W zależności od modelu samochodu pierwsze 30-50 litrów paliwa wlejemy do zbiornika przed pierwszym "odbiciem" pistoletu dystrybutora. Drugie odbicie następuje często po wtłoczeniu do baku kolejnych kilku litrów. Według ekspertów i książek serwisowych pierwsze, a najdalej drugie "odbicie" to ostatni moment na zakończenie tankowania.

W praktyce zatankować można jeszcze dużo więcej paliwa. Osiągnięcie wyników wyższych o 10-15 litrów od deklarowanej przez producenta pojemności zbiornika jest wykonalne i nie wynika z przekłamań licznika dystrybutora lub zaniżonej pojemności baku.

- Rozbieżności wynikają m.in. z obecności elementów systemu wyłapującego opary paliwa oraz komory pozwalającej na pomieszczenie zwiększającej się objętości ropy lub benzyny na skutek rozszerzalności temperaturowej cieczy. Warto pamiętać, że objętość paliwa nie jest uzależniona wyłącznie od zmian temperatury powietrza. Pracujący pod wysokim ciśnieniem układ wtrysku paliwa skutecznie podnosi temperaturę paliwa, którego niewykorzystany nadmiar jest odprowadzany z komory silnika do baku. W przypadku silników wysokoprężnych temperatura oleju napędowego może osiągać nawet kilkadziesiąt stopni Celsjusza - wyjaśnia Kierownik Zespołu Techniki Skody Auto Polska. - Problemy mogą się pojawić także po zatankowaniu pod korek auta z silnikiem benzynowym. Nadmierna ilość paliwa może doprowadzić do uszkodzenia elementów układu odpowietrzenia zbiornika paliwa, który do silnika odprowadza powstałe opary paliwa. Warto pamiętać, że gwarancja nie przewiduje bezpłatnych napraw tego typu usterek.

W przypadku pojazdu zatankowanego pod korek nadmiar paliwa będzie się wydobywać na zewnątrz pojazdu, prowadząc do zanieczyszczenia środowiska oraz stwarzając ryzyko pożaru.