Wiele osób, zwłaszcza, które kupują swój pierwszy samochód, zapomina, że oprócz kosztów przeznaczonych na zakup pojazdu, trzeba uwzględnić szereg innych, które ostro uderzają po kieszeni posiadaczy czterech kółek. Jeśli nie weźmie się ich pod uwagę, zamiast użytkować samochód, będzie można jedynie go oglądać.

Są jednak i tacy, którzy nawet i na to nie mogą sobie pozwolić. Jolanta i Bartosz z Wrocławia wszystkie swoje oszczędności przeznaczyli na zakup wymarzonego Passata B6.

- Starczyło na podstawowe opłaty, ale na AC już zabrakło. Chcieliśmy wykupić ubezpieczenie w przyszłym miesiącu, jak tylko dostaniemy pensję, niestety nie doczekaliśmy się. W dwa dni po zakupie, skradziono nam samochód z parkingu przed blokiem i do dzisiaj się nie znalazł. Przepadł i samochód, i pieniądze. Teraz jeździmy autobusami - mówi Bartosz. Aby uniknąć takich sytuacji, lepiej dokładnie obliczyć, czy rzeczywiście stać nas na kupno i utrzymanie upatrzonego modelu.

Grosz do grosza…

Zakup samochodu to dopiero początek wydatków. Po jego dokonaniu należy przystąpić do załatwieniem długiej listy formalności, co wiąże się nie tylko ze staniem w długich kolejkach w urzędach, ale również płaceniem drobnych kwot, które w efekcie składają się na niemały wydatek.

Po pierwsze, kupujący, jako podatnik PCC, jest zobowiązany do zapłaty podatku w wysokości 2 proc. wartości rynkowej pojazdu. Należy  to zrobić w ciągu 14 dni od powstania obowiązku podatkowego. Jeśli się o tym zapomni, trzeba liczyć się z tym, że później, oprócz podatku, będzie trzeba pokryć również odsetki naliczone przez urząd skarbowy.

Następnie należy przystąpić do rejestracji pojazdu.

- W przypadku pierwszej rejestracji samochodu zakupionego na terenie Polski (procedura KM-1) wnosi się następujące opłaty: za wydanie tablic rejestracyjnych samochodowych: 80 zł (ewentualnie tablic indywidualnych samochodowych 1 000 zł); dowodu rejestracyjnego 54 zł; pozwolenia czasowego 13,50 zł; kompletu nalepek legalizacyjnych 12,50 zł; nalepki kontrolnej 18,50 zł - informuje Joanna Dubiel z biura prasowego Wydział Informacji, Turystyki i Promocji Miasta Kraków.

Gorzej, jeśli kupiliśmy samochód sprowadzony z zagranicy. Do powyższych, trzeba jeszcze doliczyć koszty karty pojazdu: 75 zł oraz przedłożyć dowód wpłaty 500 zł na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, tzw. "opłata recyklingowa".

Kolejnym etapem jest obowiązkowe ubezpieczenie pojazdu. Jego cena zależy od towarzystwa ubezpieczeniowego, rocznika pojazdu i pojemności silnika, a także od posiadanych zniżek. Ubezpieczenie OC płaci się raz w roku, ale możliwe jest jego rozbicie na raty. Trzeba jednak liczyć się z tym, że w efekcie zapłacimy więcej. Dodatkowo można wykupić ubezpieczenie AC. Nie jest ono obowiązkowe, ale pomoże spać spokojnie zwłaszcza posiadaczom luksusowych oraz kredytowanych samochodów.

Pozostaje jeszcze kwestia przeglądu zakupionego samochodu i jego serwis. Mimo zapewnień sprzedającego o niedawnej wymianie filtrów, olei oraz innych płynów eksploatacyjnych, warto na własną rękę wykonać gruntowny przegląd. Chociaż jego koszty nie będą małe, pozwolą nam uniknąć większych kłopotów w przyszłości. Warto przy zakupie sprawdzić stan opon. Jeśli konieczna będzie ich wymiana, trzeba uwzględnić to w budżecie przeznaczonym na zakup samochodu. Na koniec pozostaje jeszcze użytkowanie pojazdu. Biorąc pod uwagę ceny paliw, mogą one być najbardziej odczuwalne dla właścicieli czterech kółek.

Czy to się opłaca?

Oprócz tych wszystkich wydatków, przy wyborze konkretnego modelu samochodu, warto pomyśleć przyszłościowo i obliczyć, ile, w razie ewentualnej odsprzedaży auta, na nim stracimy. - Myślę, że wiele osób przed kupnem nie przeprowadza żadnej kalkulacji kosztów późniejszej eksploatacji, a kieruje się wyłącznie atrakcyjnością samochodu i jego ceną. Najmniejszą uwagę przywiązuje się do spadku wartości w czasie. A w przypadku droższych aut właśnie ten czynnik okazuje się największym kosztem. Choć to wydaje się sprzecznością, czasami tańsze auto okazuje się ostatecznie "droższe" od droższego w zakupie, bo szybciej traci na wartości. Przykładowo, droższe w zakupie BMW mniej traci niż tańsza Alfa Romeo, więc ostatecznie może się okazać tańsze - uważa Grzegorz Krajewski, pomysłodawca portalu kosztysamochodu.pl, na którym dokładnie można obliczyć, ile będzie nas kosztowało nie tylko kupno, ale i utrzymanie pojazdu. - Kalkulator powstał z własnej potrzeby. Byłem przed kupnem nowego samochodu i na własne potrzeby liczyłem, czy lepiej wziąć diesla, czy benzyniaka z LPG. Przygotowałem odpowiedni arkusz w Excelu. A później pomyślałem, że taki kalkulator to fajna rzecz i poprosiłem znajomego programistę, aby przerobił to na wersję webową - mówi. Kalkulator okazał się świetnym pomysłem. Serwis miesięcznie odwiedza ok. 1500 użytkowników, szukających odpowiedzi na pytanie, jak dużo będzie kosztowała ich eksploatacja samochodu. Warto skorzystać z takiego kalkulatora lub na własną rękę obliczyć, czy rzeczywiście stać nas na posiadanie i użytkowanie samochodu, aby nie tylko cieszyć oko nowym nabytkiem, ale czerpać przyjemność z jazdy nim.