Robert Kubica - jedyny Polak w stawce 29 zawodników z 17 krajów całego świata zwiększył dzięki temu swoją przewagę w klasyfikacji mistrzostw do 23 punktów. Warto dodać, że po likwidacji serii F2000, to właśnie zawody firmowe francuskiej marki stały się przedsionkiem do startów w koronnej Formule 1.

W pierwszym wyścigu Kubica tuż po starcie wyprzedził dwóch rywali i przesunął się z wywalczonego w kwalifikacjach szóstego miejsca na czwarte. Tristan Gommendy został ukarany za falstart, dzięki czemu Polak awansował na trzecią pozycję. W drugim wyścigu Kubica ruszał z pole position, ale rywale - Will Power i Eric Salignon - wystartowali lepiej. Po obowiązkowej wymianie kół Polak awansował na drugą pozycję i metę osiągnął tuż za Willem Powerem.

Po zawodach polski kierowca powiedział: "Weekend zaczął się podobnie jak w Walencji, od dalekich miejsc na treningach. W kwalifikacjach było już lepiej i w drugiej czasówce wywalczyłem swoje pierwsze pole position w World Series. W wyścigach dwukrotnie stanąłem na podium, a moi najbliżsi rywale w klasyfikacji mistrzostw zdobyli dużo mniej punktów. Przewaga 23 oczek pozwoli mi z większym spokojem przygotować się do kolejnej rundy, która zostanie rozegrana w najbliższy weekend na ulicznym torze w Bilbao."

Goszczący w ten weekend World Series by Renault tor w Le Mans odwiedziło ponad 90 000 kibiców. Poza wyścigami sześciu różnych serii przygotowano dla nich takie atrakcje, jak pokazowe przejazdy bolidu Renault Formuły 1, parady starych samochodów Renault oraz pokazy akrobatyczne myśliwca Mirage.

Wydarzenia z Le Mans cieszyły się dużym zainteresowaniem francuskich mediów. Zdjęcie Roberta Kubicy ozdobiło okładkę niedzielnego wydania miejscowego dziennika. Artykuł o krakowskim kierowcy zatytułowano "Polak trzeciego tysiąclecia". Jean-Michel Leroy określił w nim Kubicę jako "świetnego przedstawiciela nowoczesnej Polski".