Zdecydowaną większość wypadków, bo aż 80,3% ogółu spowodowali w roku ubiegłym kierujący pojazdami. Byli oni sprawcami 32 188 wypadków, w których zginęło 2 841 osób (67,8% ogółu), a 41 803 osoby zostały ranne (84,4% ogółu). Ale swój udział w wypadkach drogowych mają również osoby piesze, które nierzadko zapominają, że ich również obowiązują przepisy ruchu drogowego. Jak wynika z danych policji, w 2011 roku osoby piesze spowodowały 4 377 wypadków (10,9 % ogółu), zginęły w nich 754 osoby (18% ogółu zabitych), a 3 718 osób zostało rannych (7,5% ogółu). Głównymi przyczynami tych zdarzeń były: nieostrożne wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem, przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym oraz wejście na jezdnię zza pojazdu, przeszkody. W zdecydowanej mierze ofiarami tych zdarzeń byli właśnie piesi.

- Do najczęstszych wykroczeń w ruchu drogowym popełnianych przez pieszych zaliczyć można wejścia na ulicę w miejscu do tego nieprzeznaczonym, np. na łuku drogi czy też wchodzenie na jezdnie zza innego pojazdu. Innym grzechem jest wchodzenie bezpośrednio przed nadjeżdżające pojazdy, a także przejścia na czerwonym świetle.  Brak odblasków to kolejny grzech  pieszych, szczególnie dotyczy to osób idących drogą poza miastem, gdzie nie ma chodnika, a droga nie jest oświetlona przez latarnie. Piesi mylnie zakładają, że skoro widzą z daleka jadący samochód, to jego kierowca również widzi pieszego - informuje mł. asp. Andrzej Fijołek z KWP Lublin.

(Nie)uświadomiony pieszy

O tym, jak nieobliczalni bywają piesi przekonał się chyba każdy kierowca. - Włos się jeży na głowie, jak się widzi to, co piesi wyczyniają - mówi pan Tadeusz, od 20 lat pracujący jako zawodowy kierowca. - Chyba do najbardziej irytujących należy przebieganie w miejscu niedozwolonym albo wkraczanie na pasy w ostatniej chwili, właściwie tuż przed maską samochodu. Czasem ma się ochotę wysiąść z auta i porządnie taką osobą potrząsnąć. Najbardziej niebezpieczne natomiast są osoby, które wieczorami przechadzają się bez odblasków po poboczach. Niejednokrotnie takie osoby zauważałem dopiero w ostatniej chwili - mówi.

Piesi doskonale wiedzą, że kierujący pojazdem, zgodnie z przepisami, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Chętnie więc z tego przepisu korzystają i wkraczają na drogę, nierzadko zmuszając pojazdy do ostrego hamowania. Zapominają jednak, że i ich obowiązują przepisy ruchu drogowego. Zgodnie z art. 14 kodeksu drogowego zabrania się: wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych, wchodzenia na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi i przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności.

- W ubiegłym roku na terenie województwa świętokrzyskiego odnotowaliśmy przeszło 300 zdarzeń drogowych (wypadki i kolizje), spowodowanych winą pieszych uczestników ruchu drogowego. Najwięcej, bo aż 125 spowodowanych było wtargnięciem osoby na jezdnie bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Tego typu wypadki pochłonęły życie 24 osób, a 102 odniosły obrażenia. Do tych tragicznych zdarzeń drogowych dochodzi zwykle w wyniku: pośpiechu, nieostrożności, rozkojarzenia czy nieuwagi. Tego rodzaju sytuacje są niezwykle niebezpieczne. Pieszy nagle wchodzi, wbiega, zatacza się na jezdnię, bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, gdzie kierowca nie ma praktycznie żadnych szans na jego ominięcie. Należy dodać, że do takich wypadków dochodzi także na przejściach dla pieszych. Osoby bardzo często zapominają, że na nich również ciążą pewne obowiązki, także podczas przechodzenia po "pasach" - informuje st. sierż. Damian Szwagierek z

zespołu prasowego KWP Kielce.

Prawa czy lewa?

Do tych grzechów należy dorzucić jeszcze jeden, również powodujący groźne sytuacje na drodze: poruszanie się pieszych po niewłaściwej stronie drogi. - Kolejną elementarną zasadą, która jest nagminnie łamana przez pieszych, to poruszanie się po niewłaściwej stronie drogi. Szczególnie niebezpieczne sytuacje powodują ci piesi, którzy idą nieprawidłową stroną, poza terenem zabudowanym, późną porą dnia, w miejscu nieoświetlonym, nie posiadając jakichkolwiek elementów odblaskowych. W takich warunkach pieszy jest słabo widoczny przez kierowcę. Dodatkowo, idąc niewłaściwą stroną drogi, nie ma szans na szybką reakcję (odskoczenie na bok) w momencie nagłego zjechania pojazdu z drogi, gdyż pojazd ten będzie miał wówczas za swoimi plecami - dodaje Damian Szwagierek z KWP Kielce.