Bywa, że choć mamy ochotę je kupić, to zniechęcają nas okoliczności towarzyszące transakcji.Gdy sprzedawca zwlekaTypowy przykład to np. zwlekanie sprzedawcy z dopełnieniem czynności, do których wcześniej się zobowiązał (montaż wyposażenia dodatkowego, zarejestrowanie auta sprowadzonego z zagranicy w Polsce itp.). Zdarza się też, że chcemy się wycofać z transakcji przed jej sfinalizowaniem, bo trafiła się lepsza okazja lub straciliśmy zaufanie do sprzedawcy. Sprawa jest w miarę prosta, jeśli obie strony zaczęły od spisania umowy przedwstępnej (co zwykle praktykowane jest w wypadku kupowania samochodu w salonie,niekiedy również w komisie), a wątpliwości pojawiły się, zanim doszło do jej realizacji – choć oczywiście tylko wtedy, jeżeli zadbaliśmy o zabezpieczenie swych interesów. To właśnie w umowie przedwstępnej powinniśmy zawrzeć klauzule pozwalające nam na odstąpienie od jej realizacji, gdy nie są spełniane przyrzeczone nam obietnice (jak termin wydania pojazdu czy dopełnienie formalności prawno-skarbowych). Umowa przedwstępna powinna też jasno precyzować, czy wpłacone przez nas pieniądze stanowią zaliczkę czy też zadatek (ta druga możliwość jest dla nas bardziej atrakcyjna – patrz ramka) i co się z nimi stanie, gdy do realizacji umowy nie dojdzie.Pamiętajmy przy tym, że w wypadku zakupu auta używanego stan techniczny pojazdu należy sprawdzić, zanim podpiszemy umowę przedwstępną i wręczymy zadatek lub zaliczkę. Jeżeli bowiem postąpimy odwrotnie i zrezygnujemy z zakupu auta ze względu na jego stan techniczny, to wpłacone pieniądze można uznać za stracone – w końcu to my się rozmyśliliśmy! To jednak drobiazg w porównaniu z sytuacją, kiedy auto kupimy i dopiero wtedy stwierdzimy, że popełniliśmy błąd. Wprawdzie kodeks cywilny przewiduje możliwość zastrzeżenia w umowie, że jednej lub obu stronom przysługuje możliwość odstąpienia od niej w określonym terminie, ale w praktyce nikt takich paragrafów do umów kupna-sprzedaży pojazdu nie wpisuje. Byłoby to coś w rodzaju kupowania auta "na próbę", a na to nie decydują się ani dilerzy, ani tym bardziej osoby prywatne. Zastanów się dwa razyPamiętajmy więc: przepisy prawa nie przewidują możliwości zwrotu zakupionego towaru (także samochodu), jeśli nie ma przyczyn związanych bezpośrednio z właściwościami (wadami) rzeczy, którą zakupiliśmy. W praktyce w każdej umowie kupna--sprzedaży samochodu zawarte jest sformułowanie: „kupujący oświadcza, że stan techniczny samochodu jest mu znany”, co w praktyce wyklucza (poza szczególnymi wypadkami, na przykład, kiedy pierwszy właściciel auta nakłamał w umowie, że jest ono bezwypadkowe) dochodzenie czegokolwiek od sprzedawcy.Nieco inaczej jest w wypadku tzw. sprzedaży konsumenckiej (kiedy sprzedawcą jest firma, a auto kupujemy do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą). Wtedy możemy dochodzić swych praw w razie stwierdzenia niezgodności towaru z umową, ale muszą być to niezgodności poważne, a co więcej– podstawowym uprawnieniem kupującego jest żądanie naprawy auta. Dopiero kiedy jest to niemożliwe (np. ze względu na nadmierne koszty bądź uciążliwość dla kupującego), wchodzi w rachubę obniżenie ceny albo odstąpienie od umowy. Jaki stąd wniosek? Kupując auto, nie działajmy pochopnie, bo jeśli nie spełni naszych oczekiwań, to pozostanie nam głównie szukanie innego chętnego do zakupu…Zaliczka a zadatekPodpisaniu umowy przedwstępnej towarzyszy często wręczenie pewnej kwoty, zwyczajowo jest to 10 proc. wartości towaru. Kwota ta może być po prostu zaliczką, może też stanowić zadatek. Zadatkiem staje się jednak tylko wtedy, gdy zostało to jasno określone w umowie – bez tego określenia będzie to tylko zaliczka. I zadatek, i zaliczka zostaną wliczone w cenę pojazdu, jeżeli umowa przedwstępna zostanie zrealizowana. Jeżeli do tego nie dojdzie, skutki prawne są odmienne.ZaliczkaJeżeli umowa przedwstępna nie zostanie zrealizowana (do zakupu samochodu nie dojdzie) z winy (na żądanie) kupującego – zaliczka zostaje u sprzedającego. Jeżeli wina jest po stronie sprzedawcy – zaliczka wraca do kupującego, podobnie jak w sytuacji, gdy wina leży po obu stronach lub do transakcji nie doszło z przyczyn niezależnych od stron. Tak więc biorący zaliczkę jest w najgorszej sytuacji zobowiązany do jej zwrotu.ZadatekJeśli strony nie zapiszą inaczej w umowie, to losy zadatku regulują przepisy kodeksu postępowania cywilnego. W wypadku, kiedy kupujący wycofa się z umowy, sprzedający może zatrzymać wpłacone pieniądze. Jeśli umowa nie zostanie zrealizowana z przyczyn leżących po stronie sprzedawcy – wtedy kupujący może żądać zwrotu zadatku w podwójnej wysokości. Jeśli do transakcji nie dojdzie z przyczyn leżących po obu stronach bądź z przyczyn niezależnych – zadatek podlega zwrotowi. Zakupy za pośrednictwem InternetuInternet to wygodne miejsce do poszukiwania części zamiennych, jednak ma jedną wadę – podzespołów nie można przymierzyć do samochodu, więc podczas próby montażu dość często okazuje się, że „prawie” pasują do samochodu. Nie należy się tego obawiać. Jeżeli przysłana nam część zamienna nie pasuje do określonego auta, czyli jest niezgodna z umową, mamy 2 lata na złożenie reklamacji, i to zupełnie niezależnie od tego, co wypisuje na swej stronie internetowej sprzedający. Co więcej, klientom sklepów internetowych (w przeciwieństwie do kupujących w zwykłym sklepie) przysługuje prawo do zwrotu zakupionego towaru w ciągu 10 dni od otrzymania przesyłki bez podawania przyczyny! A jakby tego było mało, jeśli sprzedawca „zapomina” poinformować klienta o możliwości zwrotu towaru przez 10 dni (co zdarza się dość często), to z mocy prawa termin ten wydłuża się do 3 miesięcy. Do zwrotu towaru bądź rozpoczęcia procedury reklamacyjnej niezbędne będzie potwierdzenie transakcji (rachunek, paragon). Zawsze warto też wydrukować wysyłane drogą elektroniczną zamówienie oraz warunki zawieranej transakcji.