Benzyna 95 i olej napędowy nie mogą kosztować więcej niż 480 forintów za litr (ok. 5,71 zł) – takie limity cen wprowadził Fidesz pod koniec 2021 r. na Węgrzech. Jednak od tego czasu paliwa na całym świecie drożały, co spowodowało, że dziś ceny benzyny na Węgrzech należą do najniższych w Europie – podaje rmf24.pl.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Niskie ceny paliw na Węgrzech spowodowały, że rozwinęła się turystyka paliwowa. Aby ograniczyć ten proceder, władze zarządziły, że po niższej cenie tankować mogą tylko auta z węgierskimi tablicami, reszta musi rozliczać się po znacznie wyższych cenach rynkowych. To jednak nie wystarczyło. W ostatni weekend lipca ponownie ograniczono dostęp do taniego paliw — mogą je tankować tylko osoby prywatne, taksówkarze i maszyny rolnicze.

Zobacz także: Nowe paliwo E10 pojawi się w Polsce. Rząd już szykuje przepisy

Jednak zdaniem przedstawicieli branży paliwowej regulacja jest nie do utrzymania na dłuższą metę. Tymczasowo zamknięto pięć stacji Shell na Węgrzech, do których dołączyły małe, prywatne stacje placówki. Niektóre zamykano z powodu urlopów, a część ze względu na remonty. Z remontami czy naprawą sprzętu nikt się nie spieszy, ponieważ i tak działalność mało się opłaca – stacje tracą na każdym litrze paliwa sprzedawanym po oficjalnej, rządowej cenie.