wieku, wchodzi na europejski rynek po blisko 3 latach od amerykańskiego debiutu. W USA odniósł duży sukces. Czy uda się go powtórzyć na Starym Kontynencie? W kompaktowej klasie premium, do której HHR (Heritage High Roof) aspiruje, jest już dość tłoczno, ale Amerykanie liczą na klientów ceniących sobie oryginalność i mających zasobny portfel. W ofercie Chevroleta będzie to bowiem najdroższy (obok SUV-a Captiva) model w Europie. Produkowane w Meksyku HHR jest zgrabnym i stylowym modelem. Przy 4,48 m długości i 1,59 m wysokości oferuje przestronne i funkcjonalne wnętrze, które pomieści 5 pasażerów. Imponuje zwłaszcza wielkość 638-litrowego bagażnika. Z wyjątkiem twardych plastików kokpitu nie można mieć zastrzeżeń do jakości materiałów wykończeniowych. Wysokie umiejscowienie foteli przednich ułatwia wsiadanie i wysiadanie z auta. Brak wzdłużnej regulacji kierownicy (ustawiana tylko w pionie) utrudnia jednak zajęcie optymalnej pozycji prowadzącemu. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce do wnętrza dobiega cichy pomruk jednostki napędowej. Czterocylindrowy silnik HHR-a cechuje się wysoką kulturą pracy. 170 KM to spory zapas mocy i gwarancja dobrej dynamiki i elastyczności. W wersji ze skrzynią manualną przyspieszenie do "setki" zajmuje tylko 9,1 s, a rozpędzenie od 60 do 100 km/h na 4. biegu 3,7 s. Przyzwoicie wypada zużycie paliwa, które wg producenta w cyklu pozamiejskim sięga 5,5 l/100 km. W parze z osiągami silnika idzie zestrojenie zawieszenia (kolumny McPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu). Układ jest przyjemnie miękki, ale jednocześnie pozwala na odrobinę szaleństwa bez zbytniego bujania nadwoziem. HHR prowadzi się pewnie, a w razie potrzeby kierowcę wspomaga seryjny system kontroli stabilności StabiliTrak. Przyzwyczajenia wymaga jedynie zbyt silne wspomaganie kierownicy.
Galeria zdjęć
Trudno się oprzeć
Trudno się oprzeć
Trudno się oprzeć
Trudno się oprzeć
Trudno się oprzeć