Powtórki nie było

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Po sesji kwalifikacyjnej przed Grand Prix Europy na niemieckim torze Nürburgring wydawało się, że tym razem dominacja Ferrari zostanie ponownie przełamana przez ekipę Franka Williamsa. W pierwszym rzędzie stanęły samochody Juana Pablo Montoi oraz Ralfa Schumachera.

Powtórki nie było
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Powtórki nie było

Kolejny rząd obsadziły Ferrari Michaela Schumachera i Rubensa Barrichello, a następny McLareny Davida Coultharda oraz Kimiego Räikkönena. Najszybszy na pierwszym okrążeniu okazał się Barrichello. Za nim z coraz większą stratą jechały dwa Williamsy i Michael Schumacher. Po trzech rundach za Brazylijczykiem znalazł się drugi czerwony pojazd Scuderii Ferrari.Włoski zespół znakomicie taktycznie rozegrał wyścig. Dwa pit stopy to było znakomite rozwiązanie. Lżejsze pojazdy szybko uzyskiwały przewagę. Pytaniem pozostało tylko, który z dwóch kierowców wygra wyścig. Czy Rubens Barrichello zdobędzie swoje drugie Grand Prix czy po raz 60. Michael Schumacher. Zanim jednak zawodnicy Ferrari osiągnęli metę, z walki ubyło dwóch liczących się kierowców. Juan Pablo Montoya i David Coulthard tak zawzięcie walczyli o czwarte miejsce, że na 29. okrążeniu doszło pomiędzy nimi do kolizji. Dla obu był to koniec jazdy. Niewiele brakowało, aby wyścigu nie ukończył Michael Schumacher. Podczas 23 rundy lider mistrzostw wypadł z toru na pobocze. Na szczęście nie uszkodził samochodu. Chociaż stracił tam 10 sekund, powrócił do walki na drugą pozycję. Na 12 okrążeń przed metą Michael Schumacher zbliżył się do prowadzącego Rubensa Barrichello. Większość kibiców zaczęła sobie zadawać pytanie, czy powtórzy się sytuacja z Austrii i Brazylijczyk przepuści Niemca. Kamery telewizyjne zaczęły śledzić, co dzieje się na stanowisku dowodzenia Ferrari. Jaka zapadnie decyzja? Czy Rubens Barrichello znów będzie musiał podporządkować się rozkazom kierownictwa teamu? Tymczasem szef ekipy Jean Todt spokojnie wpatrywał się w ekran monitorów, obserwując przebieg końcówki wyścigu, a Ross Brawn, dyrektor techniczny włoskiego zespołu, najspokojniej na świecie zajadał banana. Do powtórki afery z Austrii nie doszło. Widocznie Michaelowi Schumacherowi już nie są potrzebne dodatkowe punkty. Tym razem zamiast gwizdów na mecie obu kierowców Ferrari przywitały oklaski.Michael Schumacher chociaż nie odniósł jubileuszowego 60. zwycięstwa w wyścigu Grand Prix jest coraz bliżej piątego tytułu mistrza świata Formuły 1. Po wyścigu na Nürburgringu powiększył swą przewagę nad młodszym bratem Ralfem do 46 punktów, a do końca sezonu pozostało jeszcze osiem eliminacji.Grand Prix Europy (308,743 km): 1. Rubens Barrichello (Ferrari) 1:35.07,426 (194,741 km/h); 2. Michael Schumacher (Ferrari) +0,294; 3. Kimi Räikkönen (McLaren) +46,435; 4. Ralf Schumacher (Williams) +1.06,963; 5. Jenson Button (Renault) +1.16,943; 6. Felipe Massa (Sauber) - 1 okr.Klasyfikacja mistrzostw świata Formuły 1. Kierowcy: 1. Michael Schumacher 76, 2. Ralf Schumacher 30, 3. Juan Pablo Montoya 27, 4. Rubens Barrichello i David Coulthard po 26, 6. Kimi Räikkönen 11, 7. Jenson Button 10, 8. Giancarlo Fisichella 6, 9. Nick Heidfeld 5, 10. Felipe Massa i Jarno Trulli po 4.Konstruktorzy: 1. Ferrari 102, 2. Williams 57, 3. McLaren 37, 4. Renault 14, 5. Sauber 9, 6. Jordan-Honda 6, 7. Jaguar 3, 8. Arrows, Minardi i Toyota po 2.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków