Roboty drogowe za najbliższym zakrętem, pojazd uprzywilejowany szybko nadjeżdżający z tyłu, samochód, który zahamował na środku drogi lub płat lodu zalegający na nawierzchni. To tylko kilka przykładowych, potencjalnie kolizyjnych sytuacji, których można by było uniknąć, gdyby samochody ciężarowe, samochody osobowe, motocykle i infrastruktura komunikowały się ze sobą. Jest szansa, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat samochody ciężarowe, będą mogły automatycznie rozpoznać niebezpieczne sytuacje na drodze, zanim zrobi to kierowca.

- Dzięki nowym technologiom komunikacyjnym, kierowca może być szybko ostrzeżony o potencjalnym niebezpieczeństwie i łatwiej uniknąć problemów. Rozwiązania te otwierają drogę do całkowicie nowej generacji systemów bezpieczeństwa czynnego - mówi Lars-Göran Löwenadler, Dyrektor ds. Bezpieczeństwa w Volvo Trucks.

W ramach funkcjonującego w Unii Europejskiej konsorcjum C2C-CC (Car 2 Car Communications Consortium), producenci pojazdów, dostawcy systemów i naukowcy wspólnie opracowali system, umożliwiający komunikowanie się pojazdów i otoczenia między sobą. W dniach 22-23 października br., na torze testowym firmy Opel, znajdującym się w Dudenhofen koło Frankfurtu, odbyła się pierwsza publiczna prezentacja praktycznych zastosowań tego systemu w rzeczywistych sytuacjach.

W projekcie uczestniczy dziewięciu producentów samochodów osobowych i tylko jeden producent pojazdów ciężarowych. Podobnie jak konsorcjum C2C-CC, Volvo Trucks poświęca wiele uwagi kwestii bezpieczeństwa czynnego, biorąc pod uwagę całą, złożoną infrastrukturę drogową. Poprzez udział w tym projekcie, uczestniczymy w tworzeniu podstaw dla jeszcze wyższego poziomu bezpieczeństwa, nie tylko z myślą o kierowcach naszych samochodów ciężarowych, lecz o wszystkich użytkownikach dróg w Europie - wyjaśnia Lars-Göran Löwenadler.