie w tramwaju, w pociągu, w autobusie: jest obowiązek zakrywania ust i nosa, który może egzekwować policja, straż miejska, kierowca albo motorniczy. I – tak samo jak w innych przypadkach – jeśli zapomnieliśmy wziąć z domu maseczki, mamy prawo zasłonić usta i nos ubraniem. Ale – choć to tylko teoria – obsługa pojazdu (motorniczy, kierowca) ma prawo nie wpuścić nas do tramwaju czy autobusu bez maseczki. Na pokładzie mamy obowiązek wykonywać jego polecenia. Ale – jeśli zakrywamy usta i nos np. chustką, nikt nie ma prawa ukarać nas mandatem.

Przemieszczanie się poza pojazdem – z maseczką czy bez?

Przepisy są skomplikowane, ale ich treść można podsumować krótko: albo utrzymujemy odstęp 2 metrów od obcych osób, albo mamy zasłonić usta i nos. Wyjątek – dla tych, co nie mają zakrytych twarzy – dotyczy osób mieszkających razem, dorosłych opiekujących się dzieckiem do lat 13. albo osobą niepełnosprawną. Nie trzeba zakrywać ust i nosa na terenie lasu.

Zakrywanie ust i nosa - co grozi za ignorowanie tego obowiązku?

Niemniej powszechnym ostatnio zjawiskiem, o którym alarmują epidemiolodzy, jest powszechne już ignorowanie obowiązku zakrywania ust i nosa w sklepach, w kościołach, w tłumie na ulicy, a także w tramwajach i autobusach. Zdaniem specjalistów efekt może być tylko jeden – kolejna fala zakażeń. A jakie grożą nam kary np. za jazdę autobusem bez maseczki?

To może być dla niektórych niespodzianką, ale poluzowanie niektórych obostrzeń nie dotknęło procedur karnych (wprowadzonych, zdaniem wielu prawników, niezgodnie z prawem), które obowiązują i mogą być w każdej chwili i wobec każdego zastosowane: to, po pierwsze, mandat w wysokości do 500 zł, a po drugie, skierowanie notatki do Sanepidu. Sanepid może, choć nie musi, na podstawie notatki z policji wlepić nam karę w wysokości 30 tys. zł (częściej stosowana stawka to „skromne” 10 tys. zł). Kara nałożona przez Sanepid jest tym bardziej kłopotliwa, że nakładana jest w trybie administracyjnym i ma rygor natychmiastowej wykonalności – trzeba ją zapłacić w ciągu 7 dni. Przepisy tak skonstruowano, by w praktyce odebrać ukaranym prawo do sądu. Owszem, można się odwoływać, ale zanim sprawa trafi do sądu, który mógłby nas uratować, minie termin na zapłatę. Można złożyć wniosek o wstrzymanie natychmiastowej egzekucji decyzji o karze ze względu na ryzyko niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody – w naszym przypadku uzasadnieniem jest np. konieczność utrzymania rodziny, spłaty kredytu, ale to od organu administracyjnego należy decyzja: odpuścić czy nie.

Groźba mandatu i innych kar – czy można ich uniknąć?

Wśród wielu wyjątków, które pozwalają na niezakrywanie ust i nosa, jest jeden, który może dotyczyć praktycznie każdego:

W teorii wystarczy zatem oświadczyć, że mamy astmę, źle się czujemy w maseczce, nie możemy oddychać – i to powinno wystarczyć. Inna sprawa, czy ignorowanie obowiązku zakrywania ust i nosa na tej podstawie jest w porządku. Zdaniem wielu lekarzy nie jest.

Maseczki - co podpowiadają lekarze?

Nie jest prawdą to, maseczka (w każdym razie ta najpopularniejsza w postaci kawałka szmatki z gumkami) nie chroni przed niszym (minister Łukasz Szumowski w wywiadzie dla RMF FM) ani to, że należy ją nosić zawsze i wszędzie (co sugerował później ten sam minister). Popularna maseczka zatrzymuje większe kropelki śliny, które wydostają się z ust podczas mówienia czy podczas kaszlu. W niewielkim (choć zawsze w jakimś) stopniu chroni jej użytkownika, ale w dużym stopniu chroni innych. To działa na zasadzie „ja chronię ciebie, ty chronisz mnie”.

Nieco inaczej działają maseczki profesjonalne np. różne wersje maseczek FFP2: wersje bez zaworka zapewniają ochronę użytkownika na poziomie 95 proc. i ochronę innych na poziomie 98 proc. – są skuteczne „w obie strony” ale trudno się w nich oddycha; maseczka FFP2 z zaworkiem chroni użytkownika na poziomie 95 proc (wersja FFP3 z zaworkiem ma skuteczność 99 proc.), ale w znikomym stopniu chronią innych, gdyż nie filtrują wydychanego powietrza. Używanie każdej z wymienionych wersji maseczek profesjonalnych ma sens (zwłaszcza w przypadku osób z grupy ryzyka) i nie można powiedzieć, że jest to zachowanie egoistyczne: jeśli ja się nie zarażę, to potem nie zarażę ciebie.

Maseczka klasy FFP22 z zaworkiem: chroni w bardzo wysokim stopniu swojego użytkownika, ale nie chroni innych - nie filtruje wydychanego powietrza. Sprzęt dla zawodowców, ale też dla osób z grupy ryzyka Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Maseczka klasy FFP22 z zaworkiem: chroni w bardzo wysokim stopniu swojego użytkownika, ale nie chroni innych - nie filtruje wydychanego powietrza. Sprzęt dla zawodowców, ale też dla osób z grupy ryzyka

Maseczki – jak używać? Jak się chronić przed zakażeniem?

  • Zarywaj usta i nos w tłumie i w środkach komunikacji publicznej
  • Nie zakrywaj ust i nosa na otwartej przestrzeni, gdy nie masz bezpośredniego kontaktu z innymi – nadużywanie maseczki może być szkodliwe dla zdrowia
  • Jeśli nie chcesz być chory, maseczkę z materiału pierz codziennie – maseczka „zbiera” bakterie i grzyby
  • Maseczki profesjonalnej po użyciu przez wskazaną przez producenta licznie godzin nie wyrzucaj – da się ją wysterylizować. Przepis: piekarnik, 70 stopni Celsjusza, 30 minut
  • Maseczek profesjonalnych nie dezynfekuj roztworem spirytusu ani środkami na bazie chloru – środki te osłabiają właściwości filtracyjne materiału
  • Jeśli źle się czujesz w maseczce, używaj przyłbicy, może to być nawet przyłbica dla majsterkowiczów
  • Nie zbliżaj się do obcych bardziej niż jest to konieczne

Obowiązek używania maseczek – lista wyłączeń

Na koniec lista wyjątków, jakie przewidują aktualne przepisy „epidemiczne” w kwestii obowiązku zakrywania ust i nosa (na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 19 czerwca 2020):