Prawo wyróżnia dwa rodzaje regresu: typowy i nietypowy. Ten pierwszy jest roszczeniem przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za wyrządzenie szkody (ma to miejsce np. wtedy, gdy odszkodowanie wypłacił Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny), natomiast drugi dotyczy sytuacji, kiedy dłużnikiem jest sam ubezpieczony.Posiadacz polisy OC nie zawsze może więc spać spokojnie.

Są przypadki, w których ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie za szkody wyrządzone przez nasze auto, ale potem może dochodzić od kierującego pojazdem zwrotu wypłaconej sumy. Ma do tego pełne prawo, choć tylko wtedy, kiedy złamiemy przepisy. Mechanizm pozwalający na to nazywa się właśnie regresem ubezpieczeniowym.Poniżej opisujemy pięć częstych sytuacji, w których towarzystwo lub UFG może zażądać zwrotu wypłaconego odszkodowania.

Byłeś pijany – zapłacisz za szkody. Z regresem nietypowym zakład ubezpieczeniowy występuje najczęściej do sprawcy wypadku lub kolizji, jeżeli był on w stanie po użyciu alkoholu albo znajdował się pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych. Ubezpieczyciel musi wtedy wypłacić poszkodowanym należne odszkodowania z własnych środków, ale później ma prawo wystąpić do sprawcy zdarzenia drogowego, z którym zawarł umowę ubezpieczeniową, z żądaniem zwrotu wypłaconej kwoty w całości lub w części.

Firma ubezpieczeniowa ma wówczas obowiązek udowodnienia, żepodczas wypadku czy kolizji sprawca nie był trzeźwy lub znajdował się pod wpływem narkotyków (środków odurzających). Jeśli fakt ten potwierdza notatka policyjna, nie będzie z tym większego problemu. W innych przypadkach nie jest to takie proste. Ubezpieczyciel może też wystąpić z regresem, w przypadku gdy ubezpieczony wyrządził szkodę umyślnie. Zdarza się to jednak stosunko rzadko, gdyż jest to sytuacja trudna do udowodnienia przez zakład ubezpieczeniowy.

Brak OC wiąże się z karą i zwrotem sumy odszkodowania. Kierowcy, którzy spowodują kolizję lub wypadek autem bez ważnej polisy OC, karani są na dwa sposoby. Po pierwsze, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nakłada karę za brak polisy (jej wysokość to – w zależności od długości okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej – od 20 do 100 proc. kwoty 500 euro). Po drugie, trzeba zwrócić UFG odszkodowanie, które ten wypłaci. Niewykonanie tego w wyznaczonym terminie powoduje, że urząd nalicza odsetki karne. Osoby będące w trudnej sytuacji materialnej mogą ubiegać się o rozłożenie spłaty długu na raty.

Nie masz prawka? Płać!Instytucję regresu nietypowego i okoliczności, w jakich można go zastosować, określono w Ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. Stanowi ona m.in., że z roszczeniem tego typu można zwrócić się do kierującego, który nie posiadając wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, był sprawcą wypadku bądź kolizji.

strona 2

W praktyce oznacza to, że odszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel auta, którym jechał sprawca, ale po zaspokojeniu roszczeń poszkodowanych zwraca się on z regresem do osoby kierującej, przy czym nie ma znaczenia to, czy była ona właścicielem samochodu, z którego polisy zostało wypłacone odszkodowanie. Jest jednak jeden wyjątek od tej reguły. Ubezpieczyciel nie może dochodzić zwrotu wypłaconego odszkodowania od sprawcy wypadku, który prowadził pojazd bez uprawnień, w przypadku gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo osoba ta brała udział w pościgu za sprawcą przestępstwa bezpośrednio po popełnieniu przez niego czynu zakazanego.

Po kradzieży. Ubezpieczyciel auta, którym spowodowano wypadek, może też wystąpić z roszczeniem zwrotnym do osoby, która weszła w posiadanie pojazdu w wyniku przestępstwa. W pojęciu tym mieści się zarówno kradzież, jak i przywłaszczenie auta bez zgody właściciela. W tej sytuacji mamy do czynienia z regresem typowym (skierowanym wobec osoby trzeciej).

Postępowanie takie często wiąże się z koniecznością wszczęcia procesu przed sądem, co wydłuża sprawę i może skutkować koniecznością stawiania się na rozprawach sądowych. Warto pamiętać, że poszkodowany (okradziony) ma możliwość dochodzenia swych roszczeń względem sprawcy w pierwszej kolejności, a więc przed ubezpieczycielem.

Masz polisę? Zostań na miejscu! Pamiętajmy, że polisa OC chroni od odpowiedzialności cywilnej w razie wypadku czy kolizji, ale pod pewnymi warunkami. Ubezpieczyciel jest zwolniony z obowiązku zapewnienia ochrony ubezpieczeniowej m.in. w sytuacji, gdy kierujący ucieknie z miejsca zdarzenia drogowego. Postępowanie wygląda podobnie jak w innych opisanych przypadkach– towarzystwo wypłaca odszkodowanie, po czym zwraca się z roszczeniem zwrotnym do właściciela pojazdu. W razie ucieczki z miejsca wypadku (czyli gdy byli ranni lub zabici) sprawcy grożą również konsekwencje karne.

Instytucja regresu ubezpieczeniowego nie dotyka w żaden sposób osób poszkodowanych, bowiem na podstawie przepisów prawa odzyskanie wypłaconego już odszkodowania od sprawcy należy do zadań ubezpieczyciela. Z drugiej strony regres może stanowić duży problem dla sprawcy kolizji czy wypadku, gdyż sumy odszkodowań liczone są najczęściej w tysiącach złotych, a dochodzenie praw na drodze sądowej dodatkowo zwiększa zadłużenie. Warto zatem zapamiętać, że ubezpieczyciel może żądać wyłącznie regresu takiej kwoty, jaką wypłacił w ramach odszkodowania.