Zasada działania układu chłodzenia jest w większości aut podobna i banalnie prosta: płyn krążący w układzie – dopóki silnik jest zimny – omija chłodnicę, krąży jedynie po tzw. małym obiegu, w pierwszej kolejności pozwalając na ogrzewanie wnętrza samochodu, jeśli jest ono włączone.
W momencie gdy temperatura płynu rośnie powyżej właściwego poziomu (zwykle 86-90ºC), otwiera się termostat i płyn zaczyna krążyć po tzw. dużym obiegu, a więc przez chłodnicę silnika.
Jeśli temperatura nadal rośnie i naturalny pęd powietrza nie wystarcza do jej obniżenia, włącza się wentylator wymuszający obieg powietrza wokół chłodnicy.
Układy chłodzenia są tak zaprojektowane, aby po uruchomieniu wentylatora – niezależnie od temperatury otoczenia i obciążenia jednostki napędowej – ich skuteczność była wystarczająco wysoka, aby utrzymać właściwą temperaturę płynu i silnika.
Wydajność z czasem spada
Dlaczego? Bo mnóstwo brudu osadza się pomiędzy blaszkami chłodnicy! W chłodnicę wbijają się owady, a jeśli była zaolejona – także piasek, kurz i przeróżne zanieczyszczenia drogowe.
Od środka, w kanalikach, osadza się kamień kotłowy – szczególnie jeśli używamy lub używaliśmy nadmiernie rozcieńczonego płynu lub zwykłej wody. Zewnętrzne i wewnętrzne zanieczyszczenia osłabiają działanie chłodnicy.
Jedne i drugie – do pewnego momentu – można usuwać i chłodnicę regenerować. Najprostszą w naprawie – choć wbrew pozorom niezbyt częstą – usterką powodującą osłabienie działania układu chłodzenia jest zablokowanie się termostatu.
Jeśli awaria nie spowodowała całkowitego wyłączenia chłodzenia (termostat zamknięty) lub zatrzymania się termostatu w pozycji całkiem otwartej (pełna wydajność chłodzenia cały czas), może długo pozostać niezauważona.
Niektórzy jeżdżą z zablokowanym termostatem miesiącami albo nawet dłużej!
Latem auto ciut za bardzo się grzeje, a zimą ogrzewanie działa byle jak – to wszystko. Szkodzi to jednak silnikowi, obniża komfort jazdy i powoduje wzrost zużycia paliwa.
By sprawdzić, czy termostat działa dobrze, w większości przypadków wystarczy poświęcić kilka minut podczas rozruchu zimnego silnika i ręką kontrolować nagrzewanie się gumowych przewodów chłodniczych.
Najtrudniejszą do naprawy usterką, powodującą przegrzewanie się silnika, jest minimalny wyciek z dowolnego miejsca układu. Jeśli ubytek płynu jest niewielki (np. pół litra lub litr na kilka miesięcy), to nie wycieka on na zimno.
Przy rozgrzanym silniku odparowuje i dlatego trzeba mieć dobre oko, aby dojrzeć, skąd cieknie. Może być to nieszczelność przy przewodach, malutka dziurka w chłodnicy, nagrzewnicy itp.
Czasami osłabienie chłodzenia spowodowane jest nieszczelnym lub nietrzymającym właściwego ciśnienia w układzie zaworkiem bezpieczeństwa w korku zbiorniczka wyrównawczego lub chłodnicy.
Objawy są irytujące: niby bez powodu z układu zaczyna kipieć płyn, tak jakby auto właśnie się przegrzewało, mimo że temperatura jest jeszcze w normie. Oczywiście kilka sekund później wskazówka termometru wędruje na czerwone pole, bo po ubytku chłodziwa układ traci swoją wydajność.
Nie chłodzi wcale lub za bardzo
Gwałtowny wzrost temperatury może się zdarzyć wtedy, gdy termostat zablokuje się w pechowej – zamkniętej – pozycji. Usterka jest łatwa do zdiagnozowania (patrz ramka) i – szczególnie w starszych autach – mając narzędzia i odrobinę wprawy, można termostat wyjąć i kontynuować jazdę.
Czasem wystarczy włączenie ogrzewania, aby dojechać do warsztatu. W niektórych modelach brak chłodzenia wywołuje awaria pompy wody, nie zawsze wiąże się to z rozległą awarią silnika.W takiej sytuacji jednak dalsza jazda i próby schłodzenia silnika przez włączenie ogrzewania nie pomogą. Koniec jazdy!
Gdy silnik z trudem osiąga temperaturę roboczą, a w zimie jest stale niedogrzany, za usterkę prawie na pewno odpowiedzialny jest termostat. Można z taką usterką jeździć autem, ale dla dobra motoru warto ją jak najszybciej usunąć.
Kiedy chłodnica do wymiany?
Bardzo często wyciek lub „zamulenie” chłodnicy kwalifikują ją do wymiany – doraźne uszczelnianie jej np. za pomocą dolewanych uszczelniaczy jest nie do końca bezpieczne. Taki środek dostaje się nie tylko do chłodnicy, lecz także do wszelkich zaworków, termostatu i innych elementów.
Zwykle nic złego się nie dzieje, ale jeśli zaworek np. od ogrzewania się „sklei”, będziemy mieli problem. Ciągłe dolewanie płynu i niepewność, czy dojedziemy na miejsce, nie mają sensu. Tymczasem wymiana chłodnicy na nową nie zawsze jest kosztowna!
Ceny chłodnic do najpopularniejszych samochodów zaczynają się od... kilkudziesięciu złotych. Bezpieczniej, zamiast decydować się na najtańszy chiński produkt, zapłacić nieco więcej, zwykle 300-400 zł za markową część – jakkolwiek „chińczyki” często działają zaskakująco dobrze.
Naprawa chłodnicy ma sens tylko wtedy, gdy mamy nietypowe auto z drogą lub trudno dostępną chłodnicą albo chcemy zachować jej oryginalną obudowę. Jest wiele warsztatów zajmujących się naprawą chłodnic – można je lutować, wymienić cały rdzeń; gorzej z naprawą plastikowej obudowy czy zintegrowanego zbiorniczka wyrównawczego.
To pozwoli kontynuować jazdę
- Pierwsza pomoc: włączamy ogrzewanie i nawiew na maksymalną wydajność – to powinno usprawnić chłodzenie silnika i często pozwala kontynuować jazdę, przynajmniej do warsztatu. Uwaga: jeśli z kratek nawiewu leci zimne powietrze, to znaczy, że w układzie nie ma już płynu albo że nie działa pompa wody. Koniec jazdy!Co wlać? Ubytek płynu można (tymczasowo!) uzupełnić wodą demineralizowaną. Woda z kranu spowoduje osadzanie się kamienia w układzie i korozję!Wymuszamy włączenie wentylatora, jeśli zepsuł się np. czujnik termiczny. Musimy wypiąć z niego kabelki i połączyć ze sobą (czasem jeden kabelek – trzeba go wtedy połączyć z masą).Wentylator można też uruchomić, podłączając do niego prąd bezpośrednio z akumulatora. Wówczas odpinamy od niego fabryczne przewody zasilające.Wyjęcie termostatu, jeśli się zablokował, pozwala kontynuować jazdę w zasadzie na dowolną odległość. W wielu nowych autach jest ono jednak niemożliwe.Uszczelnianie przewodu wodnego taśmą to naprawa zdecydowanie tymczasowa, często konieczne też będzie włączenie ogrzewania.Poxilina lub podobny kit (dokupienia w sklepach budowlanych, czasem na stacjach) tymczasowo uszczelni pęknięte plastikowe elementy.
Brudna, niewydajna chłodnica. Co robić?
Mycie chłodnicy: można użyć myjki ciśnieniowej, jednak pamiętajmy, że lamelki chłodnicy są bardzo cienkie i delikatne – często uszkadza je nawet owad – dlatego nie zbliżajmy się myjką bliżej niż na metr, ew. kilkadziesiąt cm (w zależności od ciśnienia), i strumień wody kierujmy PROSTOPADLE. Zmiana kąta padania wody uszkodzi lamelki!
Płukanie chłodnicy: jest wiele preparatów do płukania chłodnic. Płukanie wiąże się zawsze z wymianą płynu. Postępujemy zgodnie z instrukcją preparatu – z reguły po dolaniu go do układu silnik musi popracować, następnie całą jego zawartość wylewamy i uzupełniamy nowym płynem. Warto tę czynność powtarzać przy każdej wymianie płynu.
Jak sprawdzić termostat?
- Uruchamiamy silnik po dłuższym, co najmniej kilkugodzinnym postoju.Otwieramy maskę i lokalizujemy przewód doprowadzający ciecz do chłodnicy (jest to gruby, górny przewód).W miarę jak silnik się rozgrzewa, organoleptycznie porównujemy temperaturę przewodu doprowadzającego wodę do termostatu i przewodu do chłodnicy.Jeśli przewody nagrzewają się równomiernie, termostat jest zablokowany w pozycji otwartej.Jeśli górny przewód chłodnicy pozostaje chłodny, a silnik się przegrzewa, termostat zablokowany jest w pozycji zamkniętej.Jeśli przewód przed termostatem nagrzewa się jako pierwszy, a górny przewód chłodnicy – dopiero po rozgrzaniu silnika, termostat jest sprawny.