.. wie Pan.2. Jeśli pyta Pan z pozycji rowerzysty, odpowiem krótko: facet ma zapłacić natychmiast za rower, ubranie i wszystkie inne straty, zawieźć rowerzystę do szpitala (obrażenia ujawniają się często dopiero po kilkudziesięciu minutach), dołożyć odszkodowanie za doznane cierpienia w wysokości ustalonej wspólnie i cieszyć się, że na tym się skończyło. Jeśli nie ma w tej kwestii porozumienia albo facet woli skorzystać ze swojego OC, wzywamy policję, kierowca otrzymuje mandat i karne punkty, a Pan zgłasza się do jego ubezpieczyciela po odszkodowanie za rower, ubranie, ewentualny uszczerbek na zdrowiu i inne.PozdrawiamMaciej BrzezińskiAŚ
Kolizja rowerzysty
WItam Pana1. Jeśli pyta Pan z pozycji kierującego samochodem, który potrącił rowerzystę, ja zapytam:- czy należy się Panu odszkodowanie, jeśli rowerzysta będąc w złym humorze butem uzbrojonym w metalowy zatrzask przerysował cały bok Pańskiego samochodu, ale w sumie nie doznał Pan większych obrażen, a nawet żadnych?- czy należy się Panu odszkodowanie, jeśli potrąci Pana samochód, niszcząc nowiutkiego laptopa, ale - na szczęście - nic się Panu nie stanie, tyle że i ubranie się zniszczy, bo upadnie Pan na beton a następnie przetoczy się po trawniku pełnym psich no.