Nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne z końca lat osiemdziesiątych o dziwo utrzymały się w produkcji aż do 21. wieku. Atrakcyjne trzy- lub pięciodrzwiowe nadwozie charakteryzowało się swego czasu dobrze zagospodarowanym miejscem, bagażnikiem o objętości 250 - 625 litrów i dobrymi właściwościami jezdnymi. Jednak to co było na topie w 1989 roku stopniowo się starzało, ale Ford z biegiem lat unowocześniał to auto, zarówno technicznie, jak i stylistycznie. W 1995 roku Fiesta doczekała się restylingu, który ze stosunkowo kanciastej Fiesty zrobił autko miejskie o zaokrąglonych kształtach, w sam raz dla pań. Potem na rynku pojawił się jeszcze mniejszy Ford. Od strony technicznej wyraźnie czerpiący wiele cech z dziedzictwa starszej Fiesty. Mowa tu o Fordzie Ka, wokół którego zrobiło się głośno za sprawą New Edge Designu. Model Ka przejął część klienteli Fieście, jednak na przekór temu nadal Fiesta pozostawała dostojniejszym "mieszczuchem" w ofercie Forda. W 1999 roku Fiesta doczekała się dalszej rewolucyjnej przemiany. Trzeba było wykroić okrągłości Fiesty, by dostosować ją do ostrych krawędzi stylistyki New Edge. To było ostatnia wersja tego modelu przed zaprezentowaniem w 2002 zupełnie nowej Fiesty.
Fiesta o wymiarach 3,74 x 1,61 x 1,39 m i rozstawie osi 2,45 m jest bezpośrednim konkurentem czeskiej Felicii i starszego Favorita. To autko było oferowane w wielu wersjach silnikowych, a my przyjrzymy się tym najbardziej powszechnym. Podstawą wersją była czterocylindrowa jednostka spalinowa o objętości 1119 cm3 i mocy 50 KM przy 5200 obr./min. Evergreen'em, który znaleźć można pod maską niemal połowy wszystkich Fiest jest czterocylindrowy silnik spalinowy o objętości 1299 cm3, z którego wycisnąć można niebanalnych 60 KM przy 5000 obr./min. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych obydwa silniki wyznaczały się rozrządem górnozaworowym (OHV), ale zwłaszcza ten mocniejszy zapewniał dobrą dynamikę jazdy. Popularny silnik 1,3 rozpędzał się z 0 do 100 km/h w niecałe 15 s, a zużycie paliwa mieści się w granicach 7 l na 100 km.
Zwolennicy szybkiej jazdy mogą sięgnąć po model Fiesta XR2 z silnikiem 1.8 16V o mocy 130 KM, albo w wypadku słabszej wersji z silnikiem 1.8 16V o mocy 105 KM. Te Fordy zyskiwały sobie na prestiżu zwłaszcza dzięki popularnym w niektórych państwach (np. sąsiednie Czechy) wyścigom Ford Fiesta Cup, jednak na zwykłych drogach były rzadko widziane.
Osobnym rozdziałem są silniki wysokoprężne o pojemności skokowej 1753 cm3, które montowano najpierw w klasycznej wersji z komorą wstępną (60 KM), a później w wersji doładowywanej 1.8 DI (75 KM). Jednak technologii Common Rail w Fiestach byśmy się nie doszukali. Oferowane silniki diesela przystosowane były raczej do spokojnej jazdy, której towarzyszyły charakterystyczne wibracje i hałas. Diesele nawet w mieście zuzywały do sześciu litrów olejnu napędowego.
W ostatnich latach produkcji do Fiest montowano nowoczesny czterocylindorwy silnik 1.25 16V, który ceniono zwłaszcza za moc 75 KM, zdolność przyśpieszenia nawet na niskich obrotach i zużycie porównywalne z większym, chociaż jednak słabszym silnikiem 1.3 l. Dźwięk tego silnika jest przyjemny, rzec by się mogło sportowy, a poziom hałasu wewnątrz kabiny pasażerskiej jest znośny. Z tym silnikiem Fiesta przyśpiesza prędzej niż wiele modeli klas wyższych (0-100 km/h w 12,9 s).
Spotkać można też Fiesty ze skrzynią biegów CVT, lub z nowoczesnymi czterocylindrowymi jednostkami 1.4 16V (90 KM) i 1.6 (100 KM), które pochodzą z większego Focusa.
Od 1996 roku z taśm produkcyjnych Forda, bez większych zmian stylistycznych, Fiesta zaczęła zjeżdżać ze znaczkiem Mazdy oznakowana symbolem 121. Tak było aż do roku 2001. kiedy Mazda zaprezentowała nowy model Mazda 2 i wspólne przedsiewzięcie się zakończyło.
Doświadczenia z eksploatacji (Ford Fiesta Flair 1.8 D, 60 KM):
Według długoletniego użytkownika Fiesty z 1996 roku, auto to wykazuje nawet w czasach dzisiejszych niebywały właściwości jezdne, choć okupione poniekąd twardszym zawieszeniem. Pewności za kółkiem dodaje też precyzyjny układ kierowniczy, w skrzyni biegów też trudno o poważniejsze mankamenty. W mieście ocenimy dobrą widoczność w tył dzięki dużej tylnej szybie. W porównaniu z konkurencyjną Felicią, wnętrze Fiesty jest dużo lepiej wyciszone.
Ładne i przytulne wnętrze wyposażono w charakterystyczne w tych czasach tworzywa sztuczne, z przodu komfortowe siedziska oferują wystarczająco dużo miejsca nawet dla ponadprzeciętnie wysokich pasażerów, z tyłu natomiast miejsca jest malutko.
Bagażnik w większości egzemplarzy otwierany jest kluczykiem z zewnątrz. To wiąże się z częstymi problemami. Zaokrąglony kluczyk podlega zużyciu a zamek przestaje funkcjonować pod wpływem działania zjawisk atmosferycznych.
W bagażniku przydałby się choć jeden schowek na narzędzia. Koło zapasowe zawieszone jest pod spodem, wystawiane nieustannym wpływom aury, dlatego w wypadku wymiany jest zawsze brudne. W samym wnętrzu jest też za mało schowków.
W przypadku wysokoprężnych Fiest z komorą wstępną spotkać się można z problemami z zapłonem. W temperaturach poniżej -15°C trzeba długo kręcić silnikiem, startując nawet dwa czy trzy razy. Te silniki pracują stosunkowo ciężko a ich dynamika pozostawia wiele do życzenia. Za sprawą wady konstrukcyjnej w okolicy 2000 obrotów auto traci moc, zaczynając "skakać" (na niższych biegach). Do wydatków związanych z eksploatacją trzeba zaliczyć wymianę oleju co dziesięć tysięcy kilometrów oraz wymianę paska rozrządu co 60 000 km.
W Fieście 1.8 D trzeba docenić stosunkowo małą hałaśliwość, przyjemne brzmienie, dobrą dynamikę, nawet na niższych przełożeniach i przy małych obrotach. Za sprawą żeliwnego silnika przednia oś jest permanentnie przeciążona, z tym wiąże się stasunkowo duży opór kierownicy podczas skręcania, przeciążenie opon w rozmiarze standardowym 165/70 R13, które pompować trzeba do 2,4 bara, oraz niska żywotność silentbloków i sworzni przedniej osi.
Ten stosunkowo ciężki silnik ma jednak swoje zalety. Auto dysponuje niesamowitą trakcją i doskonałą przyczepnością na każdej nawierzchni. Na zimowych oponach dojeżdża dalej niż inne auta z zamontowanymi łańcuchami śnieżnymi.
Typowe wady i niedociągnięcia
Dalszym dużym problemem jest korozja. Rdzewieje nie tylko wydech, ale też najróżniejsze części karoserii, niebezpieczne jest też korozja w układzie hamującym. Nawet po trzech latach eksploatacji, użytkownicy natrafiali na pierwsze oznaki korozji. Dlatego wskazana jest dokładna kontrola stanu nadwozia i innych części.
Charakterystyczną usterką są nieszczelne drzwi, okna i szyberdachy. W lepszych przypadkach przejawem tego są odgłosy opływającego powietrza w czasie jazdy. Silniki 1,3 spotykała jedna dziwna wada. Zdarzało się, że podczas pracy silnika odskakiwała pokrywa otworu do dolewania oleju, po czym olej rozpryskiwał się po całym silniku.
Wprowadzenie innowacji w 1996 eliminowało wiele powtarzających się usterek, dlatego właśnie te egzemplarze warte są polecenia. Problemy może jednak sprawiać układ hamulcowy. Charakterystyczne są nieszczelne przewody hamulcowe, powyginane tarcze hamulcowe lub zużyte klocki hamulcowe. Według rankingu TÜV w nowszych modelach skuteczność hamulców ręcznych jest mniejsze w porównaniu ze starszymi Fiestami.
Także często znanymi problemami wielu aut używanych są wady alternatora, wysokie ryzyko przerwania się paska rozrządu (w przypadku gdy ta wymiana nie jest regularna) oraz popękane osłony przegubów wałów napędowych. Fiestami ze wspomaganiem kierownicy łatwiej jest sterować, ale ze względu na częste nieszczelności wspomaganie zasługuje na dogłębną kontrolę.
Plusy:
-
świetne własności jezdne, precyzyjny układ kierowniczysolidna konstrukcja nadwoziawystarczająca ilość miejsca w przodzie, stosunkowo duża przestrzeń bagażowaoptymalna kombinacja mocy, zużycia paliwa i wydatków związanych z eksploatacją w silnikach 1,25 16V
Minusy:
-
mało miejsca na tylnych siedzeniachpodstawa konstrukcji pochodzi z końca lat osiemdziesiatychpostarzała konstrukcja silników (oprócz benzynowych 16V)Najczęściej spotykane usterki:korozjazużyty układ hamującynieszczelność nadowiza (okna, drzwi, szyberdachy)awarie alternatora, immobilizeraryzyko przerwania się paska rozrządu