Jazda bez limitów? Foto: Auto Świat
Jazda bez limitów?

Chodzi o to, aby szybko jadący kierowcy nie musieli często hamować. Poza tym tak jest wygodnie: nie trzeba ciągle patrzeć w lusterko wsteczne, czy ktoś nie nadjeżdża.- Jeśli zbliżamy się do zwężenia drogi, jesteśmy zobowiązani do "wpuszczania" aut jadących po pasie, który się kończy. Sytuacja idealna: przez zwężenie przejeżdża co drugi samochód z każdego pasa. - Na pasie rozbiegowym (wjeżdżając na autostradę) mocno wciskamy gaz, aby włączając się do ruchu, nie jechać dużo wolniej niż inni.- Zbliżając się do wjazdu (jadąc po autostradzie), trzeba patrzeć, czy ktoś nie włącza się do ruchu. Jeśli tak jest, zjeżdżamy na chwilę na lewy pas, ułatwiając mu manewr.- Na autostradzie nie wolno jechać bardzo powoli, np. 50 km/h, jeśli są dobre warunki i nie ma korka. Za to grozi wysoki mandat, jest to ponadto niebezpieczne. - Jeśli jedziemy szybko i rozpoczynamy awaryjne hamowania np. z powodu korka lub innej przeszkody, powinniśmy włączyć światła awaryjne. Kierowcy jadący za nami dostaną wtedy sygnał, że coś się dzieje i też powinni zacząć awaryjnie hamować.

Inaczej może dojść do kolizji.Czego nie wolno na autostradzie? Jazda zbyt blisko poprzedzającego auta traktowana jest nawet jak przestępstwodrogowe. Im większa prędkość, tym odległość pomiędzy autami musi być większa. Nad egzekwowaniem tej zasady czuwają m.in. urządzenia elektroniczne i radiowozy.Wolna jazda lewym pasem nie znajduje uznania u innych kierowców i grozi mandatem. Jeśli tylko to możliwe, jedziemy prawym pasem, co zresztą jest bardzo wygodne. W Niemczech nawet mając na liczniku 180 km/h, na lewym pasie trzeba ciągle patrzeć w lusterko, boinni jadą dużo szybciej.Dopuszczalna prędkość na większości autostrad to 120-130 km/h. Tylko w Niemczech można jeździć szybciej, ale wyłącznie na niektórych odcinkach. Są one oznaczone znakiem "freie Fahrt", który jest odpowiednikiem polskiego znaku "koniec zakazów" i wygląda tak samo. Drugi znak o podobnym znaczeniu to "130" na kwadratowej, niebieskiej tablicy. Jest to zalecenie nieprzekraczania 130 km/h, ale nie nakaz. Na każdym innym odcinku należy spodziewać się kamer i nieoznakowanych radiowozów. Jednak jeśli spowodujemy wypadek, jadąc ponad 130 km/h, ubezpieczyciel może ograniczyć wypłatę odszkodowania.