Najnowsza uchwała NSA zamyka kierowcom drogę do odwołania się od decyzji policjantów. Jeśli funkcjonariusz stwierdzi, że przekroczyłeś prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h, to sprawa jest już przegrana. Staroście bowiem wystarczy zgłoszenie przewinienia od policjantów, aby uruchomić machinę prowadzącą do zatrzymania prawa jazdy na trzy miesiące.

NSA uznał, że dla starosty nie ma znaczenia, czy kierowca uzna pomiar za nieprawidłowy, a sprawa trafi do sądu – bez względu na okoliczności może wydać decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. Według sędziego Jacka Chlebnego informacja o przekroczeniu prędkości przekazywana do starosty jest dokumentem urzędowym, a starosta nie ma obowiązku jej weryfikowania.

- Nie jest to informacja od sąsiada. Jest to dokument, za który odpowiada funkcjonariusz policji, a także być może Skarb Państwa - podkreślił w uzasadnieniu sędzia.

Rzecznik Praw Obywatelskich do końca bronił kierowców

Uchwała NSA to wynik wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, w którym zadał pytanie: „czy podstawą decyzji starosty o zatrzymaniu prawa jazdy może być wyłącznie informacja policji o ujawnieniu kierowania pojazdem z prędkością w obszarze zabudowanym przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h".

RPO stał na stanowisku, że starosta powinien zawiesić postępowanie w sprawie zatrzymania prawa jazdy, w przypadku gdy kierowca nie przyjmie mandatu, a sprawa trafi do sądu. RPO podkreślał, że cel, jakim kierował się ustawodawca - zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jest pożądany i powszechnie akceptowany. Jego osiągnięcie musi jednakże odbywać się za pomocą środków zgodnych z prawem konstytucyjnym, z poszanowaniem praw i wolności obywatelskich.

Według rzecznika, z punktu widzenia interesu obywatela oraz spójności systemu wymiaru sprawiedliwości starosta powinien wstrzymać się do czasu rozstrzygnięcia postępowania sądowego.

Do tej pory sądy podejmowały różne decyzje

Wątpliwości co do interpretacji przez starostów dotychczasowych przepisów miał nie tylko Rzecznik Praw Obywatelskich, ale miały je także same sądy. Rozpatrując skargi obywateli w takich sprawach, sądy administracyjne prezentują rozbieżne stanowiska co do stosowania tych przepisów.

Korzystny dla kierowcy wyrok zapadł, m.in. 10 kwietnia 2018 roku przed NSA. Sąd wskazał, że jeśli kierowca uprawdopodobni wątpliwości wobec poprawności pomiaru - wskazując np. na wadliwość legalizacji urządzenia pomiarowego - to na czas weryfikacji informacji policji przez sąd, starosta powinien zawiesić swe postępowanie co do zatrzymania prawa jazdy, aż do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez ten sąd.