Zawody towarzyszyły słynnemu 24-godzinnemu maratonowi na i przyciągnęły na tor Nürburgring 220 tysięcy widzów. Wyścig padł łupem Szweda Andreasa Simonsena, który finiszował przed Niemcem Andreasem Pfisterem i Damianem Sawickim. Dystans wyścigu to tylko i aż cztery okrążenia bardzo trudnego i wymagającego obiektu położonego w niemieckich górach Eifel. Zawody rozgrywano na połączonej wersji nowoczesnego toru Nürburgring, tzw. Grand Prix po której ściga się Formuła 1 oraz słynnej Nordschleife zbudowanej w latach 20. ubiegłego wieku. Łączna długość jednego okrążenia wynosiła aż 25 kilometrów.

Tor Nürburgring Nordschleife jest nie tylko bardzo długi, ale także strasznie nierówny i wyboisty. Do tego bandy go okalające znajdują się blisko asfaltu, co oznacza że każdy błąd może zakończyć się groźnym wypadkiem. Z Północną Pętlą łączy się dramatyczna historia trzykrotnego mistrza świata Formuły 1, Austriaka Nikiego Laudy. W 1976 roku uległ tu bardzo groźnemu wypadkowi, jego bolid roztrzaskał się i płonął, a sam kierowca ledwo uszedł z życiem. Wypadek pozostawił swoje piętno, Lauda do dziś dnia ma liczne blizny po poparzeniach na twarzy, głowie i całym ciele.

Kierowcy Supercopy występowali na Północnej Pętli gościnnie w ramach 38. edycji ADAC Zurich 24h-Rennen. Kwalifikacje podzielono na dwie sesje. W pierwszej Damian zajął siódme miejsce. Podczas drugiej warunki zmieniły się diametralnie i przy mokrym torze nie było już niestety szans na awans. Pomimo tego kierowca z Dolnego Śląska wygrał deszczową "czasówkę".

Jedyny wyścig Seat Leon Supercopa tego weekendu wystartował w zmiennych warunkach pogodowych. Nad Nürburgringiem unosiła się mgła, część toru była sucha a na części padał deszcz. Trudny technicznie i zabójczy dla sprzętu obiekt zebrał swoje żniwo. Zdobywca pole position i trzykrotny mistrz Supercopy, Thomas Marschall miał problemy z oponami i zawody zakończył na 11. miejscu. Najgroźniejszy konkurent Polaka w walce o tytuł mistrzowski, Shane Williams z RPA w połowie dystansu rozbił swojego Leona na betonowej bandzie. Uderzenie było tak silne, że kompletnie zmiażdżyło auto po jednej stronie. Nawet Damian nie ustrzegł się kłopotów z samochodem. Na przedostatnim okrążeniu eksplodował lewy przedni amortyzator jego Leona. Walcząc ze sprzętem, Polak dowiózł trzecie miejsce do mety i korzystając z pecha rywali powiększył swoją przewagę w punktacji Supercopy do 12 punktów.

Następne zawody odbędą się na torze EuroSpeedway Lausitz w Niemczech w weekend 4-6 czerwca. Wówczas zawodnicy i zespoły powrócą do tradycyjnego formatu dwóch wyścigów, w sobotę i w niedzielę.