- Zimowe warunki na drogach są wyzwaniem dla kierowców i tworzą warunki, w których niektórzy kierowcy muszą się liczyć z mandatem 5000 zł
- Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z kar i niebezpieczeństwa, jakie powoduje. Niektórzy nawet nie wiedzą, że jest za to kara
- W czasach, gdy w większości miejsc są kamery, znalezienie i ukaranie kierowcy nie jest już problemem
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Na drogach pojawia się lód, śnieg i mgły, a szybko zapadający zmrok dodatkowo utrudnia jazdę. Dla większości kierowców to sygnał, by zachować szczególną ostrożność, ale jest też grupa, która czeka na takie warunki przez cały rok. Śliska nawierzchnia to dla nich idealna okazja do "zabawy" w kontrolowanym poślizgu. Najczęściej są to młodzi kierowcy, którzy szukają emocji i chcą wykorzystać potencjał swoich aut — szczególnie tych z napędem na tylną oś.
Poznaj kontekst z AI
Czy można driftować na parkingu?
Funkcjonariusze w zimowe wieczory i weekendy szczególnie obserwują parkingi i puste place, gdzie często dochodzi do nielegalnych prób driftowania. Policja podkreśla, że takie zachowania są nie tylko niebezpieczne, ale także niezgodne z prawem. Zasada jest prosta: brak pouczeń, tylko mandaty.
W jednym z przypadków 28-letni kierowca BMW, który driftował na rondzie, otrzymał mandat w wysokości 1000 zł oraz 10 punktów karnych. Policjanci mogli jednak nałożyć na niego jeszcze wyższą karę — nawet 5000 zł.
Choć kierowcy z reguły wybierają na swoje "treningi" puste parkingi, policja zwraca uwagę, że takie miejsca wciąż mogą być niebezpieczne. Na parkingu mogą znajdować się osoby postronne, a nawet niewielki błąd za kierownicą może doprowadzić do tragedii. W przypadku wspomnianego 28-latka nie dość, że jazda odbywała się na drodze publicznej, to zagrożony był także pasażer, który był w aucie w momencie driftowania.
Jakie kary za driftowanie?
Obecnie za driftowanie grozi mandat do 5000 zł, ale to nie koniec. W przyszłości za celowe wprowadzanie auta w poślizg mogą grozić jeszcze surowsze sankcje, choć na razie nowe przepisy są w trakcie procedowania. Wiadomo jednak, jak brzmi definicja driftu: "celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia".
- Przeczytaj także: Jak uniknąć mandatu za odcinkowy pomiar prędkości? Nie chodzi o łamanie przepisów, a brak znaku
Na drogach publicznych nie wolno jeździć bokiem
Choć driftowanie na śniegu może wydawać się atrakcyjne, warto pamiętać, że jest to nielegalne i niebezpieczne. Policja nie zamierza przymykać oka na takie zachowania, a kary są coraz surowsze. Jeśli chcesz spróbować swoich sił w kontrolowanym poślizgu, lepiej poszukać specjalnych torów czy szkoleń, które pozwolą robić to w bezpiecznych warunkach. Na drogach publicznych i parkingach lepiej trzymać się zasad — unikniesz nie tylko mandatu, ale przede wszystkim ryzyka wypadku.
