- Najważniejsze jest, by podczas pomocy dbać o swoje bezpieczeństwo, dopiero po jego zapewnieniu możemy ratować
- Wzywanie pomocy wydaje się proste, jednak jak się zachować, gdy wypadek ma miejsce poza miastem i nie wiemy, gdzie jesteśmy? Sposób jest bardzo prosty
- Do pomocy jesteśmy zobligowani przez prawo. Jeśli odjedziemy z miejsca zdarzenia, grozi nam do 3 lat pozbawienia wolności
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Według statystyk policji każdego dnia na polskich drogach jest od 50 do nawet ponad 80 wypadków drogowych. Każdy z nich jest inny, w każdym są różne okoliczności i liczba poszkodowanych. Codziennie informujemy o różnych zdarzeniach drogowych, warto więc także poinformować o tym, jak powinni zachować się świadkowie wypadku.
Złotą i najważniejszą zasadą przy udzielaniu pomocy poszkodowanym, jest to, by samemu być bezpiecznym. Zatem zanim w ogóle przystąpimy do udzielania pomocy, powinniśmy założyć kamizelkę odblaskową, ustawić samochód w bezpiecznym miejscu, ale najlepiej tak, by stanowił dodatkową ochronę osób udzielających pomocy i poszkodowanym. Światła w samochodzie powinny zostać włączone — przynajmniej postojowe. Gdy musimy udzielać pomocy w nocy, lepiej zostawić włączone światła główne. Dzięki temu lepiej będzie widać miejsce zdarzenia. Ponadto bardzo istotne jest, by wystawić trójkąt ostrzegawczy. Na autostradach i drogach szybkiego ruchu powinien być ustawiony w odległości 100 metrów (ok. 120 kroków), w innych miejscach od 30 do 50 metrów (ok. 35 do 60 kroków).
- Przeczytaj także: Specjalna akcja policji rusza na najdłuższej autostradzie w Polsce. Kontrole w trzech województwach
Jak wezwać ratowników. Trzeba wiedzieć, jak podać miejsce zdarzenia
Miejsce zdarzenia jest zabezpieczone. Teraz należy wziąć apteczkę, założyć rękawiczki i podejść do uszkodzonych samochodów (upewniając się, że nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo z ich strony np. pożar). Następnym krokiem jest próba kontaktu z poszkodowanymi, jeśli są oni przytomni, dobrze jest spytać, co się stało, jeśli nie — postarać się ocenić ich stan.
W tym momencie przychodzi czas na wezwanie służb ratunkowych. Najlepiej w tym celu zadzwonić pod numer 112. Jak nakierować służby ratunkowe na miejsce zdarzenia? W mieście nie jest to zbyt trudne, tabliczek z adresami jest bardzo wiele, ale co w przypadku, gdy jesteśmy na drodze międzymiastowej? Tutaj z pomocą przychodzą przydrożne słupki kilometrowe. Dzięki nim z łatwością podamy dokładną pozycję miejsca zdarzenia w szybki sposób. Poniższa infografika pokazuje, jak odczytywać z nich informacje.
Co, jeśli nie ma na przykład numeru drogi? Wtedy należy powiedzieć skąd — dokąd dana droga prowadzi.
Jak pomóc poszkodowanym?
Po wezwaniu pomocy należy zająć się poszkodowanymi. W tym celu należy dostać się do samochodu, próbując otworzyć drzwi, jeśli jedne się nie otwierają próbować innych, łącznie z bagażnikiem. W sytuacji braku możliwości wejścia poprzez otwarcie drzwi, najszybszym sposobem będzie wybicie szyby w uszkodzonym samochodzie. Należy jednak pamiętać, żeby wybijać tę, która znajduje się najdalej od poszkodowanego, ze względu na to, że rozbija się ona na setki drobnych kawałków, które mogą zranić. Wybicie szyby nie jest też takie proste, Można w tym celu skorzystać z gaśnicy samochodowej.
- Przeczytaj także: Rząd chce znieść opłaty ewidencyjne przy rejestracji pojazdów
Po wejściu do auta trzeba wyjąć kluczyk ze stacyjki i zaciągnąć hamulec ręczny. Później pozostaje już tylko pomóc poszkodowanemu. Najpierw trzeba spróbować nawiązać z nim kontakt — mówiąc i delikatnie szturchając. Jeśli nie ma reakcji, ale mamy pewność, że osoba oddycha, najlepiej usiąść za nią, złapać głowę obiema rękoma i odchylić do tyłu. W ten sposób czekać na pogotowie. Jeśli natomiast nie oddycha, należy jak najszybciej wyciągnąć osobę z samochodu, by rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową. Taką procedurę opisuje poniższy film:
Później należy już czekać na przyjazd służb ratunkowych i w zależności od stanu poszkodowanego albo go reanimować, albo regularnie sprawdzać, czy nie pogarsza się jego stan.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNie pomożesz? Możesz pójść do więzienia!
Pamiętajmy, że do pomocy jesteśmy zobligowani przez prawo. Art. 93 kodeksu wykroczeń mówi:
Prowadzący pojazd, który uczestnicząc w wypadku, nie udziela pomocy ofiarom wypadku, podlega karze aresztu lub grzywny do 5 tys. złotych oraz zakazu prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Ponadto w art. 162 kodeksu karnego zapisane jest:
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażania siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
W praktyce wezwanie służb na miejsce zdarzenia wypełnia obowiązek pomocy poszkodowanym. Zazwyczaj jednak często dyspozytor przez telefon podaje instrukcję, jak pomóc poszkodowanym.
Apteczka nie jest obowiązkowa, ale lepiej ją mieć
Na koniec warto podkreślić, że apteczka nie jest obowiązkowym wyposażeniem samochodu, lecz nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Warto tu podkreślić, że jeśli nie przyda się do pomocy innym, może być potrzebna na przykład, jeśli mocno się skaleczymy przy samochodzie. Warto więc sprawdzić, czy jest w aucie, a jeśli nie ma, zaopatrzyć się w nią.