Najpierw kuszą nas pięknymi prototypami i obiecują niewiadomo co, a potem pokazują wersje seryjne, które mają niewiele wspólnego z modelami studyjnymi. W przypadku Lexusa boli podwójnie. Dlaczego? Concept car LF-Ch był zniewalająco piękny i bardzo futurystyczny, a model seryjny jest mdły i nieinspirujący. Ble.
Co wiadomo o nowym aucie? Niewiele. Ma pod maską benzynowca 1,8 l i niewielki silnik elektryczny, a moc płynie na przednie koła. Więcej szczegółów jest na razie ściśle tajna.
Z ciekawostek – gdy wybierzemy tryb sportowy, to podświetlenie deski rozdzielczej zmienia się z czerwonego w niebieskie. Bardzo sportowe, aż mi ciarki przeszły po plecach.
Obawiam się, że to chyba jedyna interesująca rzecz w tym modelu. Lexus CT 200h mnie nie powala, a powinien, bo to przecież luksusowy, nowoczesny i oryginalny kompakt! Tak powinno być, ale nie jest. Szkoda.