Ostatnio pojawiło się kilka ciekawych propozycji, takich jak choćby Dacia Logan dCi. Za cenę ok. 39 tys. zł kupimy obszerne i wygodne, choć niezbyt urodziwe auto. Zużycie paliwa według producenta to ok. 4,7 litra, w praktyce nieco więcej. Idealny kandydat? Jeśli komuś przeszkadza specyficzny image rumuńskiego auta, można wybrać bardziej "lifestylową" propozycję z tego samego koncernu. Clio dCi z podobnym, ale wzmocnionym silnikiem kosztuje o 10 tys. zł więcej. Oszczędzanie musi kosztować... Na nowe auto wydamy ok. 50 tys. zł. Jeśli zachowamy je przez ok. 5 lat, można przyjąć, iż w tym czasie straci na wartości ok. 30 tys. zł! Przy kupnie auta używanego radzimy kierować się inną zasadą. Jeśli mamy do wydania 50 tys. zł, kupmy auto za ok. 40 tys. Resztę zostawmy na ewentualne niespodzianki. Za35-40tys. zł powinniśmy znaleźć np. Mercedesa klasy E 220 CDI z 2000 r. Jeśli będziemy dbali o auto, za pięć lat nie stracimy na nim więcej niż 10-15 tys. zł. Czyli co najmniej o połowę mniej niż w przypadku nowego auta! Dodajmy do tego 10 tys. zł, które zaoszczędziliśmy przy zakupie - mamy w ten sposób 25 tys. zł rezerwy. Warto też wiedzieć, że za rutynową obsługę aut na gwarancji też musimy płacić. Nie ma nic za darmo!Pytania z sieciKupiłem używanego Opla Astrę w komisie. Następnego dnia po kupnie okazało się, że samochód "trzyma się" na szpachli. W komisie śmieją się, że trzeba było mieć oczy, kupując auto. Czy mam szansę odzyskać pieniądze i zwrócić samochód? Tak. Na szczęście sprzedawcą jest komis, który ma obowiązek poinformować klienta o wadach auta. Należy pisemnie (listem poleconym) określić swoje żądania (zmniejszenie ceny, odstąpienie od umowy, usunięcie wady). W razie odmowy taką sprawę można wygrać przed sądem. W moim nowym aucie po przebiegu 8 tys. km wyząbkowały opony i zaczęły hałasować. Diler wysłał je do producenta, który stwierdził, że opony nie mają wady fabrycznej. Diler nie chce mi pomóc. Co robić?Sprzedawca odpowiada za całość towaru - auta z oponami. Temat ząbkowania jest nam znany - zwykle nie wynika ono z winy użytkownika. Należy złożyć pisemne żądanie wymiany opon na podstawie ustawy o sprzedaży konsumenckiej. Zapłacisz nawet na gwarancjiHamulce - klocki i tarczeZarówno tarcze, jak i klocki hamulcowe to części naturalnie zużywające się, więc przy wymianie trzeba za nie zapłacić, nawet gdy auto jest na gwarancji. Nie znaczy to wprawdzie, że części te są wyłączone z ochrony konsumenckiej (nawet jeśli tak napisano w gwarancji), ale bezpłatna wymiana należy się tylko wtedy, gdy są wadliwe. Np. zwichrowanie tarcz to pole do sporu: czy stało się tak z powodu wady materiału czy z powodu wjechania w kałużę, gdy hamulce były rozgrzane do czerwoności. Koszt tarcz i klocków:400-1000 złDwumasowe koło zamachoweto element występujący w mocnych dieslach. Ma on zredukować drgania i łagodnie przenosić duży moment obrotowy. Niestety, dwumasowe koła psują się nawet w autach marek uznawanych za najmniej awaryjne. Klient otrzymuje z reguły rachunek opiewający na kilka tys. zł! Pretekstem może być "naturalna zużywalność" koła (bzdura, szczególnie w autach z przebiegiem kilkudziesięciu tys. km) lub zła eksploatacja. Gdy czujemy się niewinni, nie gódźmy się na takie rachunki w autach na gwarancji. Kompletne sprzęgło:od ok. 4000 złWtryskiwacze w diesluOczywiście, podlegają gwarancji, ale jeśli się zepsują, można być niemal pewnym: serwis stwierdzi, że winne jest złe paliwo! Jeżeli tak powiedzą w serwisie "na oko", należy się stanowczo spierać i nie godzić na odpłatną naprawę. Gra jest warta świeczki, bo komplet wtrysków w nowoczesnym dieslu może kosztować kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych! Oczywiście, wszystko da się sprawdzić w warunkach laboratoryjnych i niektóre firmy, zanim wymienią wtryski na gwarancji, zamawiają ekspertyzę. Koszt kompletu:do ok. 16 tys. zł
Które tańsze?
Małe, nowe i oszczędne auta nie są wprawdzie aż tak ascetyczne, jak kiedyś, jednak luksusów nie można się po nich spodziewać. A ceny? Z nimi bywa różnie.