Założyciel firmy Sven Wingquist był pod każdym względem człowiekiem wyjątkowym. Ale wszystko zaczęło się w tkalni, w której pracował. Tam ze względu na niestabilne gliniaste podłoże, notorycznie pękały osi maszyn. W tkackich urządzeniach osie układały się często nierówno, czego stosowane wówczas sztywne łożyska nie były w stanie wytrzymać. Łożyska zużywały się, a osie pękały.

Młody inżynier Sven Wingquist postanowił rozwiązać ten problem i ostatecznie w 1907 roku stworzył pierwsze nowoczesne łożysko wahliwe. W tym samym roku, z pomocą swoich pracodawców, założył firmę SKF.

Działalność firmy z roku na rok rozszerzała się na cały świat, powstawały w niej łożyska do coraz większej liczby zastosowań. Dzisiaj firma SKF zaopatruje świat we wszystko – od małych łożysk kulkowych do wentylatorów sufitowych po mające 13 m średnicy i masę 69 ton łożysk mechanizmu obrotu wykorzystywane w żurawiach pływających systemów wydobywczych ropy naftowej i gazu.

SKF od sześćdziesięciu lat współpracuje z Ferrari w dziedzinie bolidów Formuły 1 i pełni zaszczytna rolę oficjalnego dostawcy.

Po raz pierwszy łożysko RIV zamontowano w Ferrari 125 S już w 1947 roku, a od 1950 roku stanowi podstawowy element wyposażenia wyścigowych bolidów tej marki startujących w Formule 1.

Czas wprowadzenie innowacji do Formuły 1 wynosi przynajmniej trzy miesiące. Po określeniu wymagań klienta w czasie około dwóch tygodni definiuje się projekt, natomiast sześć tygodni musi zwykle wystarczyć do stworzenia całego łożyska, które następnie poddaje się morderczym badaniom na hamowni i na torze. Dla porównania piasta koła zwykłego samochodu projektowana jest tak, aby wytrzymała przebieg 300 tys. km. Natomiast łożyska montowane w bolidach Formuły 1 powinny wytrzymać od 3 do 5 tys. km przebiegu. W ich przypadku kładzie się główny nacisk na maksymalna wydajność podczas wyścigu.

Produkcja „na zamówienie” oraz stałe innowacje to kluczowe zadania dla działu części do samochodów wyścigowych SKF.