- Kanclerz Niemiec Friedrich Merz sprzeciwia się planowanemu zakazowi rejestracji nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 r.
- Cel ten budzi obawy o miejsca pracy i konkurencyjność sektora motoryzacyjnego
- Równocześnie rząd zapowiedział program zachęt do zakupu samochodów elektrycznych, aby zwiększyć ich udział w rynku
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Co oznacza tzw. zakaz rejestracji samochodów spalinowych?
Debata na temat przyszłości motoryzacji, co zrozumiałe, szczególnie intensywnie toczy się w Niemczech. Nasi zachodni sąsiedzi są jedna z potęg motoryzacyjnych, choć kondycja tej branży w ich kraju wyraźnie słabnie. Powodów jest wiele, ale główne to: wciąż mały popyt na samochody elektryczne i rosnąca konkurencja producentów z Chin. Tymczasem unijne plany zakładają drastyczne ograniczenie emisji CO2 w nowych samochodach osobowych i lekkich dostawczych, co budzi obawy o przyszłość i dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPoznaj kontekst z AI
Unia Europejska (UE) zobowiązała producentów do redukcji emisji CO2 z nowych samochodów o 55 proc. do roku 2030 (w porównaniu z 2021 r.). Do 2035 r. emisja ma zostać zredukowana do zera. Niespełnienie tych kryteriów będzie oznaczać wysokie kary finansowe. Produkcja samochodów spalinowych stanie się nieopłacalna, ponieważ ich ceny musiałyby drastycznie wzrosnąć.
Zakaz samochodów spalinowych: czy Niemcy doprowadzą do zmian przepisów?
Jak poinformowała PAP, podczas "szczytu motoryzacyjnego" w Berlinie, który w czwartek 9 października zgromadził przedstawicieli niemieckiej branży motoryzacyjnej oraz polityków, Merz podkreślił, że wprowadzenie zakazu nie powinno nastąpić w planowanym terminie.
Nie może dojść do twardego odcięcia do 2035 r.
– stwierdził kanclerz. Zadeklarował, że "zrobi wszystko", żeby tak się nie stało, ponieważ to narodowy interes Niemiec.
Wicekanclerz Niemiec Lars Klingbeil, również cytowany przez PAP, podkreślił, że choć elektromobilność jest kluczowym kierunkiem dla przyszłości motoryzacji, konieczne jest wprowadzenie bardziej elastycznych regulacji oraz łagodniejszego okresu przejściowego.
Jednocześnie rząd federalny zapowiedział wprowadzenie programu zachęt do zakupu nowych samochodów elektrycznych, żeby zwiększyć ich sprzedaż. Szczegóły planu jednak nie zostały jeszcze ujawnione.
Według danych agencji DPA niemiecki przemysł motoryzacyjny zatrudnia 770 tys. osób i generuje roczne obroty na poziomie 540 mld euro. Obecna sytuacja sektora nie napawa jednak optymizmem, ponieważ sprzedaż spada. W tym roku mniej niż jeden na pięć nowo rejestrowanych pojazdów w Niemczech jest elektryczny, a łączna liczba takich aut na niemieckich drogach wynosi jedynie 2 mln, co stanowi zaledwie 3,7 proc. wszystkich pojazdów.