- Klonowanie samochodów polega na przypisaniu do pojazdu numerów identyfikujących innego auta
- Straż Graniczna w Zosinie przechwyciła skradzionego Mercedesa o wartości 200 tys. zł, poszukiwanego w Niemczech
- Nadbużański Oddział Straży Granicznej odnotował sukces w odzyskaniu 125 pojazdów o łącznej wartości przekraczającej 11 milionów złotych
Straż Graniczna na przejściu w Zosinie przechwyciła Mercedesa o wartości 200 tys. zł, poszukiwanego w Niemczech. Kierowca, 34-letni obywatel Ukrainy, został zatrzymany podczas próby przekroczenia granicy z Polski na Ukrainę. W trakcie rutynowej kontroli granicznej, funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej natrafili na nieprawidłowości w numerze VIN pojazdu, co wzbudziło podejrzenia o jego pochodzenie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZłodzieje majstrowali nie tylko przy VIN-ie
Dalsze działania mundurowych ujawniły, że samochód osobowy marki Mercedes (rok produkcji 2020) figuruje w bazie danych jako utracony na terenie Niemiec. Ponadto, w samochodzie znaleziono podrobione tablice rejestracyjne, a mężczyzna przedstawił sfałszowany szwedzki dowód rejestracyjny. Wartość zabezpieczonego samochodu oszacowano na kwotę 200 tys. złotych.
W wyniku incydentu wszczęto postępowanie przygotowawcze, a podejrzany kierowca został przekazany w ręce funkcjonariuszy Policji z Hrubieszowa w celu dalszych czynności śledczych.
Przeczytaj także: To nie jest zwykłe ograniczenie prędkości. Odwoływanie się od mandatu nie ma sensu
Słyszeliście kiedyś o "klonowaniu" samochodów?
Nadbużański Oddział Straży Granicznej odnotował w bieżącym roku sukces w postaci odzyskania 125 pojazdów, których łączna wartość przekracza 11 milionów złotych. Takie działania podkreślają skuteczność służb w walce z przestępczością transgraniczną i ochronie mienia przed nielegalnym wywozem poza granice kraju.
Złodzieje mają coraz sprytniejsze pomysły, jak wykiwać służby. Nadbużański Oddział Straży Granicznej musi zmagać się m.in. z "klonowaniem" samochodów.
„Klonowanie” samochodów, to przypisanie do pojazdu numerów identyfikujących innego auta. W następstwie takiego procederu, po drogach może poruszać się nawet kilka samochodów posiadających te same oznaczenia identyfikacyjne. Tym sposobem można zatrzeć prawdziwe pochodzenie auta, które mogło zostać skradzione i umożliwić jego wywóz za granicę czy sprzedaż nieświadomemu klientowi
- wyjaśniają strażnicy. Tak było nie tylko w przypadku mercedesa, ale jakiś czas temu Straż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu na granicy BMW, które posiadało oznaczenia identyfikacyjne, które mogą znajdować się również w innym pojeździe. Samochód o szacunkowej wartości 220 tys. zł został zabezpieczony do dalszych wyjaśnień na służbowym parkingu.