Kto by przypuszczał, że tradycyjne wskaźniki jak prędkościomierz czy obrotomierz przejdą prawdziwą ewolucję i zmienią się w część systemu podłączonego do internetu? Zwyczajne wskaźniki analogowe niestety powoli odchodzą do lamusa. Ich miejsce zajmują cyfrowe odpowiedniki, które wraz z nowymi generacjami samochodów przechodzą stopniową ewolucję. To co kierowca widzi przed sobą staje się częścią zupełnie nowego cyfrowego kokpitu, który ma do spełnienia znacznie więcej funkcji niż można przypuszczać. Czyli? Przyjrzyjmy się bliżej najnowszej koncepcji Harman Automotive.

Harman Automotive, czyli jeden z największych dostawców technologii dla producentów samochodów zaprezentował na salonie w Szanghaju kolejną generację kokpitu, który zapewne trafi do następnych generacji pojazdów. Wizja jest tym bardziej interesująca, że została już zaprezentowana po tym jak firmę przejął koreański gigant: Samsung. A to oznacza, że inżynierowie Harmana zyskali dostęp do rozwiązań azjatyckiego koncernu, który dąży do tego, by wszystkie jego produkty łączyły się ze sobą i wzajemnie komunikowały. Teoretycznie zatem na ekranie samochodu możemy w przyszłości zobaczyć informacje ze smart domu z rozwiązaniami Samsunga czy różnych gadżetów Internetu Rzeczy (np. opaska, zegarek, tracker przy kluczach)

Nowy Digital Cockpit ma służyć przede wszystkim do informowania kierowcy. Niby oczywiste, nieprawdaż? Harman ma jednak większe ambicje. Firma liczy na to, że jego rozwiązanie będzie także służyć do nadzorowania pracy poszczególnych elementów instalacji elektrycznej samochodu i do wzajemnej wymiany informacji. Innymi słowy to poprzez Digital Cockpit poszczególne systemy wspomagania kierowcy komunikowałyby się ze sobą. Na tym nie koniec.

Harman chwali się także rozwiązaniami ułatwiającymi zmniejszenie kosztów. Innymi słowy ta sama platforma mogłaby trafić do Dacii Logan jak i Mercedesa klasy S. Różnice dotyczyłyby zastosowanych wyświetlaczy i tego co na nich można zobaczyć. Szczególnie to ostatnie staje się bardzo ważne pod względem estetyki – na ekranie radia oraz w miejscu zegarów zobaczymy podobną grafikę w ujednoliconym stylu, by uniknąć wzorniczego bałaganu.

Na koniec jeszcze jedno: dwa różne systemy operacyjne w ramach jednej platformy. Po co aż dwa? Jeden, niemal w pełni odizolowany od świata będzie służyć do pracy kluczowych systemów bezpieczeństwa samochodu. Drugi tak jak Android czy Linux zostanie wykorzystany do systemu multimedialnego oraz funkcji łączności z internetem. Przy okazji Harman chwali się rozwiązaniami zapewniającymi bezpieczeństwo i ochronę przed atakiem hakera. Na ile jednak okażą się skuteczne dowiemy się dopiero w przyszłości, gdy nowy Digital Cockpit trafi do pierwszych seryjnie produkowanych samochodów.