Oprócz innej "wyceny" poszczególnych wykroczeń ma zmienić się szereg zasad związanych z usuwaniem punktów z konta kierowcy. Punkty karne mają być domyślnie przyznawane na 2 lata, nie będzie też opcji "odpracowania" części punktów poprzez wzięcie udziału w płatnym szkoleniu w WORD-zie (dziś można co pół roku wziąć udział w szkoleniu, za co z konta kierowcy znika 6 punktów karnych).

Zasadą ma być to, że okres przedawnienia punktów karnych biegnie dopiero od dnia zapłaty grzywny. Rząd chce w ten sposób, po pierwsze, poprawić ściągalność mandatów, i po drugie, zniechęcić kierowców do szukania sprawiedliwości w sądzie. Jeśli ktoś odmówi przyjęcia mandatu, to dopiero po prawomocnym wyroku (który przecież może być różny) i zapłacie grzywny zacznie biec 2-letni okres przedawnienia punktów. To szczególnie dotkliwe prawo wobec kierowców, którzy nie kwestionują swojej winy, a jedynie wysokość mandatu: możesz więc prosić sąd o obniżenie kary i z pewnością masz na to szansę, ale punkty karne za to wykroczenie będziesz mieć na koncie jeszcze np. za trzy lata! Co w tym kontekście staje się szczególnie istotne, policjant będzie miał prawo za pojedyncze wykroczenie zaproponować mandat w wysokości pięciu tysięcy złotych!