wypadków było spowodowanych właśnie nieudzieleniem pierwszeństwaW tym okresie na tego typu skrzyżowaniach wydarzyło się ponad 14 tys. wypadków, z czego kierowcy spowodowali blisko 9,3 tys. zdarzeń, w których zginęło 499 osób, a ok. 13 tys. zostało rannych. Statystyki policyjne niestety nie podają, do ilu wypadków doszło w wyniku zignorowania znaku zakazu „stop” (B-20), ale patrząc na zachowanie polskich kierowców, można wysnuć wniosek, że była to duża liczba.Warszawskie Bemowo. Na jednym ze skrzyżowań stoi znak „stop”. Nie bez przyczyny. Ruch w tym miejscu bywa duży, a przed skrętem trzeba mieć chwilę, by upewnić się, czy nic nie nadjeżdża drogą z pierwszeństwem. Do krzyżówki zbliża się samochód nauki jazdy, w którym za kierownicą siedzi niedoświadczona kursantka. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zatrzymuje się. Po chwili w tył jejauta uderzyło podążające za nią Tico. Z samochodu wyskoczył22-letni student oburzony zachowaniem instruktora i z pretensjami, dlaczego kazał zatrzymać się kursantce, skoro drogą główną nie jechał żaden pojazd. Twierdził, że przecież nikt tutaj się nie zatrzymuje. Nie pomogło tłumaczenie instruktora, że przy znaku B-20 zatrzymanie jest obowiązkowe. Skończyło się mandatem w wysokości 500 zł i punktami karnymi dla studenta.To jedna z sytuacji, które widzimy każdego dnia. Nie wiadomo dlaczego kierowcy traktują znak „stop” tak, jakby go nie było, ewentualnie zwalniają i jadą dalej (takie zachowanie jest dopuszczalne tylko w przypadku znaku „ustąp pierwszeństwa” A-7). Trudno uznać takie działanie za nieświadome. Każdy kursant wie, że „stop” zakazuje kontynuowania jazdy bez obowiązkowego zatrzymania i upewnienia się, czy można bezpiecznie kontynuować jazdę. Niestety, kierowcy ignorują ten obowiązek i w ich opinii nieudacznikiem okazuje się ten, kto zatrzymał się przy znaku B-20. Jak uniknąć w takiej sytuacji najechania? Pierwsza możliwość to stopniowe zwalnianie, tak aby pozostali kierowcy też mogli się przygotować. Drugi sposób to „odskoczenie” od jadącego za nami auta, ale tak, by nie przekraczać dopuszczalnej prędkości, i szybkie zatrzymanie pojazdu. Jednakże najważniejsza jest obserwacja w lusterkach tego, co się dzieje za nami. ABC BEZPIECZNEGO KIEROWCYDroga hamowania – odcinek, który pokonuje pojazd od chwili zauważenia przez kierowcę przeszkody do całkowitego zatrzymania się pojazdu. Na drogę hamowania składa się czas reakcji, czyli przeniesienie stopy z pedału gazu na hamulec (trwa to od 0,3 do 1,7 s), reakcja układu hamulcowego, kiedy pokonany zostaje skok jałowy pedału hamulca i wytwarzane jest ciśnienie w układzie hamulcowym, a klocki lub okładziny dociskane są do tarcz lub bębnów, oraz właściwe wytracanie szybkości. Ostatnia czynność zależy od rozmiarów elementów układu hamulcowego oraz wymiarów i jakości opon. W testach drogowych drogą hamowania nazywany jest ostatni etap, mierzony od prędkości 100 km/h do 0 km/h. Przeciętnie wynosi 40 m, najlepsze wyniki to ok. 35 m. Zachowaj ostrożność

  • Jeżeli widzisz znak „ustąp pierwszeństwa” z dodatkową tabliczką, że np. za 100 m jest znak „stop”, rozpocznij hamowaniePrzy „stopie” trzeba zatrzymać się w takim miejscu, aby mieć dobrą widoczność w obu kierunkachW przypadku linii bezwzględnego zatrzymania „stop” (P-12) musimy zatrzymać się przed liniąJazdę możemy kontynuować dopiero po sprawdzeniu, czy mamy wolną drogę