Logo

Podobno straż miejska za darmo pomaga odpalić auta. Sprawdziłem miejską legendę

  • Jedna z rozpowszechnianych przez kierowców legend miejskich głosi, że straż miejska za darmo pomaga odpalić samochód na mrozie
  • Niestety, nie wszyscy kierowcy mogą liczyć na taki zimowy cud. W mroźne poranki można też zadzwonić do taksówkarzy, ale oni pokażą cennik
  • Jeśli nie strażnicy i taksówkarze, to kto może pomóc? Są metody, dzięki którym poradzicie sobie sami z awaryjnym odpaleniem auta na mrozie
  • Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się na końcu artykułu
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Twoje auto nie chce odpalić na mrozie? Ostra zima w mieście ma swój unikalny podkład muzyczny: skrobanie szyb, rozkręcone nawiewy, ale czasem też ogłuszająca cisza po przekręceniu kluczyka. Wówczas jak refren powraca miejska legenda o tym, że wystarczy wybrać numer straży miejskiej, a patrol za darmo "ocuci" samochód pokonany przez mróz. Bajka? Cóż, nie wszyscy kierowcy mogą liczyć na zjawienie się takich zimowych aniołów stróżów.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Czy straż miejska naprawdę pomaga w odpalaniu aut na mrozie?
Gdzie w Polsce można liczyć na pomoc straży miejskiej w tej kwestii?
Jakie są inne sposoby na odpalenie auta na mrozie?
Czy taksówkarze pomagają w odpaleniu samochodów na mrozie?

Nie możesz odpalić auta na mrozie? Zadzwoń po straż miejską, chyba że...

Straż miejska, a właściwie straż gminna, jest jednostką organizacyjną gminy i podlega lokalnym władzom. Nadzór nad jej działalnością sprawuje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Co to oznacza w praktyce? W skrócie, że w każdej gminie strażnicy mają różne obowiązki i uprawnienia. Nawet jeśli często się pokrywają, to nie ma tu jednolitego, krajowego regulaminu działania, jak choćby w przypadku policji.

Po tym wstępie pewnie już wiecie, co chcę powiedzieć — ta miejska legenda jest prawdziwa, ale nie wszędzie. To lokalna praktyka, a nie standard w całym kraju. W ubiegłym roku na Mazowszu gotowość do takiej pomocy deklarowały choćby jednostki w Serocku czy Pułtusku. Na pomoc w uruchomieniu samochodu w mroźny poranek nie mogą jednak liczyć np. mieszkańcy Warszawy. Dlaczego? Zapytałem o to rzecznika prasowego.

Straż m.st. Warszawy nie prowadzi tego typu akcji. Ze względu na rozległość obszaru miasta oraz skalę interwencji podejmowanych każdego dnia, usługi polegające na uruchamianiu pojazdów mieszkańców mogłyby sparaliżować lub znacząco ograniczyć realizację podstawowych, ustawowych zadań Straży Miejskiej. Oczywiście, nie wykluczamy, że przypadki udzielania takiej pomocy mieszkańcom mogły i mogą mieć miejsce, nie mają one jednak charakteru systemowo realizowanej akcji

— usłyszałem w Referacie Prasowym Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Czyli w stolicy w takiej sytuacji nie ma sensu wybierać numeru 986. Na szczęście są inne sposoby na wyjście z opresji.

Nie w każdej gminie straż miejska pomaga w uruchamianiu samochodów
Nie w każdej gminie straż miejska pomaga w uruchamianiu samochodówsoft_light / Shutterstock

Sprawdź: Czemu S79 w Warszawie tak dziwnie się kończy? Jest na to pomysł

Skuteczne i bezpieczne sposoby na odpalenie samochodu na mrozie

Co możesz zrobić, jeśli mieszkasz w gminie, w której strażnicy nie świadczą takich usług? Jeżeli nie ma nikogo w okolicy, wezwij taksówkę, ale do niej nie wsiadaj. Taksówkarze też pomagają w odpalaniu samochodów na mrozie, tyle że ich usługi są płatne. Uwaga: są na wygranej pozycji (silnik w ich aucie pracuje), więc za akcję ratunkową potrafią wystawić kosmiczny rachunek. Najczęściej to jednak koszt kilkudziesięciu złotych (30-100 zł). A inne sposoby?

  1. 1
    Odpalanie z kabli, czyli tzw. pożyczka prądu od innego kierowcy. Nie ma dziś chyba bardziej sprawdzonego "ratunku na już" niż pożyczka prądu z drugiego auta. Klucz to właściwa kolejność podłączania i porządne, grube kable (te "grube" z marketów bywają grube... tylko z zewnątrz). Dodatkowe, praktyczne wskazówki i cały proces krok po kroku opisaliśmy w pełnym poradniku dotyczącym odpalania z kabli.
  2. 2
    Skorzystanie z tzw. boostera. Jump starter, czy też po prostu powerbank, to przenośna "zapasowa bateria", dzięki której uruchomisz samochód z rozładowanym akumulatorem bez potrzeby angażowania w ten proces kierowcy drugiego auta. Obsługa boostera jest bajecznie prosta — podłączasz krokodylki, włączasz urządzenie i po kilkunastu sekundach normalnie odpalasz samochód. Uwaga: booster nie ładuje akumulatora, dlatego po udanym rozruchu udaj się na odpowiednio długą przejażdżkę.
  3. 3
    Naładowanie akumulatora prostownikiem. Jeśli mróz zaskoczył cię w pobliżu domu i nigdzie się nie spieszysz, możesz skorzystać z prostownika. To polecana przez ekspertów, bo bezpieczna dla akumulatora metoda. Ładowanie tym sposobem trwa zazwyczaj od 10 do 12 godzin, ale czas będzie się różnić w zależności od składu chemicznego baterii. Jeśli robisz to pierwszy raz, dowiedz się dokładnie, jak powinna wyglądać procedura ładowania twojego typu akumulatora.
Odpalanie auta z kabli
Odpalanie auta z kabliAuto Świat

Odpalanie auta na mrozie — na co uważać i czego nie robić?

Oczywiście to nie wszystkie sposoby awaryjnego odpalania samochodu. Popularne niegdyś metody "na pych" czy na holu dziś już często nie są zalecane — w nowoczesnych samochodach można w ten sposób doprowadzić do trwałych i kosztownych uszkodzeń. Uruchamianie z rozpędu może skończyć się np. przeskoczeniem rozrządu, przeciążeniem dwumasy albo problemami z filtrem DPF. Tę metodę można rozważyć wyłącznie w starszych autach i to z manualem — w innych wypadkach jej nie zalecamy.

A na co trzeba uważać przy odpalaniu auta na mrozie? W dieslu zwłaszcza na świece żarowe (trzeba dać im się rozgrzać), ale też paliwo (letni olej napędowy może wytrącać parafinę w bardzo niskich temperaturach). Kierowcy aut z instalacją gazową muszą liczyć się z tym, że po starcie na dużym mrozie silnik później przełącza się na zasilanie LPG (to nie jest usterka). A we wszystkich autach spalinowych? Z perspektywy długowieczności ważna jest technika rozruchu — jeśli silnik nie odpali za pierwszych razem, ogranicz czas próby do 5-7 s i rób przerwy, bo długie kręcenie szkodzi rozrusznikowi i drenuje akumulator.

Tankowanie diesla w zimie
Tankowanie diesla w zimieTomasz Okurowski / Auto Świat

Reasumując, kierowcy wierzący w miejską legendę o straży miejskiej, mogą mieć pecha, jeśli mieszkają w gminie, której strażnicy akurat nie świadczą takich usług. Zamiast liczyć na ich pomoc, lepiej być przygotowanym jak profesjonalista: porządne kable i booster w bagażniku mogą okazać się zbawieniem w mroźny poranek. To proste metody awaryjnego odpalania auta, które są naprawdę skuteczne i nie narażają na szwank nowoczesnej elektroniki.

Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu