Niedawno informowaliśmy Państwa o wynikach japońskiego koncernu. Dziś rano przekazano natomiast informacje o zmianach w zarządzie firmy i stworzeniu nowej strategii na najbliższą przyszłość. Na czele nowej rady nadzorczej stanął dotychczasowy prezes firmy-matki, Mitsubishi Heavy Industries, Takashi Nishioka, a prezydentem został dotychczasowy dyrektor rynków zewnętrznych, Osamu Masuko. Jak widać, zmiany zaszły jednak w zamkniętym kręgu.

Od czasu przedstawienia swojego ostatniego planu, firma poświęciła się wdrażaniu rozwiązań mających na celu odzyskanie zaufania klientów i inwestorów oraz zwiększenie zyskowności. Jednak obecna sytuacja w tych obszarach nadal oceniana jest jako niezadowalająca. Co więcej, środki wyłożone do tej pory na działania poprawiające kondycję, spowodowały obecny brak funduszy.

Wobec tego, nowy plan rewitalizacji zakłada między innymi:

1.Wzrost nastawienia na klienta / odzyskanie zaufania

2.Nową strategię biznesową:

- sprzedaż uwzględniającą tendencje spadkowe

- promowanie współpracy z innymi producentami

- racjonalizację wielkości produkcji (USA, Australia, Japonia)

3.Powrót do zysków w 2006 roku

Co to oznacza dla zwykłego klienta salonu? Otóż, z jednej strony możemy spodziewać się większej ilości nakładów producenta na reklamę i utwierdzenie nas w rajdowym pochodzeniu aut Mitsubishi (WRC i Dakar), a z drugiej zapowiada się wzmożone budowanie korporacyjnych relacji z masowymi odbiorcami. To z kolei oznacza, że w niedługim czasie auta japońskiego producenta będą jeździły z przeróżnymi logo na masce.

Innym elementem walki o klienta będą z pewnością nowe modele aut. W tym zakresie będzie więcej działań niż to miało miejsce przez ostatnie cztery lata. Czy zapowiada to, że do dobrze radzącego sobie Colta dołączy niedługo wersja turbo i śmiałe cabrio...? Zobaczymy, jakie efekty w dłuższym czasie dadzą takie posunięcia Japończyków.