Drugi etap rajdu Tunezji polska załoga Łukasz Komornicki i Rafał Marton (Diverse Extreme Team) pokonała uzyskując dziewiąty czas przejazdu i awansowała w klasyfikacji generalnej rajdu Tunezji na piątą pozycję. Zwycięzcą etapu w kategorii samochodów został Christian Lavielle (Nissan).

W kategorii motocyklistów pierwszy na mecie był Hiszpan Marc Coma (KTM). Marek Dąbrowski był siódmy, a Jacek Czachor - dwunasty.

Drugi etap rajdu Tunezji był pierwszym na terenie Afryki, choć jego trasa przypominała bardziej trasę rajdową, a nie maratońską. Składał się on z tras dojazdowych o długości prawie 400 kilomeytrów oraz odcinka specjalnego Tunis - Douz o długości zaledwie 25 kilometrów.

Łukasz Komornicki coraz bardziej czuje specyfikę prowadzenia buggy, co nie tylko widać po dynamice jego jazdy, ale także po wynikach. Na drugim OS-ie Polacy osiągnęli świetny czas plasujący ich w ścisłej czołówce. O kilka sekund wyprzedzili Isabelle Patissier, jadącą podobnym buggy SMG i aż o dwie minuty Phillipa Gache’a w jednomiejscowym buggy SMG.

- Odcinek typowy dla samochodów 4x4 - powiedział Łukasz Komornicki. Trasa bardzo malownicza, zielona, gdyż dopiero jutro wjeżdżamy na piasek. Było trochę ślisko, szczególnie na mokrej czerwonej glince pokrywającej drogę. Było też dużo pułapek: dziur, wymytych fragmentów, dużych kamieni na drodze. Miejscami wręcz brakowało fragmentów drogi. Wzdłuż trasy było także wiele betonowych przepustów, które wymuszały ostrożną jazdę. Założeniem na dzisiaj była wolna jazda, a wyszło… średnio - wolno. Na odcinku dogoniliśmy Gache’a, który wystartował dwie minuty przed nami.

- Dzisiaj nie nastawialiśmy się na walkę, tylko utrzymanie się w dziesiątce, bowiem samochody z pierwszej dziesiątki startują w odstępach co dwie minuty, co jest korzystniejsze niż odstępy minutowe - stwierdził Rafał Marton. Pomimo to zajęliśmy dobre miejsce. Monterde był szybszy zaledwie o sekundę, a to był odcinek faworyzujący jego Nissana. Mieliśmy czas lepszy od kilku bardzo dobrych załóg. Jutro rajd rozpocznie się na poważnie. Cieszę się, bo jedziemy zgodnie z planem, auto jest w pełni sprawne, a my w dobrej formie.

Jutro na zawodników czeka odcinek specjalny Douz-El Borma o długości 341 km. Będzie on przebiegał po średniej wielkości wydmach, ale będzie szczególnie trudny nawigacyjnie. Jego trasa jest w większości nowa, ale wielokrotnie przecina trasy wykorzystywane w poprzednich edycjach rajdu. Istniejące ślady mogą być bardzo mylące dla pilotów. Cały etap będzie liczył 466 kilometrów.

A tak komentowali początek rajdu nasi motocykliści:

- Pierwszy etap rajdu był właściwie prologiem do zmagań, które czekają nas po dotarciu na tunezyjską Saharę - mówił Jacek Czachor. Dwa krótkie odcinki specjalne wiodły przez malowniczy wysoko położony teren leśny, gdzie mieliśmy okazję dotrzeć nasze wyremontowane po Dakarze motocykle. Pomimo tego staraliśmy się jechać razem z czołówką rajdu, co zresztą widać po niewielkich różnicach czasowych. Ja ukończyłem dzisiejsze zmagania jako trzeci w klasie 450 cm3 i myślę, że jest to dobry początek do walki o zwycięstwo. Jak zwykle nie obyło się bez przygód. Tuż przed metą drugiego odcinka specjalnego w moim motocyklu zapaliła się instalacja elektryczna. Na szczęście udało mi się dotrzeć do mety gdzie czekali nasi mechanicy Holger i Zbyszek, którzy natychmiast ugasili pożar i od razu zabrali się do wymiany spalonych elementów instalacji. Prawdziwe zmagania i długie odcinki specjalne rozpoczną się dopiero od trzeciego kwietnia, podczas trzeciego etapu rajdu...

- Jest to mój pierwszy start w eliminacjach do Mistrzostw Świata od ponad roku i zdaję sobie sprawę, że należy zacząć spokojnie - powiedział Marek Dąbrowski. Obaj z Jackiem czekamy na trzeci etap rajdu do El Bormy gdzie rozpoczniemy prawdziwe pustynne zmagania. W tej edycji rajdu startuje ścisła czołówka zawodników fabrycznych. Rywalizacja będzie na pewno niezwykle emocjonująca!

Wyniki

Etap drugi:

Samochody:

1. Christian LAVIEILLEi Francois BORSOTTO (Francja - NISSAN) - 19,47 minn.;2. Paulo NOBRE i Filipe PALMEIRO (Brazylia/Portugalia - BMW) - strata 25 sek.;3. Janis NAGLIS i Agris PETERSONS (Litwa - MITSUBISHI) - 1.24 min;4. Francisco INOCENCIO i Paulo FIUZA(Portugalia - MITSUBISHI) - 1.25 min.;5. Jean Louis SCHLESSER i Arnaud DEBRON (Francja - SCHLESSER) - 1.26 min.:,br>9. Łukasz KOMORNICKI i Rafał MARTON Polska - SMG) - 1.53 min.

Motocykle:

1. Marc COMA (Hiszpania - KTM) - 21.31 min;2. Romain SOUVIGNET(Francja - YAMAHA) - strata 11 sek.;3. Gerard FARRES (Hiszpania - KTM) - 27 sek.;4. Michel MARCHINI(Francja - YAMAHA) - 27 sek.l5. Jose Manuel PELLICER (HGiszpania - KTM) - 41 sek.;7. Marek DĄBROWSKI (Polska - KTM) - 1.07 min.;12. Jacek CZACHOR (Polska - KTM) - 2,0 min.

Po dwóch etapach:

Samochody:

1. 1. Christian LAVIEILLEi Francois BORSOTTO - 55.15 min.;2. Paulo NOBRE i Filipe PALMEIRO - strata 47 sek.;3. Pedro Manuel GRANCHA i Jesus VITOR (Portugalia - MITSUBISHI) - 1.04 min.;4. Jean Louis SCHLESSER i Arnaud DEBRON (Francja - SCHLESSER) - 1.24 min.;5. Łukasz KOMORNICKI i Rafał MARTON Polska - SMG) - 3.10 min.

Motocykle:

1. David CASTEU (Francja - KTM) - 58.08 min.;2. Marc COMA - strata 5 sek.;3. Gerard FARRES - 1.09 min;4. Gerard FARRES - 1.17 min;5. Michel MARCHINI - 1.43 min.;9. Marek DĄBROWSKI - 4.10 min.;12. Jacek CZACHOR - 5,0 min.