Trzeba przyznać, że organizatorzy pierwszej eliminacji Driftingowych Mistrzostw Polski stanęli na wysokości zadania. Teren wokół centrum sportowo-rekreacyjnego ORLEN Arena w dniach 2-3 czerwca zamienił się w istne miasteczko driftingowe z mnóstwem trybun i dodatkowych atrakcji dla kibiców, których przybyło kilkanaście tysięcy. Zawodnicy natomiast nie mogli narzekać na profesjonalnie przygotowaną, wymagającą trasę wokół hali widowiskiem.
Zmagania rozpoczęły się w piątek od wolnych treningów, jednak był to dzień przeznaczony wyłącznie dla zespołów bez publiczności. Oficjalnie dniem otwarcia była sobota, podczas której rozegrano kwalifikacje, a w niedzielę stoczono ostateczną konfrontację i walkę o zwycięstwo w I rundzie DMP.
Już w trakcie kwalifikacji sporo się działo, ale czym one właściwie są? Otóż są to punktowane przejazdy każdego zawodnika, możliwie blisko odzwierciedlając trasę wyznaczoną przez sędziów. W ocenie pod uwagę brane są prędkość, trajektoria, płynność i kąt wychylenia. W Płocku każdy zawodnik miał trzy przejazdy, a sędziowie wybierali 32 najlepszych, którzy awansowali do niedzielnego etapu.
Pierwsza piątka w trakcie kwalifikacji ustawiła się następująco: Paweł Trela (97 punktów), Piotr Więcej (94 p), Marcin Carzasty (92 p), Marcin Mospin (87 p) oraz Maciej Bochenek (89 p). Walka była niezwykle zacięta i jak widać nieznaczne różnice punktowe podzieliły kierowców. Oczywiście nie obyło się bez ocierek i awarii. Wśród pechowców znaleźli się m.in. Krzysztof Terej, który uszkodził swoją Mazdę RX-7 oraz Piotr Jankowski i jego Nissan 240SX, który „pocałował ścianę”. Reprezentanci Rage Energy Team powrócili jednak do rywalizacji w niedzielę.
Wyłonieni kierowcy rozpoczęli niedzielny finał o 9.30 od rozgrzewki. Pół godziny później ruszyły właściwie zawody, czyli pojedynki w parach, z których tylko jeden kierowca mógł awansować wyżej. Emocje sięgały zenitu, a chwilowy deszczyk wbrew pozorom ich nie schłodził,tylko jeszcze mocniej podgrzał.
Trybuny dosłownie pękały w szwach, a ilość aparatów, kamer i telefonów komórkowych rejestrujących show była nie do zliczenia. I tak systemem pucharowym odpadali kolejni zawodnicy, aby w finale spotkało się dwóch najlepszych: zawodnik ORLEN Teamu Kuba Przygoński (Toyota Corolla AE86) i Marcin Mospinek z Valvoline PUZ Drift Team (BMW E30). Finał był niezwykle zacięty i obydwaj kierowcy nie dali ponieść się nerwom. Lepszy jednak okazał się Przygoński, który został zwycięzcą pierwszej eliminacji Driftingowych Mistrzostw Polski 2012.
WYNIKI I RUNDY DMP 20121. Kuba Przygoński (Toyota Corolla AE86) – 100 (pkt)2. Marcin Mospinek (BMW E30) – 883. Wojciech Goździewicz (BMW M3 GTR) – 784. Piotr Więcek (Nissan 200SX) – 685. Maciej Bochenek (Nissan 200SX) – 586. Marek Wartałowicz (BMW E30) – 487. Adrian Pelc (Nissan R33 Skyline) – 388. Marcin Skwierczyński (BMW E30) – 289. Paweł Trela (Nissan 200SX) – 20 10. Marcin Carzasty (Nissan 200SX) – 8