ubiegłego wieku piloci myśliwców i helikopterów bojowych korzystają ze zintegrowanego z komputerem pokładowym wyświetlacza, który podaje wszystkie informacje o parametrach lotu i maszyny oraz np. namierzania celu. Wyświetlacz znajduje się na wewnętrznej stronie szyby hełmu pilota, ale jego nastawy dioptryczne sprawiają, że nie trzeba zmieniać ogniskowej wzroku, widzi się niejako "przez nie". To bardzo ważna cecha, która dopiero dziś znalazła swój odpowiednik samochodowy. Próby z wykorzystywaniem tej techniki amerykańscy producenci samochodów rozpoczęli już na początku lat 90. - oczywiście, bez hełmu dla kierowcy. Obraz pokazywać się miał na oddzielnym ekranie w centralnej części deski rozdzielczej lub ponad zestawem zegarów. Stąd też nazwa Head-Up Display (wyświetlacz na wysokości głowy, w skrócie HUD). Najszybciej zastosowanie znalazł ów system w połączeniu z układem Night Vision rozwijanym przez Delphi z Cadillakiem i Jee-pem. Jest to system radarowego (lub w podczerwieni) rozpoznawania przeszkód na drodze pozostających np. w nocy poza zasięgiem wzroku kierowcy. Potem w Chevrolecie Corvette zastosowano po raz pierwszy system HUD do wyświetlania najważniejszych danych (prędkość, obroty silnika) na przedniej szybie, tuż poniżej naturalnego w czasie jazdy pola widzenia kierowcy. Jednak dopiero teraz, wraz z prezentacją nowego modelu BMW 5, HUD uzyskuje nowy wymiar: wyświetlane dane pojawiają się na szybie, ale dzięki optycznemu złudzeniu wydaje się, że widzimy je tuż przed maską auta. To pierwsza z cech HUD-aBMW: kierowca nie musi "robić zeza", oczy się mniej męczą, a dane można odczytać bez wysiłku. Druga cecha to programowalność wyświetlacza. Można m.in. wywołać wskazywanie danych nawigacji. Ceny jeszcze nie podano, ale raczej nie należy się spodziewać, że będzie niska. Prawdopodobnie wynalazek ten szybko się nie upowszechni - a szkoda.
Nie spuszczać oka z drogi
Ten wynalazek znany jest od dawna. Od lat 70.