Do chwili, kiedy rozpoczęła się prawdziwie masowa sprzedaż samochodowych GPS-ów, minęło jednak blisko 10 lat więcej. Co gorsza, większość produktów trudno uznać za dopracowane, nawet jeśli błędów w samej mapie jest niewiele. Trzeba je "oswoić", zanim staną się użyteczne. Korzystanie z GPSKierowca podczas jazdy musi przede wszystkim obserwować drogę. Prowadząc auto, możemy więc jedynie wykonywać operacje najprostsze, w rodzaju wskazania celu podróży z listy "ulubionych", już wprowadzonych do pamięci urządzenia, czy przełączenia widoku mapy z dziennego na nocny. Wprowadzanie adresu z klawiatury czy ustawianie opcji podczas jazdy jest niedopuszczalne! Zawsze zjedź na pobocze i zatrzymaj auto!Czekanie na sygnał GPSJednym z najbardziej denerwujących zachowań wielu modeli (wcale nie tych najtańszych) jest długotrwałe poszukiwanie sygnału GPS. Zanim zdecydujesz się na zakup konkretnego modelu, spróbuj sprawdzić, ile czasu zajmuje wznowienie łączności z satelitami. Inaczej możesz trafić na urządzenie, które po wyjeździe z tunelu czy garażu podziemnego będzie przez kilka minut bezużyteczne. Jeśli jeździsz samochodem z ogrzewaną lub fabrycznie przyciemnioną szybą przednią, to koniecznie upewnij się przed zakupem, że wybrany model będzie w twoim aucie działał prawidłowo, albo od razu zdecyduj się na urządzenie pozwalające na przyłączenie zewnętrznej anteny GPS. Taką nawigację powinny też kupić osoby często zmieniające pojazdy służbowe.Navigo - Po wyjechaniu z garażu podziemnego przejedziemy zwykle kilka przecznic, zanim system zacznie nas prowadzić do celuNokia - Możliwość przyłączenia zewnętrznej anteny GPS pozwala wykorzystać nawigację w aucie z ogrzewaną szybą przednią.Wprowadzanie nazwŁatwość wprowadzania adresów - nazw miejscowości, ulic i tzw. punktów użyteczności publicznej - to bardzo ważna cecha urządzenia. Wprawdzie i tak wymaga to zatrzymania samochodu, ale jeśli odbywa się sprawnie, to bardzo ułatwia życie. Po pierwsze, zdecydowanie odradzamy zakup urządzeń (niestety, są takie na rynku), które do rozpoznania miejscowości wymagają wprowadzenia jej pełnej, urzędowej nazwy. Nie chodzi tylko o kwestię fatygi wiążącej się z wpisaniem kilku znaków, ale o to, że może nawet nie wszyscy mieszkańcy Czyżewa wiedzą, że jego urzędowa nazwa to Czyżew Osada. Po wpisaniu "Mińsk" urządzenie powinno dać możliwość wybrania między wszystkimi Mińskami "zwykłymi" (czyli bez dodatków) a Mińskiem Mazowieckim i ewentualnie jemu podobnymi. Po drugie, bardzo pożyteczną opcją jest możliwość wprowadzania kodu pocztowego - gwarantuje to, że po wpisaniu "Wyszków" dojedziemy do miasta na trasie Warszawa - Białystok, a nie do położonej całkiem niedaleko (a co więcej, także w województwie mazowieckim) wioski o tej samej nazwie. Po trzecie, bardzo wygodną funkcją urządzenia są podpowiedzi, tzn. wybieranie jednej lub kilku opcji nazwy miasta czy ulicy po wpisaniu kilku (niekoniecznie początkowych) liter. Znakomicie przyspiesza to znajdowanie adresów. Łatwość obsługi zależy też od klawiatury. Należy zorientować się, czy jej układ odpowiada naszym przyzwyczajeniom. Dla kogoś, kto pracuje przy komputerze, układ QWERTY będzie dużo lepszy niż niefunkcjonalna klawiatura o alfabetycznym ustawieniu przycisków. Piszącym dużo SMS-ów spodobać się może klawiatura wzorowana na telefonicznej. A już najlepiej, gdu urządzenie pozwala na wybranie klawiatury w trakcie konfiguracji początkowej. Wygląd menuPod względem budowy i systematyki menu ekranowych poszczególne urządzenia nawigacyjne są do siebie dość podobne. Różnią się jednak w szczegółach, a tam - jak wiemy - tkwi diabeł! Konia z rzędem temu, kto potrafi wytłumaczyć, dlaczego wiele nawigatorów na wielobarwnych ekranach wyświetla mało czytelne, monochromatyczne ikony. Duże znaczenie ma również wielkość przycisków sterujących oraz ich wzajemne usytuowanie. Kupując nawigację, pamiętajmy, że będziemy je obsługiwać palcem podczas prowadzenia samochodu. Wystarczy, że dwa konkurencyjne pod względem realizowanych komend przyciski (np. przewiń w lewo/przewiń w prawo) znajdują się zbyt blisko siebie, by sprawna obsługa urządzenia w czasie jazdy była niemożliwa. Dobrze, jeśli choć niektóre podstawowe czynności obsługowe (jak choćby regulację jasności ekranu czy głośności komunikatów akustycznych) wykonuje się przy użyciu zwykłych przycisków na obudowie, a nie ekranu. Ten ostatni zużywa się dzięki temu znacznie wolniej. W niektórych urządzeniach znajdziemy możliwość konfigurowania menu ekranowego. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu, by dostosować je do własnych potrzeb i upodobań. Opcje trasy i mapyNajprostsze urządzenia mają zwykle możliwość wyznaczania tras "najszybszej" i "najkrótszej". Inne nawigacje proponują ponadto trasę "optymalną", a także - w zależności od modelu - wycieczki piesze, rowerowe itd. Prawie zawsze istnieje też opcja wykluczenia dróg gruntowych, leśnych, osiedlowych, płatnych mostów, autostrad itp. Niektóre modele pozwalają na konfigurację średnich prędkości przypisanych do dróg różnego rodzaju - w praktyce zbudowanie własnego, rozsądnego schematu okazuje się jednak bardzo pracochłonne i chyba mało użyteczne. W polskich warunkach drogowych stanowczo odradzamy korzystanie z wariantu "trasa najszybsza". Urządzenie będzie nieustannie kierowało nas na główne szosy oraz arterie miejskie, choć po Polsce często szybciej i wygodniej podróżuje się drogami lokalnymi i bocznymi, wolnymi od korków ulicami. "Nawyki i upodobania" systemu GPS najlepiej najpierw rozpoznać, podróżując z włączonym nawigatorem w okolicach, które dobrze znamy, i sprawdzając, jak zachowuje się on po włączeniu różnych opcji kalkulacji trasy. Poszczególne urządzenia różnią się od siebie bardzo znacznie i zależy to nie tylko od jakości mapy, lecz także od przyjętych algorytmów. Są GPS-y, które na drogę gruntową skierują tylko w ostateczności, nawet jeśli zgłosimy im taką gotowość, ale są też i takie, z których właściwie nie da się korzystać bez zaznaczenia opcji "pomiń drogi gruntowe". Trzeba o tym wiedzieć, zanim wyruszy się w dłuższą podróż.Wygoda na co dzieńNie kupuj kota w worku! Zdecydowanie odradzamy zakup nawigacji w supermarkecie, gdzie zazwyczaj ogląda się jedynie zaplombowane pudełka. Naprawdę warto udać się do normalnego sklepu z elektroniką, gdzie możemy żądać od subiekta, by zaprezentował nam różne urządzena w działaniu. Należy koniecznie porównać wybrane modele pod względem łatwości obsługi oraz czasu oczekiwania na ustalenie pozycji po włączeniu. Sprawdźmy też rzeczy najprostsze - solidność wykonania obudowy (zapewniam, że nieraz upadnie na podłogę auta), łatwość podłączania niezbędnych przewodów czy zakładania na uchwyt. To ostatnie jest niezwykle ważne, bowiem będziemy zakładać nawigator na uchwyt i zdejmować go zeń nawet kilkanaście razy dziennie. Są urządzenia, które montuje się jednym ruchem (jednej!) ręki, są też zmuszające do żmudnego, precyzyjnego "trafiania" w zaczepy mocujące. Estetyka uchwytu także nie jest bez znaczenia. Nawigacje z dużym ekranem wyglądają efektownie, ale w praktyce o wygodzie użytkowania decyduje jakość mapy i oprogramowania towarzyszącego, a nie wielkość wyświetlacza. Z całą pewnością prawdziwe jest za to stwierdzenie, że niewielki nawigator łatwiej schować do kieszeni.
Pilot z pudełka
Jedną z pierwszych w Europie dziennikarskich prezentacji samochodowych systemów GPS zorganizowała firma Sony podczas paryskiego salonu samochodowego w 1995 roku. Zapewniano wtedy, że za dwa, trzy lata będzie to w pełni dopracowany i popularny produkt.